Na sygnale
19 kwietnia 2021Stracili dach nad głową
Dziesięć zastępów straży pożarnej gasiło pożar domu mieszkalnego przy ul. Wiatrakowej w Czempiniu.
Do pożaru domu mieszkalnego doszło w poniedziałek, 19 kwietnia, przy ulicy Wiatrakowej w Czempiniu. Kościańska straż pożarna zgłoszenie o pożarze otrzymała o godzinie 10.18 za pośrednictwem Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Poznaniu.
Ze zgłoszenia wynikało, że w obiekcie może znajdować się dziesięcioletnie dziecko. Po niespełna siedmiu minutach na miejsce dotarli strażacy z OSP Czempiń, a za nimi kolejne zastępy.
- Pierwszą osobą, która zareagowała na pożar był pracownik firmy budowlanej prowadzącej nieopodal remont. Zaopiekował się chłopcem przebywającym na zewnątrz palącego się domu oraz ewakuował dwa psy będące w środku. Zachowanie pana zasługuje na wyrazy dużego uznania. Dzięki jego postawie być może uniknięto większego nieszczęścia, a strażacy po przybyciu na miejsce pożaru otrzymali niezbędne informacje o panującej sytuacji – mówi st. kpt. Damian Gorwa - KP PSP w Kościanie
W akcji uczestniczyło dziesięć zastępów straży pożarnej w sile 38 strażaków: cztery zastępy Państwowej Straży Pożarnej z Kościana, dwa zastępy OSP Czempiń i po jednym zastępie OSP Gorzyce, OSP Słonin, OSP Głuchowo, OSP Srocko Wielkie.
- Strażacy ustalili na miejscu, że pali się drewniane poddasze domu mieszkalnego. Po sprawdzeniu, że w budynku nikt nie przebywa, odłączeniu prądu i gazu przystąpili do gaszenia pożaru – informuje Dawid Kryś, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kościanie. - Ogień nie przedostał się do części mieszkalnej i udało się ewakuować niemal nie zniszczone wyposażenie oraz rzeczy osobiste mieszkańców.
Po dogaszeniu ognia strażacy rozebrali uszkodzoną konstrukcję dachu.
Na miejsce przybył burmistrz Czempinia oferując pomoc w zabezpieczeniu mienia i znalezieniu lokalu zastępczego.
Na serwisie zrzutka ruszyła zbiórka pieniędzy dla pogorzelców: https://zrzutka.pl/3feptu
Fot. Zygmunt Kramek
Fot. Bogdan Ludowicz
Zgłaszasz poniższy komentarz:
DZIELNY CHŁOPAK, DOBRZE ŻE WYSZEDŁ Z TEGO CAŁO...