Magazyn koscian.net
09 czerwca 2020Wniosek o zaniechanie sprzedaży
Wraca temat dworku Wańkowiczów w Jerce. Nikt nie przystąpił do czwartego już przetargu na ten obiekt i otaczający go teren. Do Urzędu Miasta i Gminy Krzywiń wpłynął wniosek o wycofanie się ze zbycia tej nieruchomości
W marcu ubiegłego roku władze gminy zadecydowały o wystawieniu na sprzedaż dworku w Jerce, w którym przez lata działało gminne przedszkole. Propozycja zbycia nieruchomości pojawiła się po przeprowadzce placówki do nowej siedziby przy miejscowej szkole. Koncepcja sprzedaży zyskała pozytywną opinię mieszkańców wsi. Rada Miejska Krzywinia nie była jednomyślna. Pojawiły się argumenty o znaczeniu tego budynku dla historii regionu. W dworku mieszkała rodzina Wańkowiczów, Witold i Marietta. W latach 1921 – 1923 przebywał u brata Melchior Wańkowicz z rodziną. Pisarz, dziennikarz i korespondent wojenny jest patronem szkoły w Jerce.
Dworek jest położony na sporej działce w samym centrum wsi, przy zbiegu dróg wojewódzkich. Nieruchomość nie jest objęta miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. W studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego jest to teren usług użyteczności publicznej. Dopuszczona jest zabudowa mieszkaniowa. Dawna siedziba przedszkola to podpiwniczony parterowy budynek z poddaszem. Jest wpisany do gminnej ewidencji zabytków. Na nieruchomości znajduje się także budynek gospodarczy i piwnica. Do nieruchomości podciągnięte są media: sieć energetyczna, sieć wodociągowa i kanalizacja sanitarna z odprowadzeniem ścieków do sieci ogólnej. To miejsce nadające się do prowadzenie działalności handlowej, hotelarskiej czy gastronomicznej.
Atrakcyjne położenie i możliwość prowadzenia działalności gospodarczej nie przełożyły się na zainteresowanie nieruchomością. Pod koniec kwietnia odbył się czwarty przetarg na dworek. Nikt nie był zainteresowany kupnem nieruchomości. Cena wywoławcza wynosiła 250 tysięcy złotych.
Temat sprzedaży dworku Wańkowiczów został wywołany podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej Krzywinia. Radny Paweł Michałowicz poinformował o wniosku dotyczącym odstąpienia od sprzedaży nieruchomości, który trafił do krzywińskiego magistratu. Pod pismem podpisali się przedstawiciele czterech stowarzyszeń, którzy spotkali się 16 maja.
Burmistrz Krzywinia Jacek Nowak wyraził zdziwienie, dlaczego ani on, ani przewodnicząca Rady Miejskiej nie została zaproszona na to spotkanie.
- Jak to się ma do obowiązującego zakazu organizowania zgromadzeń? - zapytał radnego Michałowicza. - To złamanie przepisów rozporządzenia ministra zdrowia.
Radny poinformował, że w spotkaniu brało udział 15 osób. Odbyło się ono w sali o powierzchni 240 metrów kw. z zachowaniem dwóch metrów odległości pomiędzy uczestnikami.
„Wniosek motywujemy faktem, iż zbycie nieruchomości nie leży w interesie dobra publicznego oraz brakiem przeprowadzenia konsultacji społecznych. Wyżej wymieniona nieruchomość, ze względu na silne związki z Melchiorem Wańkowiczem stanowi ważny element pamięci historycznej, patriotycznej i kulturowej, nie tylko naszej gminy, ale całego kraju, dlatego że pobyt w Jerce określany jest jako „jerkowski” w życiu twórczym pisarza. W Jerce narodziło się również popularne hasło „domeczek”, określające właśnie budynek dawnego przedszkola. Ta nazwa została później użyta przez Wańkowicza do określenia domu na warszawskim Żoliborzu. Proszę zważyć również na fakt, iż budynek widnieje w gminnej ewidencji zabytków”. - stwierdzono w piśmie. W dalszej części podano jak można by wykorzystać nieruchomość: dla celów statutowych lokalnych stowarzyszeń, ma miejsce spotkań lokalnej społeczności albo utworzenie muzeum lub izby pamięci Melchiora Wańkowicza. Pod wnioskiem, oprócz radnego Pawła Michałowicza, podpisali się przedstawiciele Krzywińskiego Towarzystwa Kulturalnego, Stowarzyszenia Miłośników Polskiej Tradycji i Kultury, Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Francuskiej oraz Stowarzyszenia WIDOK.
- Urząd działa zgodnie z prawem. Burmistrz realizuje uchwałę o zbyciu nieruchomości z zeszłego roku, do czego jako organ jest zobowiązany – podkreślił Bartosz Kobus, sekretarz gminy Krzywiń.
Radny Michałowicz stwierdził, że pojawił się pomysł na zagospodarowanie budynku. Zapytał, czy jest możliwość spotkania się i przedstawienia go burmistrzowi. Włodarz gminy odmówił, wskazując na obowiązujące wówczas ograniczenia dotyczące organizacji zebrań. Przypomniał, że decyzję o wycofaniu się ze sprzedaży dworku może podjąć tylko Rada Miejska.
Kilka dni po sesji burmistrz Krzywinia Jacek Nowak skierował do Prokuratury Rejonowej w Kościanie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Chodzi o spotkanie zorganizowane w czasie pandemii koronawirusa.
- Jako funkcjonariusz publiczny byłem do tego zobowiązany. Niepokojące jest to, że w taki sposób postąpił radnych, który powinien być wzorem. Obostrzenia obowiązywały wszystkich. Uważam, że organizowanie spotkania było po prostu nieodpowiedzialne – wyjaśnił burmistrz Nowak. (h)
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Wańkowicz, który pisał, "każdy dzień ma swój aromat" - wiedział co pisze. Kiedy przejeżdżałam przez Jerkę i widziałam na sprzedaż to się popłakałam.