Magazyn koscian.net

2008-05-21

21 minut z życia mojego kurczaka

W istocie, kurczak jest już martwy, gdy pojawia się w tej historii - w gruncie rzeczy o tym, jak Tesco kościańskie przerabia ludzi na klientów pieniaczy, albo frajerów.


Minuta 1.

Jest niestabilny pogodowo poniedziałek, 19. maja, godzina 15.20. Kurczak jest już martwy i kusi piękną ceną – 3,49 zł. Sumując – o 15.20, kurczak jest martwy, a ja nie jestem jeszcze ani pieniaczem, ani frajerem; po prostu jeszcze jestem nikim, dla Tesco.

Minuta 2.

O 15.21, kurczak zostaje doniesiony do kasy, i w czasie tej krótkiej – nie znowu takiej pracowitej podróży – jego wartość wzrasta dwukrotnie: kosztuje już 6,98 zł. Zarobiłem dla Tesco 3,49 zł.

Minuta 3., 4. i 5.

Kasjerka Anna jest niezadowolona: przez trzy minuty usiłuje mnie przerobić na frajera - bezskutecznie. Na pomoc zostaje wezwana Małgosia (najpewniej szefowa kasowa). Nie jest zachwycona, bo musiała przerwać światową rozmowę na temat odchudzania.

Minuta 6. i 7.

Obie panie podejmują jeszcze wspólnie trud przerobienia mnie na frajera, ale zaczyna już do nich docierać, że bardziej nadaję się na pieniacza. Kiedy powtarzam znów tę samą kwestię - o tym, że prawo handlowe w Polsce nakłada na mnie obowiązek zakupu towarów po cenie jaka widnieje na półce, czyli po 3,49 zł, a nie po 6,98 zł - widzę w ich oczach znużenie ustępujące narastającemu oburzeniu,

- Ale pan mi blokuje kasę, nie widzi pan, że się kolejka robi!? Ta pani też chce kupić – kasjerka Anna robi ze mnie pieniacza i odwołuje się do solidarności kobiety stojącej w kolejce za mną: - Tłumaczę temu panu, że u mnie kurczak kosztuje 6,49, i inna cena mnie nie interesuje, a on, jakby nie rozumiał; widzi pani – uparł się. I teraz pani musi stać. Panią bardzo przepraszam, ale widzi pani, co ja mogę.

- Ale ten pan ma rację – odważa się na uwagę kobieta, ryzykując przerobienie przez Tesco na pieniaczkę. – Ja poczekam, posłucham może, jakby to nie przeszkadzało za bardzo – kończy kwestię najłagodniej, jak potrafi.

Minuta 8. do 13.

Jestem już klientem pieniaczem, kurczak jest wciąż martwy, ale chwilowo stracił wartość – szefowa kas udała się osobiście ponegocjować cenę na stoisko mięsne. - Rzeczywiście mają złą cenę na mięsnym – oznajmia po powrocie. – Ale już jest dobra: 6,48 zł. – Znów okazuję się nudziarzem powtarzającym kwestię o prawie handlowym i deklarującym zakup kurczaka po 3,49 zł. Osiągamy pat. Przedstawiam się i oczekuję na wzajemność. Małgorzata odmawia. Nalegam. Małgorzata ucieka. Nie gonię jej. Jest bardzo szybka.

Minuta 14.

Wprowadzam do rozmowy nowy temat: menadżera Tesco Kościan. – Może chociaż kierownik zmiany...? – modyfikuję temat, widząc brak zainteresowania w oczach kasjerki Anny.

Minuta 15. do 20.

