Magazyn koscian.net
17 kwietnia 2016Złomiarze w odwrocie
Chcesz oddać lodówkę czy telewizor na złom? Nie rozkładaj urządzeń na części pierwsze. Zgodnie z nowymi przepisami punktu skupy przyjmują tylko kompletny sprzęt. Może to pozbawić środków do życia osoby, które utrzymują się ze zbierania złomu
Z początkiem roku zaczęła obowiązywać nowa ustawa o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym. Jej zapisy dostosowują polskie prawo do przepisów Unii Europejskiej dotyczących gospodarowania sprzętem elektrycznym i elektronicznym oraz odpadami pochodzącymi z wprowadzania do obrotu przedmiotowych produktów. System zarządzenia zużytym sprzętem został utworzony na mocy dyrektywy Parlamenty Europejskiego. Była to odpowiedź na narastający problem pozbywania się urządzeń elektrycznych i elektronicznych w niewłaściwy sposób. Trafiały one do nieodpowiednich pojemników, tereny leśne i punkty skupu złomu. Większość urządzeń zawiera substancje niebezpieczne, takie jak rtęć, freon i ołów. Pozostawienie ich w miejscach do tego nieprzystosowanych może stanowić niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia ludzi oraz środowiska naturalnego. Celem wprowadzenia unijnych dyrektyw było ograniczenie ilości zużytego sprzętu oraz zwiększenie poziomu ponownego użycia urządzeń i ich recykling.
Dla zwykłych użytkowników pralek, kuchenek, suszarek, telefonów komórkowych czy telewizorów nowe przepisy oznaczają ułatwienie w pozbywaniu się zużytych urządzeń. Sklepy o powierzchni co najmniej 400 metrów kw. muszą teraz nieodpłatnie przyjmować małogabarytowy sprzęt. Za taki uznawane są urządzenia, których wymiary zewnętrzne nie przekraczają 25 cm. Co więcej, nie jest to transakcja wymienna. Osoba oddające tego typu sprzęt nie musi dokonywać zakupu. W przypadku większych sprzętów jak pralka czy lodówka, klient ma prawo oddać sprzęt sprzedającemu, jeżeli zakupi urządzenie takiego samego rodzaju. Dotyczy to nie tylko sklepów stacjonarnych. Takie same obowiązki spoczywają na sklepach internetowych. Zwrot może następować w miejscu dostawy. Dostawca ma obowiązek zabrać ze sobą stare urządzenie.
Ciężkie czasy nastały dla tych, dla których zbieranie złomu jest stałym źródłem dochodu. Nie chodzi oczywiście o firmy, ale osoby krążące z wózkami po ulicach miast i regularnie pojawiające się przy osiedlowych śmietnikach. Złomiarze zużyty sprzęt potrafią rozłożyć na części pierwsze, wymontowując to, co cenne i pozbywając się reszty. Żniwa stanowiły dla nich zbiórki odpadów wielkogabarytowych. Często wyprzedzali firmy zbierające odpady sprzed posesji, wybierając najwartościowsze przedmioty. Przepisy nowej ustawy wprowadzają zakaz zbieranie niekompletnego zużytego sprzętu oraz części pochodzących ze zużytych urządzeń. Ma to zminimalizować nielegalny demontaż zużytego sprzętu w celu sprzedaży pewnych elementów i uzyskania korzyści finansowych.
- Dostarczany sprzęt musi być kompletny. Nie mogą być zdemontowane żadne elementy – potwierdza Robert Apolinarski, właściciel PHU Bross w Kościanie, firmy zajmującej się skupem złomu. - Kilku naszych stałych „klientów” bardzo się zdziwiło. Nowa ustawa spowoduje, że znikną z rynku. Ich działalność nie ma najmniejszego sensu.
Nowe przepisy mają umożliwić kontrolę przepływu elektroodpadów. Skupy złomu płacą tylko za sprzęt, który ma jakąś wartość. Chodzi przede wszystkim o duże urządzenia typu lodówka i pralka. Nie przyjmą już silników z chłodziarek czy metalowych elementów wydobytych z przewodów elektrycznych. Problem pojawia się, gdy chodzi nie o złomiarzy przeczesujących ulice miast, a o właścicieli firm, które zajmują się naprawą sprzętów elektrycznych i elektronicznych. Do tej pory niepotrzebne części mogli oddać w skupach złomu. Teraz muszą szukać punktów, które mają pozwolenie na przetwarzanie odpadów.
- Przepisy w tej kwestii są niejasne, ale damy sobie radę. Ubiegamy się o pozwolenie na przetwarzanie odpadów – mówi Robert Apolinarski. - W Kościanie i okolicy nie ma takiej firmy. Najbliższa znajduje się chyba pod Nowym Tomyślem.
Niekompletnego sprzętu można pozbyć się w punktach selektywnej zbiórki odpadów komunalnych w gminie. W tym przypadku nie ma mowy o jakiejkolwiek korzyści finansowej. (h)
Gazeta Kościańska 13/2016
Zgłaszasz poniższy komentarz:
wyciągam silnik z pralki plus kabel i mam miedź, rozbieram obudowe wyrzucam ciężarki i drzwiczki i mam złom razem jakieś 18 zł - mało ? dla mnie wystarczy