Magazyn koscian.net
03 stycznia 2017SELEKT zajrzał do kubłów
Pierwsze kontrole kubłów na odpady ma za sobą Związek Międzygminny Centrum Zagospodarowania Odpadów SELEKT w Czempiniu. Jego pracownicy sprawdzili, jak właściciele posesji wywiązują się z obowiązku segregacji śmieci
Związek Międzygminny CZO SELEKT zrzesza 20 wielkopolskich gmin. W ich imieniu prowadzi gospodarkę odpadami. Mieszkańcy gmin członkowskich mogą zdecydować się na jedną z dwóch opcji oddawania odpadów. Przy segregacji opłata wynosi 10 złotych od osoby. Dwa razy wyższa stawka naliczana jest dla tych, którzy śmieci segregować nie chcą.
We wrześniu SELEKT zapowiedział, że sprawdzi, jak mieszkańcy wywiązują się z segregacji odpadów. Było to podyktowane informacjami, jakie do związku docierały z zakładu recyklingu w Piotrowie Pierwszym. Część wysegregowanych śmieci, nie nadaje się do ponownego przetworzenia. Do opisanych worków trafiają też odpady, które nie powinny się tam znaleźć.
- Informacja o planowanych kontrolach wywołała poruszenie. Odebraliśmy wiele telefonów z pytaniem, na jakiej podstawie kontrole będą prowadzone. Niektórzy pytali, jak prawidłowo śmieci segregować – mówi Dorota Lew-Pilarska, przewodnicząca Zarządu Związku Międzygminnego Centrum Zagospodarowania Odpadów SELEKT. - Wcześniej rozprowadzaliśmy ulotki na ten temat. Na każdym worku na odpady segregowane jest również wymienione, co należy w nie wrzucać.
Pracownicy SELEKT-u zostali wyposażeni w odpowiednie narzędzie, protokoły i aparat fotograficzny. W listopadzie ruszyli na kontrole. Zajrzeli do kubłów z blisko 1300 posesji. Pojawili się w siedemnastu związkowych gminach. Kontroli nie prowadzono na terenie trzech samorządów, które od stycznia 2017 roku przestają być członkami Związku Międzygminnego. Pracownicy kontrolowali posesje na losowo wybranych trasach śmieciarek, tuż przed odbiorem odpadów. Zastosowali 63 żółte karki. To ostrzeżenia dla właścicieli posesji.
- Nie jest źle. Nie czepiamy się jednej butelki czy jednej puszki. Ostrzeżenie stosowaliśmy w przypadku, gdy w kuble były słoiki, papier czy puszki w większych ilościach. Te odpady powinny być wysegregowane i wrzucone do odpowiednich worków – wyjaśnia Dorota Lew-Pilarska. - Zdarzała się, że do śmieci komunalnych wrzucano papę czy watę szklaną. Takie odpady powinny być wywożone do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Utworzyliśmy takie miejsca we wszystkich gminach członkowskich.
Przewodnicząca Zarządu SELEKT-u zwraca uwagę na wskaźniki odzysku surowców wtórnych, jakie zostały narzucone Polsce. W 2020 roku ma to być 20%. W kolejnych latach Związek Międzygminny będzie kładł nacisk na jakość segregacji odpadów.
- Robimy wszystko, żeby eliminować nieprawidłowości i utrzymać cenę dla mieszkańców na obecnym poziomie. Dziesięć złotych to niska cena za usługi, które świadczymy. Trzeba pamiętać o tym, że zagospodarowanie śmieci niesegregowanych jest zdecydowanie droższe niż segregowanych. Jeżeli mieszkańcy nie będą wywiązywali się z tego obowiązku, to koszty funkcjonowania systemu będą rosły i zapłacimy za to wszyscy – podkreśla szefowa SELEKT-u.
Zdecydowana większość gospodarstw domowych zadeklarowała, że będzie segregować odpady. SELEKT nie poprzestanie na jednej kontroli. (h)
GK 52/2016
Zgłaszasz poniższy komentarz:
To jest parodia,10 zł od osoby to mało ? Nie przesadzajcie