Magazyn koscian.net
2004-11-23 15:15:05,,Bombowa’’ przesyłka
W miniony czwartek rano kościańska policja została zaalarmowana przez naczelnika poczty głównej przy Alejach Kościuszki o podejrzanej przesyłce, z której wydobywa się ciecz o duszącym zapachu
Zgodnie z procedurą o zdarzeniu powiadomiono policję, straż pożarną i Sanepid. Na miejsce natychmiast pojechała10-osobowa grupa policjantów, w tym też policyjni pirotechnicy, którą dowodził podinspektor Bronisław Frąckowiak, naczelnik Sekcji Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Kościanie. Przybył 6-osobowy zastęp strażaków z kościańskiej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w gazoszczelnych kombinezonach i z aparatami powietrznymi. Pracownicy Sanepidu przywieźli ze sobą szczelne pojemniki do pobierania próbek. O sprawie powiadomiono ponadto Dział Zarządzania Bezpieczeństwem Rejonowego Urzędu Pocztowego w Lesznie - jednostkę nadrzędną.
- Przy naciśnięciu na dyszę złota farba do malowania drewna, na przykład ram obrazów, wydostawała się na zewnątrz – poinformował Przemysław Mieloch, oficer prasowy KPP w Kościanie.
- Musieliśmy przedsięwziąć wszelkie środki ostrożności. Takich sygnałów nie wolno lekceważyć – wyjaśnił Hieronim Schwarz, komendant kościańskiej straży.
Akcja trwała ponad godzinę. Po godz. 9 poinformowano pocztowców, że przesyłka okazała się niegroźna.
- Na szczęście! Nie było widać koloru, a na kopercie była tłusta plama. Substancja rozlała się na jeszcze jedną przesyłkę i worek pocztowy. Datownik zatarł wyciek - poinformował naczelnik Kowalski.
Nam udało się potwierdzić, iż przesyłka nadana została nad morzem, prawdopodobnie w Sopocie i miała trafić do adresata w Kościanie.
Zgodnie z przepisami pocztowymi nie wolno przesyłać niebezpiecznych i kruchych rzeczy. Tylko w przypadku paczki nadawca musi podać co znajduje się w środku, w przypadku listu nie.
- Ta przesyłka nie zalicza się do tej kategorii – zapewnia naczelnik poczty. - Ale w moim odczuciu opakowanie przesyłki nie było dostosowane do zawartości. Farbę w aerozolu należało zapakować w kartonik ze styropianem albo inne, bezpieczne opakowanie.
To nie pierwsze takie zdarzenie w ciągu ostatnich kilku lat. Zdarzały się m.in. przesyłki, z których wysypywał się biały proszek, czy paczka, w której przesyłano amunicję. (kar)
GK nr 47/2004