Wiadomości
2009-08-24Postrach restauratorów znów w akcji
Znany policji i większości restauratorów uwielbiający wykwintną kuchnię szalbierz znów ,,zaatakował’’. Tym razem wybrał sobie jeden z lokali w gminie Czempiń
41-letni mężczyzna został zatrzymany przez kościańską policję w minioną w sobotę. Choć była dopiero godzina czternasta, to smakosz miał już 2 promile alkoholu w organizmie. Tym razem naciągnął restauratora na 170 złotych, a taksówkarza, który przywiózł go z Poznania na 200 zł. Po wytrzeźwieniu mężczyzna został przesłuchany jako sprawca wykroczenia i zwolniony. Za wyłudzenie kolejnego obiadu i usługi transportowej grozi mu miesięczny areszt, ograniczenie wolności bądź grzywna.Sylwetkę szalbierza przedstawialiśmy w ubiegłym roku, gdy grasował w okolicy Kościana.
Oto opis techniki działania oszusta sporządzony przez Mateusza Marszewskiego – oficera prasowego kościańskiej policji
Pod lokal gastronomiczny podjeżdża taksówka, której kierowca otrzymuje od pasażera dyspozycje aby na niego oczekiwać. Klient udaje się do lokalu gdzie zamawia jedną z jego kulinarnych specjalności. Konsument z namaszczeniem spożywa posiłek zakrapiany najczęściej kilkoma łykami dobrego trunku. Jak relacjonuje później obsługa, mężczyzna stara się tak aranżować poszczególne zamówienia aby móc delektować się zainteresowaniem personelu.
Po skończonym kulinarnym spektaklu gość… informuje obsługę, że nie posiada pieniędzy aby uregulować należność. Szalbierca ze stoickim spokojem oczekuje na przyjazd wzywanej najczęściej w takich przypadkach policji. Straty gastronomów to zazwyczaj kilkadziesiąt złotych. Kolejnym pokrzywdzonym staje się taksówkarz.
W ostatnim roku, 41-latek spod Leszna, pięć razy wyłudził posiłki, napoje i przejazdy w różnych lokalach na terenie naszego powiatu. Wiemy, że naszym regionie w okresie ostatnich dwóch lat dopuścił się blisko 20 podobnych szalbierstw.
Podczas wyjaśnień składanych policjantom mężczyzna przyznaje się do wykroczenia, deklaruje żal w związku z jego popełnieniem, nigdy jednak nie wyjaśnia motywów swojego działania. Obwiniony twierdzi , że utrzymuje się z prac dorywczych, a zarobione środki starczają mu życie."
Sprawy 41 latka, najczęściej rozpatrywane są przez sąd grodzki. W przeszłości sąd orzekał wobec niego obowiązek naprawienia szkody oraz ograniczenie wolności. Mężczyzna systematycznie i sumiennie wywiązuje się z orzeczonych wobec niego łącznie kilkuset godzin kontrolowanych prac na cele społeczne.
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Niezły oryginał!