Czas oczekiwania na kierownika zmiany urozmaicamy sobie rozmową: Anna głównie opowiada mi, jak ciężko się pracuje w Tesco, ja jej wyrażam moje współczucie. Ona, że nie ma wpływu na te ceny. Ja, że rozumiem. Ona, że to może bym zapłacił te 6,98, a potem mi zwrócą w punkcie obsługi klienta pieniacza. Ja, że nie wierzę. Ona – dlaczego? Ja – bo jesteśmy w Tesco. Ona, że ale pan uparty. Ja, że tylko chcę kupić kurczaka, po cenie, która rozbudziła moją chęć zakupu. Ona, że aż tak pan lubi te kurczaki? Ja, że lubię, i że mój pies też lubi kurczaki z Tesco. Ona się uśmiecha. Ja też się uśmiecham, i dociera do mnie idiotyzm sytuacji w jakiej tkwię.

Spoglądam na zegarek i mówię: - Mija właśnie dziewiętnasta minuta mojej heroicznej próby zakupu kurczaka w Tesco. – Ja już niestety nie mam czasu – ujawnia pani w kolejce. – Państwo pozwolą, do widzenia. – Jestem o krok od takiej samej decyzji, ale na horyzoncie majaczy kierowniczka zmiany.

Minuta 21.

Przedstawiam się - bez wzajemności.
- Pani jest kierownikiem?
- Kierownika nie ma.
- Więc Pani go zastępuje?
- Nie! Ja tylko tak…
- To ja poproszę z kierownikiem.
- Właściwie, to ja go zastępuję.
- A jak się pani nazywa?
- Bo...?
- Bo lubię być ścisły w moich reportażach.
- A proszę bardzo! Proszę! Anna Bartoszewska.

Klient pieniacz zapisuje nazwisko kierownika/nie-kierownika w swoim pieniaczym umyśle. Spogląda tęsknie na kurczaka, który wciąż jest martwy, jak na początku tej historii, a jego cena wciąż jest o 100% wyższa niż 21 minut temu. Klient pieniacz wychodzi. A kurczak powraca na swoje dawne miejsce w ladzie chłodniczej. I znów odzyskuje starą cenę 3,49 zł, kuszącą kolejną ofiarę, która - w zależności od przebiegu dramatu, jaki rozegra się przy kasie - zostanie przeniesiona przez Tesco ze zbioru „nikt” do zbioru „frajer”, albo „pieniacz”.

A tak z ciekawości – kto z Państwa zjadł mojego kurczaka? Dobry był chociaż?

Dariusz Łukaszewski – klient pieniacz

GK 21/2008

Już głosowałeś!

Zobacz także:


Komentarze (26)

w dniu 21-05-2008 09:56:11 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Brawo pan Dariusz! Wszyscy musimy się stawiać, bo systemowo nas okradają takimi sztuczkami lub "niedopatrzeniami"

Brawo pan Dariusz! Wszyscy musimy się stawiać, bo systemowo nas okradają takimi sztuczkami lub "niedopatrzeniami"

w dniu 21-05-2008 11:09:19 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Opis zabawny, a sytuacja tragiczna.

Opis zabawny, a sytuacja tragiczna.

w dniu 21-05-2008 11:51:25 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

....Pana pieniaczny umysł niestety źle zapisał nazwisko "rzekomej" Pani kierownik, być może za bardzo stęsknił się Pan za swoim kurczakiem. Chwilę temu przeczytałam powyższy artykuł w GK i niewiedziałam czy śmiać się czy płakać. Jak już ktoś wspomniał:" Opis zabawny, a sytuacja tragiczna". Pozwoliłam sobie to skomentować gdyż nie raz byłam świadkiem takiej sytuacji i wiem że nie jest to przyjemne ani dla klienta a tym bardziej dla kasjerki. Niektórym kilentom wydaje się że to wina kasjerki, i to jej sie odbrywa, a osoby za to odpowiedzialne umywają ręcę. Takie są uroki pracy w TESCO. Morał całej tej historii jest taki, że Szkolenia z obsługi trudnego klienta, (czego Pan Dariusz jest przykładem) powinny obowiązywać nie tylko kasjerki ale też kierowników, którzy szkolenia takie prowadzą. Jak widać wiedza nie idzie w parze z praktyką. Pozdrawiam Pana Dariusza i gratuluję stanowczości.

