Nie będzie połączenia szpitali?

Chociaż to personel Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Lesznie najgłośniej protestuje przeciwko planom połączenia z Wojewódzkim Szpitalem Neuropsychiatrycznym w Kościanie, to wiadomość o możliwym odstąpieniu od tego pomysłu ucieszy przede wszystkim 430 pracowników z Kościana, Wonieścia i Siekowa. Bo to nad nimi wisiała groźba, że leszczyński bankrut pociągnie za sobą na dno dobrze prosperujący szpital w Kościanie

Z ubiegłotygodniowych wypowiedzi wicemarszałka Wielkopolski Leszka Wojtasiaka wynika, że nie dojdzie do połączenia wojewódzkich szpitali w Kościanie i Lesznie. Jak na razie obydwoma placówkami kieruje Marian Zalejski, który po rozpoznaniu sytuacji w Lesznie określił ją jako katastrofalną. To jeden z powodów odstąpienia od pomysłu fuzji placówek.

Rolowanie

Skąd tak nagła zmiana koncepcji? Niespełna miesiąc temu Komisja Rodziny, Polityki Społecznej i Zdrowia Publicznego Sejmiku Województwa Wielkopolskiego wyraziła zgodę na „przystąpienie do prac zmierzających do połączenia Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Lesznie i Wojewódzkiego Szpitala Neuropsychiatrycznego w Kościanie.” Połączenie miało polegać na przejęciu przez szpital w Kościanie majątku i personelu szpitala w Lesznie. Na początek poproszono Mariana Zalejskiego, dyrektora kościańskiego szpitala, aby od początku lutego kierował także leszczyńskim szpitalem i przygotował go do restrukturyzacji. I to działania dyrektora miały otworzyć oczy właścicielowi szpitala.

- Dopiero 3 lutego odkryliśmy, jaka jest prawdziwa sytuacja szpitala w Lesznie – powiedział na konferencji prasowej wicemarszałek Wielkopolski Leszek Wojtasiak. - Odkrył ją dyrektor Marian Zalejski.

Zdaniem wicemarszałka część zaległości szpitala ukrywano poprzez „rolowanie” kredytów, czyli pokrywanie długów nowymi kredytami. Operacje takie nazwał „kreatywną księgowością” i zapewnił, że poszuka winnych takiej sytuacji.

- Będziemy to ustalać, ale nie teraz – oświadczył. - Teraz najważniejsze jest ratowanie szpitala.

Przeciwko takim sugestiom stanowczo zaprotestował dyrektor ekonomiczny placówki Leszek Sztuba. Oświadczył, że Urząd Marszałkowski wiedział o sytuacji szpitala i zapewnił, że nie było żadnego rolowania kredytów.
   - Pan Wojtasiak zatwierdzał nasze sprawozdania finansowe od 2010 roku, kiedy informowaliśmy o zwiększających się stratach – powiedział radiu Elka dyrektor Sztuba. - Mam dowody na to, że docierały one do urzędu.

Szpital pod ścianą

Jeszcze miesiąc temu pisaliśmy o kilkunastu milionach długu jaki miał ciążyć na leszczyńskim szpitalu. Tymczasem na ubiegłotygodniowej konferencji prasowej dyrektor szpitala podał nowe dane.

- Szpital jest w katastrofalnej sytuacji finansowej. Zobowiązania to 40 milionów złotych. Strata za ubiegły rok wyniosła 12 milionów. Oznacza to, że codziennie generujemy 30 tysięcy złotych straty – poinformował Marian Zalejski.

W pierwszej kolejności dyrektor planuje ograniczyć wydatki na wynagrodzenia, które stanowią aż 84 procent przychodów. Już dziś leszczyńskiemu szpitalowi brakuje gotówki, aby je wypłacać. Dyrektor zaproponował redukcję wynagrodzeń o 10 procent oraz zmniejszenie zatrudnienia. Jako pierwsi pracę stracą kierowcy karetek, a ich obowiązki przejmą ratownicy medyczni.

Działania dyrektora spotykają się z protestami związków zawodowych i Komitetu Obrony Szpitala, którym kieruje dr Jacek Adamczak.

- Szpital jest przy ścianie, nie mam się gdzie cofnąć. Rezygnacja z planu naprawczego oznaczałaby katastrofę szpitala – oświadcza dyrektor Zalejski.

***

   Komitet Obrony Szpitala w Lesznie z zadowoleniem przyjął informację o tym, że wicemarszałek Wojtasiak będzie rekomendował zarządowi województwa odstąpienie od pomysłu połączenia leszczyńskiej placówki z kościańskim szpitalem neuropsychiatrycznym. Nie zgadza się jednak na cięcia płac i zatrudnienia. Informacja o odstąpieniu od pomysłu integracji powinna jeszcze bardziej ucieszyć personel kościańskiej placówki. Bo to ich szpitalowi groziła zapaść po przejęciu wierzytelności szpitala w Lesznie. Trzeba jednak pamiętać, że nadal nic nie jest przesądzone.   (s)