Wiadomości
25 kwietnia 2022Niebezpieczne owczarki

Powracamy do tematu agresywnych owczarków, które w minioną sobotę zagryzły innego psa.
W sobotę, 23 kwietnia, po raz kolejny wolontariuszki kościańskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami informowały w mediach społecznościowych o niebezpieczeństwie jakie stwarzają dwa owczarki niemieckie wałęsające się w okolicach Nowego Lubosza.
- Dwa owczarki ponownie uciekły z posesji w Luboszu. Kilka tygodni temu pogryzły psa i jego właścicielkę na ulicy w okolicach „Wiechcia”. Aktualnie zagryzły kolejnego psa w okolicach boiska w Nowym Luboszu na oczach właściciela i przechodniów. Sprawa ponownie zgłoszona na policję. Nie wychodźcie z psami w tych okolicach! - czytamy w sobotnim komunikacie TOZ.
Jak ustaliliśmy, policja była alarmowana o wałęsających się owczarkach trzykrotnie: 11 i 14 marca oraz 23 kwietnia. W pierwszym przypadku gdy patrol dotarł na wskazane miejsce, psów już tam nie było. Drugie zgłoszenie dotyczyło psów, które miały zaatakować kobietę spacerującą z psem w okolicy sklepu „U Wiechcia”.
- Zdarzenie miało miejsce na ulicy Gostyńskiej. Funkcjonariuszom udało się ustalić właścicielkę owczarków, którą jest mieszkanka Kościana. Zgodnie z taryfikatorem kobietę ukarano mandatem w wysokości 250 złotych – informuje Paulina Piechowiak, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Kościanie.
Wezwanie z soboty, 23 kwietnia, dotyczyło tych samych psów. Tyle, że nie znajdowały się one wówczas pod opieką właścicielki, a innej osoby której powierzyła owczarki na czas wyjazdu.
- Osoba, pod opieką której psy miały być w sobotę także została ukarana mandatem w wysokości 250 złotych – wyjaśnia rzeczniczka policji.
Wolontariuszki TOZ wskazują, że psy od wielu miesięcy są trzymane na posesji w Starym Luboszu. Trudno zatem dać wiarę, że były tymczasowo pod opieką innej osoby. Wiele wskazuje na to, że wszystkie ucieczki miały miejsca z kojca przy posesji w Luboszu.
Poza tymi wątpliwościami pozostaje kwestia odpowiedzialności właściciela owczarków za zagryzienie innego psa.
- W tym przypadku osoba poszkodowana musi wnieść sprawę z powództwa cywilnego – informuje Paulina Piechowiak.
Gdyby pies ugryzł inną osobę, właściciel może być ukarany grzywną za wykroczenie z art. 77 kodeksu wykroczeń (niezachowanie środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia). Może też ponieść odpowiedzialność karną z oskarżenia prywatnego w sytuacji, gdy poszkodowany doznał lekkiego uszkodzenia ciała, którego skutki trwają do siedmiu dni. Jeśli pogryziony doznałby ciężkiego uszczerbku na zdrowiu własciciel psa byłby ścigany z urzędu.
Sprawą kilkukrotnych ucieczek owczarków zainteresowały się także władze gminy. Przedstawiciele urzędu zamierzają w asyście dzielnicowego udać się na posesję w Starym Luboszu, na ternie której trzymane są psy, i sprawdzić jakie środki ostrożności stosuje właściciel lub opiekun zwierząt. (kn)
Fot. TOZ Kościan
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Taki problem sprawdzić ogrodzenie ? czy w ogóle sprawdzić jak psy sie wydostaja ?? jak sie nie umie opiekować takimi psami to trzeba bechawioryste zatrudnic