....Pana pieniaczny umysł niestety źle zapisał nazwisko "rzekomej" Pani kierownik, być może za bardzo stęsknił się Pan za swoim kurczakiem. Chwilę temu przeczytałam powyższy artykuł w GK i niewiedziałam czy śmiać się czy płakać. Jak już ktoś wspomniał:" Opis zabawny, a sytuacja tragiczna". Pozwoliłam sobie to skomentować gdyż nie raz byłam świadkiem takiej sytuacji i wiem że nie jest to przyjemne ani dla klienta a tym bardziej dla kasjerki. Niektórym kilentom wydaje się że to wina kasjerki, i to jej sie odbrywa, a osoby za to odpowiedzialne umywają ręcę. Takie są uroki pracy w TESCO. Morał całej tej historii jest taki, że Szkolenia z obsługi trudnego klienta, (czego Pan Dariusz jest przykładem) powinny obowiązywać nie tylko kasjerki ale też kierowników, którzy szkolenia takie prowadzą. Jak widać wiedza nie idzie w parze z praktyką. Pozdrawiam Pana Dariusza i gratuluję stanowczości.

w dniu 21-05-2008 13:20:31 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

super, wreszcie ktoś o tym mówi, Tesco oszukuje klientów i nikt z tym nic nie robi, gratuluje odwagi!!!

super, wreszcie ktoś o tym mówi, Tesco oszukuje klientów i nikt z tym nic nie robi, gratuluje odwagi!!!

w dniu 21-05-2008 19:31:34 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Nie tylko tam tak robią jest tak samo w kazdym markecie naprawde w kazdym. Kasjerki są biedne naprawde wspolczuje im, ale przeciez mozna c=hyba cos z tym zrobic - grzecznie przeprosić nie dyskutowac z klientem i prosic kogos "Wyzszego rangą. Ludzie nie dajmy sie bo oni tylko czekają na nasze roztarnienie i nieuwagę a potem sie smieją z nas klientow.

Nie tylko tam tak robią jest tak samo w kazdym markecie naprawde w kazdym. Kasjerki są biedne naprawde wspolczuje im, ale przeciez mozna c=hyba cos z tym zrobic - grzecznie przeprosić nie dyskutowac z klientem i prosic kogos "Wyzszego rangą. Ludzie nie dajmy sie bo oni tylko czekają na nasze roztarnienie i nieuwagę a potem sie smieją z nas klientow.

w dniu 21-05-2008 23:01:34 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Gdyby wszyscy tak postępowali, bylibyśmy w innym miejscu. BRAWO!!!

Gdyby wszyscy tak postępowali, bylibyśmy w innym miejscu. BRAWO!!!

w dniu 22-05-2008 06:00:30 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Errare humanum est. Pomyłki się zdarzają i tyle. Jeżeli na cena na kasie jest mniejsza niż cena na półce to nikt o tym nie napisze. Oczywiście część naszego narodu od razu podejrzewa że stoi za tym "układ". Szanowny autor może powinien najpierw sprawdzić jakie są ceny kurczaka w innych sklepach i zorientować się że cena 3,49 jest nierealnie niska. Zawsze to lepiej jednak pisać spiskową teorię dziejów.

Errare humanum est. Pomyłki się zdarzają i tyle. Jeżeli na cena na kasie jest mniejsza niż cena na półce to nikt o tym nie napisze. Oczywiście część naszego narodu od razu podejrzewa że stoi za tym "układ". Szanowny autor może powinien najpierw sprawdzić jakie są ceny kurczaka w innych sklepach i zorientować się że cena 3,49 jest nierealnie niska. Zawsze to lepiej jednak pisać spiskową teorię dziejów.

w dniu 22-05-2008 08:10:38 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Skoro cena taka nierealna, to co ona tam robiła?

