Magazyn koscian.net
2008-09-03Radny reformator

Po raz pierwszy w historii działalności Rady Powiatu Kościańskiego jeden z jej członków wystąpił z inicjatywą uchwałodawczą. Bolesław Ratajczak przedstawił projekt uchwały dotyczący przeprowadzenia przez Komisję Rewizyjną kontroli w Powiatowym Urzędzie Pracy w Kościanie. Była to reakcja na odmowę przyznania przez urząd dotacji na rozpoczęcie działalności gospodarczej mieszkańcowi gminy Czempiń.
Radny Ratajczak wyjaśnił, że sprawą przyznawania dotacji zainteresował się po sygnale od mieszkańca gminy Czempiń. Przeczytał napisany przez niego projekt i stwierdził, że powinien on otrzymać pomoc finansową na otwarcie własnego biznesu.- Ja panie starosto uważam, że dobrze się dzieje, że są środki dla tych młodych ludzi, którzy chcą działalność gospodarczą zakładać – wyjaśniał radny Bolesław Ratajczak. – Mam takie zastrzeżenie od osoby, która taki wniosek złożyła i tej pomocy nie otrzymała. Dzisiaj o taką pomoc nie będzie się ubiegać, bo taką działalność rozpoczęła mimo nie uzyskania pomocy.
Według Bolesława Ratajczaka przeprowadzenie kontroli w Powiatowym Urzędzie Pracy pozwoliłoby dać odpowiedź, dlaczego przyznania dofinansowania odmówiono. Radny o rozszerzenie porządku obrad wnioskował na początku sesji. Pojawiła się jednak wątpliwość, czy jest to zgodne ze statutem Powiatu Kościańskiego. Dokument w jednym z punktów mówi, że projekt uchwały najpierw musi uzyskać opinię Zarządu Powiatu. Żeby uniknąć błędów formalnych przewodnicząca rady Iwona Bereszyńska zarządziła przerwę, podczas której zebrał się Zarząd. Ostatecznie uchwałę włączono do porządku obrad. Za jej przyjęciem zagłosowało 13 radnych. Dwóch wstrzymało się od głosu. Nie zakończyło to jednak dyskusji nad inicjatywą uchwałodawczą radnych. Bolesław Ratajczak stwierdził, że punkt statutu mówiący o konieczności zaopiniowania projektu uchwały przez Zarząd Powiatu przypomina czasy PRL-u. Wnioskował o wykreślenie z dokumentu takiego zapisu.
- Dzisiaj wygląda to w ten sposób, że Zarząd decyduje czy radny będzie miał możliwość skierowania pod obrady projekty uchwał – uznał.
Z taką opinią nie zgodziła się przewodnicząca rady Iwona Bereszyńska:
- To nie przeszkadza w niczym żadnemu radnemu.
Wicestarosta Edward Strzymiński uznał, że porównanie radnego to nadużycie. Do dyskusji włączył się również starosta Andrzej Jęcz.
- Pan jest w głębokim błędzie mówiąc, że zapis w statucie uniemożliwia radnym składanie projektów uchwał. Pan mówi po prostu rzeczy nieprawdziwe. Ten zapis mówi tylko, że wszystkie projekty uchwał mają być zaopiniowane przez Zarząd. To znaczy, że może pan w tej chwili złożyć dziesięć projektów uchwał, z tym że wszystkie będą opiniowane przez Zarząd, a później będą oddane wysokiej radzie do rozpatrzenia. Tak wynika z tego zapisu. Chodzi o to, żeby nie wprowadzać zakłóceń w sesji. Do tej pory nam się to udawało – mówił starosta. - Jeszcze raz podkreślam, że nie chcemy nikogo blokować. Ja byłbym wdzięczny gdyby radny przedstawił merytoryczne projekty uchwał nie tylko w sprawach stricte prywatnych. (h)
GK 36/2008
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Jaki reformator? Statut nie zna, regulaminu przyznawania dotacji nie zna. I to ma być reformator? Za co bierze dietę skoro nie zna nawet zasad funkcjonowania rady