Magazyn koscian.net
21 stycznia 2014Rock’n’rollowy Ogień
Grają ze sobą od 2011 r., jednak dopiero w ubiegłym roku zaczęli szturmować radiowe listy przebojów melodyjną odmianą muzyki rockowej. Nagrali już swoją pierwszą epkę i teledysk, który z każdym dniem zyskuje coraz więcej widzów. Za trzy tygodnie ma się ukazać reedycja ich debiutanckiej płyty. Sami mówią o sobie: rock’n’roll nie umarł - ma się dobrze i dzisiaj nazywa się... Ogień!
Zespół tworzą: Filip Popów – wokalista i autor tekstów, Przemek Zakrzewski - gitara solowa, Tomek Ratajczak - gitara rytmiczna, Michał Leśniewski – bas i Bartek Linke – perkusja. Grupę utworzyli muzycy kończącej działalność grupy Lalka, czyli Przemek, Tomek i Bartek. Wszyscy są doświadczonymi muzykami, lecz póki co nie żyją z muzyki. Każdy pracuje zawodowo, by zarobić na utrzymanie. Tylko Filip i Michał ukończyli szkoły muzyczne. Autorem tekstów jest wokalista, który tworzy do gotowej już muzyki. Pisze wyłącznie po polsku, głównie o sobie, swoich przeżyciach i nastrojach. Łatwiej mu o tyle, że skończył bohemistykę z polonistyką.
- Naszym marzeniem było stworzenie rock’n’rollowego boysbandu. Lalka jest o tyle ważna w tej historii, że w 2006 roku Filip przyjechał z naszą wokalistką Justyną na próbę. Bała się przyjechać sama, więc zabrała Filipa, któremu tak się spodobało, że zaczął przyjeżdżać na próby do Kościana, by nam pomagać. Na którąś próbę przywiózł super tekst, który wykorzystaliśmy i ten numer graliśmy na każdym koncercie, nawet w Hali Ludowej z Perfectem. Trafił się nam koncert w poznańskim Blue Note, więc pomyślałem, że trzeba wreszcie sprawdzić Filipa – wspomina początki Przemek Zakrzewski, zdradzając, że Filip jako wokalista wydawał mu się wówczas za mało rockowy. – Nie chcieliśmy metalowego wokalisty, tylko kogoś uniwersalnego, pokroju Panasewicza, czy Markowskiego.
- Kojarzył mi się z Paskiem, którego kiedyś niezbyt lubiłem – dorzuca ze śmiechem Tomek Ratajczak. Przekonał się dopiero po kilku próbach.
- Koncert w Blue Note miał być tylko gościnnym występem. Myślałem, że na tym będzie koniec – przyznaje Filip Popów.
Dwa miesiące później Lalka przestała istnieć. Przemek, Tomek i Bartek postanowili zmontować nową kapelę i zaproponowali współpracę Filipowi. Nad nazwą zespołu zastanawiali się dość długo. Za przykładem swoich idoli z Lady Pank na nazwę kapeli wybrali tytuł pierwszej wspólnie nagranej piosenki. Nosiła ona tytuł ,,Ogień’’.
Zespół ćwiczy w Kościanie, skąd są Przemek i Tomek. Pozostali zjeżdżają tu z różnych stron Wielkopolski: Poznania, Pleszewa, Pobiedzisk.
- Chłopaki przez dwa lata dojeżdżali, próbowaliśmy do bólu i nikt się nie pieklił, że nie występujemy i nie ma z tego kasy. Chcieliśmy przygotować autorski materiał. Nawet facebooka nie zakładaliśmy, no bo jak to tak bez muzyki? Nasz basista Michał któregoś razu wychodząc z próby powiedział, że tak fajnie mu się z nami gra, że nawet jak nigdzie dalej z tym nie wyjdziemy, to i tak będzie przyjeżdżał. To skarb mieć takich ludzi – stwierdza Przemek.
Pod koniec 2012 r. zespół zarejestrował cztery piosenki. Wysłali je do Sławka Bajewa z poznańskiego radia Merkury i Kamila Łukaszyka z leszczyńskiej Elki. Ich pomoc była nieoceniona. Logo obu tych stacji trafiły potem na okładkę krążka kapeli. Epka ukazała się w nakładzie 100 sztuk, lecz nie była przeznaczona do sprzedaży. Ich piosenki znalazły się na radiowych listach przebojów. Utwór ,,Spalona ziemia’’ przez kilkanaście tygodni był na pierwszym miejscu listy krakowskiego radia Orbit. Lato 2013 było przełomowe. Wówczas zagrali w Śmiglu podczas dni miasta przed grupą Volver i w Przemęcie podczas festynu nad jeziorem, gdzie supportowali legendarną Budkę Suflera. Podczas tegorocznego 22. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy można ich było posłuchać podczas koncertów w Poznaniu i Śmiglu.