Skoro cena taka nierealna, to co ona tam robiła?

w dniu 22-05-2008 10:28:42 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Byłem jeszcze miesiąc temu stałym klientem Tesco. Robiłem tam wieksze zakupy co 2-3 dni - zmieniam sieć. Koniec z oszustami

Byłem jeszcze miesiąc temu stałym klientem Tesco. Robiłem tam wieksze zakupy co 2-3 dni - zmieniam sieć. Koniec z oszustami

w dniu 22-05-2008 14:02:42 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

wlaśnie o to chodi w marketach, ze ceny rożnią się i nie można sugerować sie ceną ... że niby wszedzie są podobne. Zrobią niższe ceny po to żeby przyciągnąc klienta I tak właśnie było w tej sytuacji. Gratulacje dla redaktora ale tak na przyszlosc nie dla wszystkich klientow .... nie robcie z kasjerek kozłow ofiarnych one nie są niczemu winne a czesto mają podobne zdanie co klienci, ale tam zarabiaja pieniądze i muszą robić i mowić co im każe GORA.

wlaśnie o to chodi w marketach, ze ceny rożnią się i nie można sugerować sie ceną ... że niby wszedzie są podobne. Zrobią niższe ceny po to żeby przyciągnąc klienta I tak właśnie było w tej sytuacji. Gratulacje dla redaktora ale tak na przyszlosc nie dla wszystkich klientow .... nie robcie z kasjerek kozłow ofiarnych one nie są niczemu winne a czesto mają podobne zdanie co klienci, ale tam zarabiaja pieniądze i muszą robić i mowić co im każe GORA.

w dniu 22-05-2008 15:42:18 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

a propo wszystkiego co przydarzyło sie panu Dariuszowi ,w tesco tego dnia Malgorzaty w pracy nie było nie dość że pieniacz to jeszcze głuchy!!!!!!

a propo wszystkiego co przydarzyło sie panu Dariuszowi ,w tesco tego dnia Malgorzaty w pracy nie było nie dość że pieniacz to jeszcze głuchy!!!!!!

w dniu 22-05-2008 15:47:02 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

a propo wszystkiego co przydarzyło sie panu Dariuszowi ,w tesco tego dnia Malgorzaty w pracy nie było nie dość że pieniacz to jeszcze głuchy!!!!!!

a propo wszystkiego co przydarzyło sie panu Dariuszowi ,w tesco tego dnia Malgorzaty w pracy nie było nie dość że pieniacz to jeszcze głuchy!!!!!!

w dniu 22-05-2008 16:12:11 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

generalnie moim zdaniem, skoro tak pana irytowało ta cena kurczaka to trzeba było to zostawic i isc kupic gdzie indziej. Myśle, że tesco jakos wielce nie ubolewało by nad tym że pan kupił kurczaka gdzie indziej a nie tam. bez przesady i jeszcze jakas afere z tego robic. jak w podstawówce, on mi zabrał kredki to teraz naskarżę pani i wezwe rodziców ! a chyba pan jest osobą dorosła..?

generalnie moim zdaniem, skoro tak pana irytowało ta cena kurczaka to trzeba było to zostawic i isc kupic gdzie indziej. Myśle, że tesco jakos wielce nie ubolewało by nad tym że pan kupił kurczaka gdzie indziej a nie tam. bez przesady i jeszcze jakas afere z tego robic. jak w podstawówce, on mi zabrał kredki to teraz naskarżę pani i wezwe rodziców ! a chyba pan jest osobą dorosła..?

w dniu 22-05-2008 16:57:16 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Nie chodzi o aferę, ale o zasadę. Zapraszam do zajrzenia na forum. Toczy się tam dyskusja na ten sam temat i okazuje się, ze przypadków podobnych temu, jaki przytrafił się panu Dariuszowi jest wiele. A to tylko te rozpoznane. Większość z nas nie sprawdza, czy towar rzekomo w promocyjnej cenie był w takiej istotnie. Szczególnie, gdy kupuje się wiele rzeczy. Powinno być tak, że nawet jeśli ktoś się pomylił, to potem ładnie umie za to przeprosić - to ludzka strona medalu, a prawna jest taka, że należy sprzedać towar w cenie, jaką się klienta zmyliło. Tak robią małe sklepiki, które szanują klientów.

