Magazyn koscian.net
07 Lip 2015Wędkarze zawłaszczają rzeki i jeziora?
- Z wędkarzami zawsze był problem. Myślicie tylko o sobie i zawłaszczacie każde jezioro i rzekę – powiedział do wędkarzy prezes zarządu rejonowego WOPR oceniając ich wniosek o ograniczenie możliwości korzystania z motorówek i skuterów wodnych. Nad możliwością zmian stosownej uchwały debatowała komisja rady powiatu
Radni powiatowi zasiadający w Komisji Rolnictwa, Ochrony Środowiska i Rozwoju Gospodarczego debatowali o piśmie, które wędkarze z koła PZW Chemik złożyli do Starosty Kościańskiego, a w którym apelowali o unieważnienie lub zmianę uchwały dotyczącej używania jednostek spalinowych na jeziorach powiatu kościańskiego. O tej propozycji rozmawiano podczas poniedziałkowego posiedzenia. Oprócz członków komisji w spotkaniu uczestniczyli też m.in. Eugeniusz i Daniel Gidaszewscy - prezes i sekretarz koła Chemik, Zbigniew Bernard - prezes zarządu rejonowego WOPR Leszno, komandor Jerzy Kliemann i Michał Łakomy z Kościańskiego Klubu Żeglarskiego.
Obowiązującą uchwałę przedstawiła Beata Kownacka, naczelnik Wydziału Architektury, Budownictwa i Ochrony Środowiska Starostwa Powiatowego w Kościanie. Przypomniała, że pierwszą uchwałę regulującą sprawę używania jednostek spalinowych na jeziorach przyjęto w 2009 r. na wniosek komendanta Społecznej Straży Rybackiej. Dopuszczała ona używanie jednostek pływających napędzanych silnikami spalinowymi na jeziorach Jezierzyckim, Wonieskim i Cichowo w okresie od 1 maja do 30 września, w godz. 18-21, w odległości nie mniejszej niż 50 m od brzegu jeziora i kąpielisk. W uchwale z 2011 r. wprowadzono zapis o dopuszczeniu jednostek spalinowych w przypadku przeprowadzenia międzynarodowych zawodów motorowodnych i po łącznym spełnieniu warunków z pierwotnej uchwały. Kolejna zmiana nastąpiła w 2014 r. Wówczas zmieniono godziny na 16-20, do 100 m zwiększono odległość od brzegu jeziora i kąpielisk, wprowadzono odległość 20 m od osób i innych jednostek pływających oraz zapis o wodowaniu w miejscu wyznaczonym. Takowe znajduje się na przystani KKŻ w Nowym Dębcu, który prowadzi rejestr osób i sprawdza uprawnienia.
- W minionym roku nie wpłynęły do mojego wydziały żadne zgłoszenia dotyczące nieprawidłowości i naruszeń uchwały - podkreśliła naczelnik Kownacka.
Wędkarze wskazywali, że uchwała zezwala na używanie jednostek spalinowych od godz. 16, czyli już po zamknięciu wypożyczalni sprzętu do turystyki wodnej, że skutery wodne i motorówki wpływają na zubożenie rybostanu łowisk, a osoby wypływające na łów późnym popołudniem nie mogą cieszyć się ciszą i spokojem. Podnosili też, że oba jeziora należą do Obszaru Natura 2000, zastanawiali się kto i w jaki sposób pilnuje czy podane w uchwale odległości od linii brzegowej czy też od innego środka pływającego są przestrzegane.
- Pływanie jednostkami napędzanymi silnikami spalinowymi stwarza zagrożenie dla wędkarzy. Sztuczna fala buja łodziami, a to jest niebezpieczne, dlatego zwróciliśmy się z prośbą o debatę i wypracowanie wspólnego stanowiska - stwierdził Daniel Gidaszewski z koła Chemik. - Jeśli chcę sobie pojeździć szybko na motorze, to nie wyjeżdżam na ulice, ale na tor. Nie wiem czy nasze jeziora są odpowiednim miejscem do uprawiania sportu motorowodnego.
- Od 30 lat pływam kajakami i z wędkarzami zawsze był problem. Myślicie tylko o sobie i zawłaszczacie każde jezioro i rzekę - zwrócił się do przedstawicieli koła wędkarskiego Zbigniew Bernard, podkreślając, że w jego ocenie uchwała rady powiatu jest wzorcowa. - Wszędzie podaję ją za przykład, bo w tym kierunku trzeba iść. Każdy ma prawo do wypoczynku. Wspólnie z policją patrolujemy Jezioro Wonieskie, a slipowanie (wodowanie poprzez wwiezienie na wózku do wody - przyp. red.) przeprowadzane jest wzorcowo przez KKŻ. Wciąż jednak zdarzają się slipowania na dziko, na co zwrócimy baczniejszą uwagę.
Jan Pietrzak, przewodniczący komisji kilkakrotnie musiał przywoływać dyskutantów do porządku, bo debata z każdą minutą robiła się coraz gorętsza. Na prośbę wicestarosty Stefana Stachowiaka odczytano odpowiedzi instytucji opiniujących, czyli: Kościańskiego Klubu Żeglarskiego, Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, Komendy Powiatowej Policji, Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kościanie, burmistrzów Śmigla i Krzywinia. Wszystkie były pozytywne, choć kilka zawierało propozycje m.in. dotyczące montażu tablic informacyjnych w miejscu wodowania, ograniczenia mocy silników i częstszych kontroli służb. Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska jednoznacznie stwierdził, że używanie jednostek napędzanych silnikami spalinowymi nie wpływa negatywnie na obszar Natura 2000, w szczególności na pogorszenie stanu siedlisk różnych gatunków zwierząt.
Prezes Chemika Eugeniusz Gidaszewski podkreślał, że wędkarze nie są przeciwni sportom motorowodnym, ale chcieliby w ciszy i spokoju oddawać się swemu hobby. Dopytywał też czy badano poziom hałasu.
W 2014 r. kościańska policja wystąpiła do sądu z dwoma wnioskami o ukaranie osób łamiących przepisy, choć interwencji było więcej. Jak wyliczono, w minionym roku było zaledwie 60 wodowań.
- To nie jest gigantyczny problem - przekonywał Michał Łakomy z KKŻ. - Sam jestem wędkarzem i zdaję sobie sprawę, że fala może przeszkodzić, ale postarajmy się pogodzić interesy wszystkich.
Radny Andrzej Jęcz zaapelował, by nie zmieniać obowiązującej uchwały, bo to efekt kompromisu wypracowanego przez wszystkie zainteresowane strony. Pozostali radni i część gości poparło ten wniosek.
- Odbyło się spotkanie, w którym uczestniczyły władze Polskiego Związku Wędkarskiego i podpisały protokół uzgodnień. Moja propozycja jest taka, byśmy nie zmieniali uchwały, bo jest kompromisowa i godząca interesy wszystkich - argumentował Jęcz, dodając, że nie oznacza to jednak, że wszyscy są do końca zadowoleni.
W zarządzonym głosowaniu przyjęto go większością głosów. Jako jedyny wstrzymał się przewodniczący komisji Jan Pietrzak.
(kar)
GK 25/2015
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Nic tak bardzo nie stresuje "wędkarza", jak szybko podpływająca do jego łódki obca łódź: na wszelki wypadek musi szybko zwinąć nadliczbowe wędziska, pozbyć się niewymiarowych oraz złowionych ponad limit rybek, odciąć sznury, sieci, pupy i drgawice, i inne samołówki...