Wiadomości
14 września 2012Znalazł i nie oddał
Za przywłaszczenie znalezionych na parkingu pięciu tysięcy złotych odpowie 59-letni mieszkaniec Czempinia. Przestępstwo to zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności
7 września 54-letni mieszkaniec Czempinia podjął z banku 5 tysięcy złotych. Po powrocie do domu okazało się, że nie ma ich przy sobie. Ruszył na poszukiwania gotówki. Rozmawiał także z osobami, które spotkał po wyjściu z banku. Gdy poszukiwania nie przyniosły rezultatu mężczyzna powiadomił o stracie policję.
- Czynności operacyjne naszych kryminalnych doprowadziły do ustalenia, a następnie zatrzymania osoby, która przywłaszczyła sobie znalezioną gotówkę. Sprawcą okazał się 59-letni, w przeszłości nie karany, mieszkaniec gminy Czempiń – informuje Artur Ustasiak, oficer prasowy KPP w Kościanie.
Mężczyzna znalazł pieniądze w rejonie bankowego parkingu. Zabrał gotówkę i wydał jej część na uregulowanie swoich zaległych płatności, a resztę przekazał rodzinie. Policjanci zdołali odzyskać tylko tysiąc złotych, który zwrócono pokrzywdzonemu.
- Jak się okazało znalazca i poszkodowany znali się i rozmawiali tego dnia w okolicy bankowego parkingu. Kiedy pokrzywdzony szukał pieniędzy docierając do osób z którymi się spotkał po wypłacie gotówki, to 59-latka nie zastał w domu - wyjaśnia rzecznik.
Sprawca przywłaszczenia przyznał się do popełnionego przestępstwa i zobowiązał się do oddania brakujących 4 tysięcy złotych. Mężczyźnie grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Przysłowia są mądrością narodu, czy już nie? Bo przecież "znalezione nie kradzione" Facet zaufał przysłowiu a chcą go teraz zamknąć. Pogubić się można ;)