Nie chodzi o aferę, ale o zasadę. Zapraszam do zajrzenia na forum. Toczy się tam dyskusja na ten sam temat i okazuje się, ze przypadków podobnych temu, jaki przytrafił się panu Dariuszowi jest wiele. A to tylko te rozpoznane. Większość z nas nie sprawdza, czy towar rzekomo w promocyjnej cenie był w takiej istotnie. Szczególnie, gdy kupuje się wiele rzeczy. Powinno być tak, że nawet jeśli ktoś się pomylił, to potem ładnie umie za to przeprosić - to ludzka strona medalu, a prawna jest taka, że należy sprzedać towar w cenie, jaką się klienta zmyliło. Tak robią małe sklepiki, które szanują klientów.

w dniu 22-05-2008 22:11:40 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

w prywatnym sklepie kupowałam i kawę i mleko w kartoniku i policzono mi inna cenę niż na towarze. Na moja uwagę, że naklejona na towarze jest inna cena niż mam zapłacic, to pani sklepowa powiedziała że moge nie kupować tu, moge gdzieś indziej. a że zależało mi na kawie i mleku to nie miałam wyjścia i nawet nie przeprosiła za rzekomą pomylkę.

w prywatnym sklepie kupowałam i kawę i mleko w kartoniku i policzono mi inna cenę niż na towarze. Na moja uwagę, że naklejona na towarze jest inna cena niż mam zapłacic, to pani sklepowa powiedziała że moge nie kupować tu, moge gdzieś indziej. a że zależało mi na kawie i mleku to nie miałam wyjścia i nawet nie przeprosiła za rzekomą pomylkę.

w dniu 23-05-2008 19:03:45 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Śmiechu warte! Dlaczego dostaje się zawsze ludziom (pracownikom) którzy akurat są w pracy... Nie było kierownika-'podwładnemu' się dostało, został wyśmiany przez dziennikarza, wyzwany od najgorszych bo... nie było kogoś kto w pracy być powinien! "Klient pieniacz zapisuje nazwisko kierownika/nie-kierownika w swoim pieniaczym umyśle." ...szkoda tylko, że nazwisko kierownika/nie-kierownika zapisał Pan w swoim pieniaczym umyśle ŹLE! Jaką mam mieć więc pewność, że resztę faktów zapisał Pan Dariusz w swoim pieniaczym umyślę dobrze? "Nie jest zachwycona, bo musiała przerwać światową rozmowę na temat odchudzania." Skąd Pan Dariusz wiedział czy pracownik był zachwycony czy nie i dlaczego i czy rozmowa była światowa (a tak swoją drogą nie ładnie jest podsłuchiwanie czyiś rozmów-ale tego chyba w przedszkolu już uczą!)? "modyfikuję temat, widząc brak zainteresowania w oczach kasjerki Anny." A co kasjerka miała zrobić? Może wbić sobie cenę taką jaką widział Pan Dariusz parę minut wcześniej i do tego przepraszać na kolanach i błagać o wybaczenie? ...bo nie rozumiem tego! Gratuluję Panu Dariuszowi pamięci (polecam lecytynę na dobry początek)

