Wiadomości
2009-02-09Nie wiadomo czy Jan Sz. będzie operowany
Podczas niedzielnej obławy w Nowym Szczepankowie podejrzewany o zamordowanie dwóch osób we wsi Machcin Jan Sz. próbował popełnić samobójstwo. Przebywa teraz pod strażą w poznańskiej klinice
W niedzielę, 8 lutego, około południa policjanci ustalili, że Jan Sz. przebywa we wsi Nowe Szczepankowo w domu swego brata - Andrzeja. Tuż przed godziną czternastą posesję szczelnie otoczyła policja.- Kiedy policjanci otoczyli budynek gospodarczy, w którym się ukrywał i krzyknęli ,,stój policja’’, padł strzał – wyjaśniał wczoraj na zaimprowizowanej w Szczepankowie konferencji Andrzej Borowiak rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. - Początkowo sądziliśmy, że nie żyje. Rana jest bowiem bardzo rozległa.
Wezwany z Kościana lekarz pogotowia ratunkowego stwierdził jednak u postrzelonego oznaki życia. Wezwano pogotowie lotnicze, które helikopterem przetransportowało Jana Sz. do szpitala wojskowego w Poznaniu, gdzie przeszedł tomografię głowy. Następnie przewieziono go do kliniki przy ul. Przybyszewskiego.
Neurochirurdzy nie podjęli jeszcze decyzji, czy będą operować rannego. Nigdy wcześniej nie mieli do czynienia z tak ciężkim przypadkiem. Kula utkwiła w mózgu. Pacjenta podłączono do aparatury podtrzymującej funkcje życiowe.
Zgłaszasz poniższy komentarz:
i takod razu na stół? Ja do ortopedy mam wizytę w lipcu !!!!!!!!!!!!!!!!!!!