- To nasza pierwsza trasa! – cieszą się muzycy Ognia, wyrażając nadzieję, że nie ostatnia.
Sami są zdziwieni tak dużym zainteresowaniem, przychylnością i pozytywnymi opiniami słuchaczy. Na facebookowym fanpage’u mają już ponad 1200 lubiących ich osób i liczba ta wciąż rośnie. Jak podkreślają zgodnie, grają niepowtarzalną muzykę, która się podoba.
- Nas interesuje to, by ta twórczość podobała się ludziom, bo dla nich, a nie dla siebie przecież gramy – stwierdzają. – Jesteśmy zespołem, nie walczymy ze sobą, bo jesteśmy tak samo ważni na scenie. Dopiero nasza menadżerka Beata uświadomiła nam, że w piosence najważniejsza jest linia melodyczna i tekst, a my wszyscy musimy robić tło i nie przeszkadzać wokalowi. Nie są ważne solowe popisy, lecz to, by ludzie mogli sobie pośpiewać i pobujać się. To ma być muzyka, która sprawia przyjemność.
Wywiad z zespołem nagrał interaktywny kanał telewizyjny aMazing TV. Powstał przy okazji kręcenia pierwszego teledysku Ognia w kościańskim Klubie Kuźnia. Przeprowadził go dla ,,Strefy Muzyki’’ znany dziennikarz muzyczny Andrzej Dąbrowski. W aMazing TV Ogień już niedługo wystąpi w programie poświęconym zespołowi Lady Pank. Zagrają tam na żywo utwory swoich liderów i coś własnego. Najprawdopodobniej już na początku lutego będą mieli swój program w Polskim Radio Wrocław i tamtejszej telewizji.
Reedycja płyty z trzema nowymi piosenkami jest już na ukończeniu. Wszyscy już na nią niecierpliwie czekają. Krążek ma się ukazać na przełomie stycznia i lutego. Do zarejestrowania pozostało im jeszcze trochę materiału dźwiękowego i zrobienie ostatecznego miksu. Krążek promuje piosenka ,,Jak to będzie’’, której można posłuchać w różnych stacjach radiowych. Nagraniem płyty zajął się Mirek Wdowczyk, realizator dźwięku i tour menadżer zespołu Lombard.
- To jak brzmimy, to wyłącznie jego zasługa. Zostawiliśmy mu całkowicie wolną rękę i nie żałujemy. Jest miazga! – zapewniają.
Powstał już pierwszy profesjonalny klip do piosenki ,,Nie ma magii’’, w którym wystąpiła modelka Aleksandra Adamczak. Po zaledwie kilkunastu dniach od internetowej premiery ma on już ponad 4 tys. odsłon. Teledysk nakręcił im Rafał, absolwent wrocławskiej filmówki. Materiał zarejestrował za pomocą iphone’a. To prawdziwy kandydat na hit. Wiele wskazuje na to, że utwór trafi do rotacji w MC Radio i będzie powerplay’em. Wiosną chcą nakręcić kolejny teledysk z udziałem Oli.
Od dobrych sześciu lat Przemek pomaga Fundacji Dr Lucy, która prowadzi schronisko w Gaju koło Śremu. Zaraził tym kolegów z kapeli, bo wszyscy są miłośnikami zwierząt. Co najmniej raz w miesiącu organizują akcje, zbierając pieniądze na niezbędny sprzęt i karmę.
Rok 2014 będzie dla muzyków Ognia bardzo pracowity. Planują zagrać około 30 koncertów.
- Wszystko zaczyna się toczyć, jak kula śnieżna – oceniają, dodając, że wreszcie przestali być traktowani jak chłopcy grający w garażu. – Wszyscy życzą nam sukcesu i wierzą, że się nam uda. Według nas przypadnie on na przyszły rok. Póki co wykonujemy typowo marketingową pracę, za chwilę będziemy grać koncerty, by wypłynąć na szerokie wody. Wiele osób pomaga nam bezinteresownie.
Wkrótce ma ruszyć pierwszy fanklub zespołu. Czy kiedyś będzie można ich usłyszeć także w Kościanie?
- Bardzo chcielibyśmy zagrać na Dniach Kościana, by jak najwięcej kościaniaków nas posłuchało – konkludują muzycy.
KARINA JANKOWSKA
02/2014
Zgłaszasz poniższy komentarz:
chłopoki dejcie se spokój,wźcie sie za robotę uczciwą - a dziennikarka niech też robi jakąś robote dziennikarska a nie wywiady z rokenrolowcami robi.takie wywiady to ja se moge robic też