Śmiechu warte! Dlaczego dostaje się zawsze ludziom (pracownikom) którzy akurat są w pracy... Nie było kierownika-'podwładnemu' się dostało, został wyśmiany przez dziennikarza, wyzwany od najgorszych bo... nie było kogoś kto w pracy być powinien! "Klient pieniacz zapisuje nazwisko kierownika/nie-kierownika w swoim pieniaczym umyśle." ...szkoda tylko, że nazwisko kierownika/nie-kierownika zapisał Pan w swoim pieniaczym umyśle ŹLE! Jaką mam mieć więc pewność, że resztę faktów zapisał Pan Dariusz w swoim pieniaczym umyślę dobrze? "Nie jest zachwycona, bo musiała przerwać światową rozmowę na temat odchudzania." Skąd Pan Dariusz wiedział czy pracownik był zachwycony czy nie i dlaczego i czy rozmowa była światowa (a tak swoją drogą nie ładnie jest podsłuchiwanie czyiś rozmów-ale tego chyba w przedszkolu już uczą!)? "modyfikuję temat, widząc brak zainteresowania w oczach kasjerki Anny." A co kasjerka miała zrobić? Może wbić sobie cenę taką jaką widział Pan Dariusz parę minut wcześniej i do tego przepraszać na kolanach i błagać o wybaczenie? ...bo nie rozumiem tego! Gratuluję Panu Dariuszowi pamięci (polecam lecytynę na dobry początek)

w dniu 23-05-2008 23:22:45 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Tytuł tego posta to oczywiście ironia... Nie przesadzałbym z tymi teoriami spiskowymi. Jak dla mnie oczywiste jest, że na sklepie w którym jest pare tysięcy towarów przy paru mogą pojawić się błędy w cenach znajdujących się na półkach. Może to wynikać z wielu kwestii - mogła się pomylić osoba wprowadzająca ceny, ceny mogły się zmienić po wydrukowaniu etykiet na półki (a ktoś zapomniał o ich poprawieniu) itd. Sam kiedyś miałem podobną sytuację w kościańskim Kauflandzie - po zwróceniu uwagi na to, że cena towaru jest różna od ceny na półce w boku zwrócono mi różnicę (cenę również od razu poprawiono na półce). Naprawdę nie wiem dlaczego autor artykułu nie zgodził się na to rozwiązanie - chyba chciał bardzo udowodnić swoją teorię o tym że Tesco czyha na jego 3,49 zł. - na przyszłość podpowiadam, że w przypadku gdy nie ma kierownika zmiany można zawsze zażądać przyjazdu prezesa Tesco z Anglii. Reasumując - błędy (nawet powtarzające się) nie muszą wcale wynikać ze złej woli pracowników TESCO (a juz zwłaszcza kasjerek, które z cenami na półkach nie mają wiele wspólnego). A to, że paragon z kasy jest drukowany a nie wypisywany ręcznie nie znaczy wcale że nie zawiera błędów - lepiej więc sprawdzać dokładnie co się na nim znajduje.

Tytuł tego posta to oczywiście ironia... Nie przesadzałbym z tymi teoriami spiskowymi. Jak dla mnie oczywiste jest, że na sklepie w którym jest pare tysięcy towarów przy paru mogą pojawić się błędy w cenach znajdujących się na półkach. Może to wynikać z wielu kwestii - mogła się pomylić osoba wprowadzająca ceny, ceny mogły się zmienić po wydrukowaniu etykiet na półki (a ktoś zapomniał o ich poprawieniu) itd. Sam kiedyś miałem podobną sytuację w kościańskim Kauflandzie - po zwróceniu uwagi na to, że cena towaru jest różna od ceny na półce w boku zwrócono mi różnicę (cenę również od razu poprawiono na półce). Naprawdę nie wiem dlaczego autor artykułu nie zgodził się na to rozwiązanie - chyba chciał bardzo udowodnić swoją teorię o tym że Tesco czyha na jego 3,49 zł. - na przyszłość podpowiadam, że w przypadku gdy nie ma kierownika zmiany można zawsze zażądać przyjazdu prezesa Tesco z Anglii. Reasumując - błędy (nawet powtarzające się) nie muszą wcale wynikać ze złej woli pracowników TESCO (a juz zwłaszcza kasjerek, które z cenami na półkach nie mają wiele wspólnego). A to, że paragon z kasy jest drukowany a nie wypisywany ręcznie nie znaczy wcale że nie zawiera błędów - lepiej więc sprawdzać dokładnie co się na nim znajduje.

