Wytańczony sukces

Wiktoria Kuciak z grupy tanecznej KOK Beat została czwartą wicemistrzynią Europy w electric boogie w niemieckim Bremerhaven. To nie pierwszy taneczny sukces utalentowanej kościanianki, która w tym roku zdobyła już tytuł mistrzyni Polski

Dla Wiktorii tegoroczny sezon taneczny jest już szóstym. Tańca uczy się w trzech szkołach, w Kościanie i w Poznaniu. Zaczęła ćwiczyć pod okiem instruktorki hip hopu Sandry Klich w KOK Beat, gdy miała 5 lat. W kościańskiej Szkole Tańca Poezja tańczy modern jazz, a w Poznaniu u Piotra Szwarca electric boogie i popping.

IDO European Hip Hop, Break Dance and Electric Boogie Championships odbywały się w terminie od 28 czerwca do 1 lipca. Wiktoria Kuciak była jedną z siedmiu Polaków, którzy zakwalifikowali się z mistrzostw Polski. Był to jej debiut na europejskich parkietach. W Niemczech kościanianka wystartowała w dwóch stylach: electric boogie i hip hop battles. Na parkiecie rywalizowała z 50 tancerzami i jako jedyna Polka przeszła cztery taneczne rundy, awansując do finału w electric boogie. Ostatecznie zajęła piąte miejsce. O tym, że wystartuje też w hip hop battles Wiktoria dowiedziała się dwa dni przez wyjazdem na zawody.

- Musiałam się nauczyć pięciu różnych stylów, bo to połączenie hip hopu, poppingu, lockingu, hause’u i ragge. Chodziłam na dodatkowe treningi i warsztaty organizowane przez ciocię Sandrę - wylicza Wiktoria, dodając, że skupiała się na opanowaniu trzech ostatnich stylów. Intensywnie ćwiczyła, ale czasu było zbyt mało. Ostatecznie zakończyła rywalizację na 17 miejscu. - Jadąc na mistrzostwa nie byłam pewna czy zajmę miejsce w czołówce, bo konkurencja była duża. Cieszę się z każdego miejsca.

Wyjazd na mistrzostwa Europy do Bremerhaven finansowo wsparł Kościański Ośrodek Kultury. Wiktorii towarzyszył trener Piotr Szwarc i tata.

- W ciągu ostatniego półtora roku naliczyliśmy siedemnaście miejsc w czołówce, w tym trzynaście zwycięstw na turniejach - dodaje mama Anna. - Talent broni się sam. Ona porywa publiczność. Wygrywa charakterem. Wiele dzieci czuje presję przed występem i chce wygrać za wszelką cenę, gubiąc naturalność. Trzymamy się hasła: ,,pracuj w ciszy, niech sukces robi hałas’’. I Wiktoria tak pracuje. I jest skromna. Umie zapanować nad emocjami. Pomimo że jest dzieckiem, bardzo dojrzale myśli. Nauczyła się zdrowej rywalizacji, bo przecież pierwsze zawody taneczne wygrywała mając zaledwie siedem lat.

W 2017 r. Wiktoria wygrała VII Poznański Turniej Tańca Ulicznego ,,Groove Beat’’ i Grand Prix Polski Dance Września w kategorii hip hop solistów, a w duecie z młodszą siostrą Zuzią zwyciężyły w hip hopie do 12 lat. W tym roku wywalczyła mistrzowski tytuł na Krajowych Mistrzostwach IDO w Twardogórze w kategorii electric boogie solo do lat 11. Triumfowała na II Ogólnopolskim Turnieju Tańca Nowoczesnego o Puchar Burmistrza Miasta Kościana w kategorii hip hop solistów 9-11 lat. Z tegorocznych Ogólnopolskich Zawodów Tanecznych Tancbuda Challenge w Zielonej Górze Wiktoria przywiozła zwycięstwo w kategorii hip hop 1 vs 1 do lat 11, choć przegrała pierwszą walkę. Szansę na sukces otrzymała dzięki sędziemu, który wręczył jej karnet ,,Lucky Loosera’’. Wszystkie kolejne bitwy kościanianka wygrała, zajmując pierwsze miejsce. W Zielonej Górze młodych tancerzy oceniało międzynarodowe jury, w którym zasiadali m.in. Marvin Gofin - choreograf Madonny i Rihanny, Regina Aitova - tańcząca freestyle i Mamson - twórca legendarnej ekipy Wanted Posse’s.

- To było niesamowite, magiczne uczucie! Często widzę jak po przegranej ludzie płaczą. Mi się to nie zdarza. Wolę dopingować innych i cieszyć się, że mogłam zatańczyć przed publicznością i dać z siebie wszystko na co było mnie stać. Taniec jest dla zabawy i przyjemności. Wiem, że by być najlepszym trzeba dużo trenować - przekonuje Wiktoria, której porażki nie podcinają skrzydeł. Jak zapewnia, właśnie ten turniej zapamięta do końca życia. - Nie cieszę się jak niektórzy, kiedy z rywalizacji odpada ktoś, kto według mnie jest dobry w danym stylu. Na jednym turnieju zwróciłam dziewczynie uwagę, że tak się nie robi, bo to brak szacunku dla drugiej osoby.

