Magazyn koscian.net
2009-11-26Kino wraca do Śmigla

Po kilkuletniej przerwie w Śmiglu ponownie zaczęło działać kino. Filmy można obejrzeć nawet w kilka dni po premierze. Śmigielskie Centrum Kultury nawiązało współpracę z ogólnopolskim kinem objazdowym
Kino na kółkachSalą kinową śmigielskie Centrum Kultury dysponuje od 1992 roku. Wówczas zakończyła się budowa nowego skrzydła budynku. Cztery lata później zaczęło działać kino „Centrum”. Po kilku latach przedsięwzięcie okazało się nieopłacalne. W grudniu 2003 roku wstrzymano regularną działalność kina. Projekcie organizowano okazjonalnie, głównie dla uczniów gminnych szkół.
Po kilkuletniej przerwie pojawiła się szansa na powrót do Śmigla dziesiątej muzy. Centrum Kultury współpracę zaproponowała warszawska firma Outdoor Cinema, która w ubiegłym roku uruchomiła ogólnopolskie kino objazdowe. Spółka w okresie letnim zajmuje się obsługą dużych imprez plenerowych. W miesiącach jesiennych, zimowych i wiosennych organizuje seanse w miejscowościach, które nie mają kin.
- Działamy od ubiegłego roku. Odwiedzamy około stu miejscowości. Na początku był szkielet. Później wzdłuż trasy rozbudowywaliśmy sieć – wyjaśnia Jacek Turowicz, project menager z Outdoor Cinema. - Nie przywiązujemy dużej wagi do liczby mieszkańców. Odwiedzamy miejscowości liczące dwa tysiące mieszkańców i sześćdziesięciotysięczne miasta.
W Śmiglu seanse odbywają się w sali kinowej lub sali widowiskowej Centrum Kultury. Jest to uzależnione od liczny widzów. Centrum Kultury nie musi się o martwić o sprzęt. Pomaga tylko w promocji seansów i sprzedaży biletów. To firma dostarcza, ekran, projektor i sprzęt nagłaśniający.
- Mamy sprzęt najwyższej jakości z górnej półki – zaznacza Jacek Turowicz.
A może premiera?
- Filmy są wyświetlane krótko po premierze. To jest duży plus. Inaczej nie byłoby tak dużego zainteresowania – ocenie dyrektor Centrum Kultury w Śmiglu, Eugeniusz Kurasiński. - Może nie mamy tak komfortowych warunków jak duże kina, ale półtorej godziny da się wysiedzieć.
Pierwszy seans odbył się w marcu. Wyświetlano film „Popiełuszko”. Obejrzało go nieco ponad 200 widzów. W maju Śmigielnom zaproponowano film „Generał Nil”. Przyszło 176 osób.
We wrześniu, kilka dni po premierze, do Śmigla zawitał „Janosik. Prawdziwa historia”, a także kreskówka „Kot w butach”. A ostatnio wyświetlano „Gwiazdę Kopernika”, „Dzieci Ireny Sendlerowej” i polską komedię „Nigdy nie mów nigdy”. Na seansach pojawiły się i grupy zorganizowane, i indywidualni widzowie.
- Cieszymy się, że kino wraca do łask i możemy zaspokoić potrzeby mieszkańców w tym względzie. Krótko po premierze można obejrzeć wartościowe filmy – podkreśla dyrektor Kurasiński.
- Staramy się wyświetlać nowości. Układamy listę miejscowości. Odwiedzamy ich od sześćdziesięciu do osiemdziesięciu. Z filmem „Popiełuszko” odwiedziliśmy ponad sto miejscowości – wylicza Jacek Turowicz. - Pokazujemy filmy edukacyjne, bez przemocy. Jest też zapotrzebowanie na komedie. Wyświetlamy nowości, ale na życzenie możemy pokazać też jakiś starszy film.
Do objazdowego kina film trafia w dniu premiery. Mieszkańcy mniejszych miejscowości nie muszą czekać na seans tygodniami, tak jak niegdyś to bywało.
- Zjechałem całą Polskę. Historia małych kin jest bardzo podobna. Coraz trudniej było je utrzymać. Przestawały być opłacalne i zostały zamienione na kluby i dyskoteki albo stoją i niszczeją. Miał na to wpływ boom na odtwarzacze wideo z lat dziewięćdziesiątych – wyjaśnia Turowicz.
Objazdowe kino nie narzeka na frekwencje. Jego przedstawiciel ma nadzieję, że na stałe zadomowiło się w Śmiglu.
- Filmy mamy zawsze od dnia premiery. To kiedy film jest wyświetlany zależy od ulokowania miejscowości na liście. Może się zdarzyć, że film będzie wyświetlany w Śmiglu w dniu premiery – przekonuje Turowicz. (h)
GK 47/2009
Zgłaszasz poniższy komentarz:
No i fajnie! Lepiej niż w Kościanie