Magazyn koscian.net
11 lutego 2014Radni chcą kontroli
Powinniśmy mieć wpływ na gazetę wydawaną przez gminę za publiczne pieniądze – mówił radny Roman Majorczyk podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej Krzywinia. W ten sposób odniósł się do biuletynu „Kurier Krzywiński” wydawanego przez Urząd Miasta i Gminy w Krzywiniu
Stworzenie „Kuriera Krzywińskiego” to inicjatywa burmistrza Krzywinia Jacka Nowaka. Bezpłatny samorządowy biuletyn wydawany jest od początku jego kadencji. Temat publikowanych w nim treści wywołał poprzednik Nowaka, Paweł Buksalewicz. Podczas grudniowej sesji Rady Miejskiej Krzywinia ustosunkował się do zawartego w nim artykułu dotyczącego zadłużenia gminy. Informacje zawarte w materiale uznał za kłamliwe, a samo pismo za narzędzie propagandy. Krzywińskim radnym polecał przyjrzenie się treściom publikowanym w „Kurierze Krzywińskim”
- Jak to wygląda w innych gminach? Czy podejmowane są uchwały dotyczące samorządowych pism? - pytał radny Bo
lesław Ratajczak podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej Krzywinia.
Wiceburmistrz Krzywinia Bartosz Kobus podkreślił, że pismo wydawane jest zgodnie z prawem. „Kurier Krzywiński” przeszedł procedurę rejestracji.
- Gazetka ewoluuje. Na początku miała trzydzieści dwie strony, teraz osiem. Jej kształt to kwestia interpretacji i gustu – mówił Kobus, który była pierwszym redaktorem naczelnym pisma. Obecnie jest nim burmistrz Jacek Nowak. - Przypominam sobie „Wieści Krzywińskie”, w których osiemdziesiąt procent wypowiedzi należało do ówczesnego burmistrza.
- Łatwo jest wytykać błędy i krytykować. Spróbujcie zrobić coś sami. Spróbujcie coś napisać – mówiła radna Krystyna Motławska. Zwróciła się w ten sposób do kolegów zasiadających w Radzie Miejskiej. - Dajmy to redaktorowi naczelnemu. Wówczas będziemy mieli swój wkład w tworzenie „Kuriera Krzywińskiego”.
Radny Majorczyk zauważył, że „Wieści Krzywińskie”, o których wspominał wiceburmistrz Kobus, nie były wydane przez magistrat. Jego zdaniem zasadne byłoby stworzenie dla „Kuriera Krzywińskiego” rady programowej.
- To rada programowa powinna decydować, czy ta polemika, czy ten artykuł, powinny zostać zamieszczone w piśmie. Powinniśmy mieć wpływ na gazetę wydawaną przez gminę za publiczne pieniądze – stwierdził Majorczyk. - Należałoby podjąć uchwałę, w której określilibyśmy, co taki biuletyn samorządowy ma zawierać. Rada Miejska powinna tam mieć swoją stronę.
Radny zapowiedział przygotowanie projektu uchwały. Zachęcał także kolegów do zgłaszania się do pracy w radzie programowej. (h)
GK 5/2014
Zgłaszasz poniższy komentarz:
To śmierdzi CENZURĄ i łamaniem konstytucji bo jest przecież wolność słowa! Ciekawe czy Orędownik Powiatowy jest również poddawany cenzurze?