Podczas zawodów Wiktorii zawsze towarzyszą rodzice, a czasem także 6-miesięcy brat. Ma ich pełne wsparcie. Wszystkie trofea przywiezione przez córki z turniejów eksponują. Jest ich tak dużo, że Kuciakowie musieli dorobić dodatkową półkę. Zuzia zaczęła tańczyć za sprawą starszej siostry. Oprócz solówek i duetów siostry tańczą też z sukcesami w mini formacji i formacji pod szyldem Bubble Beat.

- Dla nas jest artystką i musi mieć swoją przestrzeń, którą chronimy, by mogła się skupić na tym co najważniejsze, czyli tańcu, rozwijać się i tworzyć - stwierdza mama, wspominając jak malutka Wiktoria stawiała pierwsze taneczne kroki w domu, do jej ulubionych przebojów. - Wiktoria wiele rzeczy robi sama. Układy do solówek są jej pomysłami, a nie trenerów. Na zawodach nigdy nie wiadomo jaką muzykę i w jakim rytmie się dostanie. Solówki są najtrudniejsze, bo trzeba improwizować i dostosować kroki do muzyki.

- Widać, gdy ktoś ma ułożony układ i tylko go odtwarza. Trzeba tańczyć całym sobą, a wychodząc na scenę dać z siebie wszystko - radzi Wiktoria, nie kryjąc, że gdyby nie tańczyła w formacji brakowałoby jej pracy w grupie, wsparcia koleżanek i wspólnych wyjazdów.

Ulubionym stylem Wiktorii jest hip hop, ale nie zamyka się na inne techniki. Z powodzeniem tańczy też modern jazz. Jurorka Magdalena Kossakowska - specjalistka od tańca klasycznego, która sędziowała tegoroczne zawody w Kościanie, była zachwycona jej solówką i osobiście pogratulowała swojej faworytce, choć ta nie zakwalifikowała się do finału.

- Każdy taniec daje inne możliwości ruchowe. Modern jazz dodaje mi techniki i ramy, hip hop luzu, a electric boogie opanowania mięśni. Gdy złączy się to w jedno, to fajnie i efektownie wygląda - przekonuje zawodniczka, nie kryjąc, że wzorem swojego trenera electric boogie, za kilka lat chciałaby wystąpić w telewizyjnym ,,You Can Dance - Po Prostu Tańcz’’.

Oprócz zdolności tanecznych Wiktoria jest też piątkową uczennicą. Nie musi zbyt dużo czasu poświęcać na uczenie się, bo sporo zapamiętuje z lekcji. W niedawno zakończonym roku szkolnym miała średnią 5,0. Choć niełatwo jej pogodzić treningi z nauką. Gdy wraca do domu, odpoczywa i bawi się. Lekcje odrabia po treningach. Najchętniej spędza czas z najbliższymi. Wiktoria tańczy codziennie. Zdarza się, że pokrywają się terminy treningów i zawodów, ale ona nie wyobraża sobie rezygnacji z którejś ze szkół.

- Ona nie chce nikogo zawieść. Z hip hopu z Sandrą biegnie przez korytarz na trening modern do Poezji i z powrotem. Robi dwa treningi w ciągu paru godzin. Nie wiem jak ona to wytrzymuje fizycznie - zastawia się mama Anna.
Kościanianka znalazła się w czołowej siódemce finalistów mistrzostw Europy i tym samym zakwalifikowała się do mistrzostw świata. Zawody odbędą się w październiku w Kielcach. Przygotowania do tego startu już rozpoczęła. Pierwszym krokiem był obóz taneczny, na którym pod okiem zagranicznych trenerów zgłębiała tajniki poppingu. Wiktoria marzy, by swoje życie związać z tańcem. To jej najważniejszy życiowy cel, do którego dąży. Może zostanie trenerką, a może poprowadzi własny klub lub szkołę tańca. Po drodze planuje zdobywać jak najwięcej doświadczeń. Chciałaby wyjechać do Stanów Zjednoczonych na warsztaty w prestiżowej Broadway Dance Center.

- To nie tak, że ja już wszystko umiem i nie potrzebuję żadnych warsztatów. Chcę się uczyć, by być coraz lepszą i nie zaprzepaścić swojego talentu - przekonuje Wiktoria, dodając, że już uczy się języka angielskiego. Chciałaby nauczyć się krumpu, w którym wykonuje się szybkie i agresywne ruchy. Jej idolką w tym stylu jest nastoletnia Mila Kędzierska, dwukrotna mistrzyni świata. - Poznałyśmy się na tegorocznej Tancbudzie. Ciocia Sandra mówi, że pasuję do tego stylu.

Od komunii zbiera na ten wyjazd pieniądze. Do puli trafiła też nagroda burmistrza Kościana, którą odebrała podczas uroczystej sesji Rady Miejskiej Kościana, inaugurującej tegoroczne Dni Kościana. Póki co, od września, rozpocznie naukę w kl. V.

KARINA JANKOWSKA
Gazeta Kościańska