w dniu 24-05-2008 13:41:39 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

na poczatek pozdrawiam M.P. :) Sytuacje takie mają miejsce w każdym markecie, ale najwidoczniej Pan Dariusz miał to w planach. Prawdopodobnie zmówił się z konkurencją. Ciekawe ile mu zapłacono za ten artykuł. Napewno tyle, że bedzie go stać na kurczaka za 6,98 zł. Jak napisał elmer, błedy się zdarzają a kasjerka nie mają nic wspólnego z cenami. Nie ma takiej możliwości by skasować towar po cenie jak na etykiecie -w przypadku niezgodności - ponieważ cena poprzez skanowanie wylicza się sama. Nie ma o tym pojecia ten kto nigdy nie pracował jako kasjer. W przypadku niezgodności Punkt Obsługi Klienta zwraca różnicę o czym Pan Dariusz był poinformowany przez kasjerkę Annę, lecz jego upartość nie pozwoliła mu się tam udać. Info dla niezadowolonych klientów: nikt was nie zmusza do robienia zakupów w TESCO, narzekacie a i tak tam wracacie, więc wszelkie komentarze zachowajcie dla siebie i nie stresujcie kasjerek bo nie warto się denerwować za takie pieniądze za jakie wynagradza TESCO swoich pracowników. Najbiedniejszy w tym wszystkim był kurczak, Pan Dariusz tak walczył o niego a i tak go nie kupił :(

na poczatek pozdrawiam M.P. :) Sytuacje takie mają miejsce w każdym markecie, ale najwidoczniej Pan Dariusz miał to w planach. Prawdopodobnie zmówił się z konkurencją. Ciekawe ile mu zapłacono za ten artykuł. Napewno tyle, że bedzie go stać na kurczaka za 6,98 zł. Jak napisał elmer, błedy się zdarzają a kasjerka nie mają nic wspólnego z cenami. Nie ma takiej możliwości by skasować towar po cenie jak na etykiecie -w przypadku niezgodności - ponieważ cena poprzez skanowanie wylicza się sama. Nie ma o tym pojecia ten kto nigdy nie pracował jako kasjer. W przypadku niezgodności Punkt Obsługi Klienta zwraca różnicę o czym Pan Dariusz był poinformowany przez kasjerkę Annę, lecz jego upartość nie pozwoliła mu się tam udać. Info dla niezadowolonych klientów: nikt was nie zmusza do robienia zakupów w TESCO, narzekacie a i tak tam wracacie, więc wszelkie komentarze zachowajcie dla siebie i nie stresujcie kasjerek bo nie warto się denerwować za takie pieniądze za jakie wynagradza TESCO swoich pracowników. Najbiedniejszy w tym wszystkim był kurczak, Pan Dariusz tak walczył o niego a i tak go nie kupił :(

w dniu 27-05-2008 18:05:38 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

i pies był głodny! ciekawe co na to animalsi?

i pies był głodny! ciekawe co na to animalsi?

w dniu 27-05-2008 22:04:10 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

"A tak z ciekawości – kto z Państwa zjadł mojego kurczaka?" ...i jeszcze pragnę zauważyć, że ten kurczak NIE był Pana, Panie Dariuszu ponieważ go Pani nie kupił! "Dobry był chociaż?" Skoro Pan taki ciekawy było trzeba go kupić-wtedy mógłby Pan sam ocenić czy był dobry czy nie (w końcu każdy inaczej odbiera smaki)! ...a no i napisać z czystym sumieniem i ZGODNIE Z PRAWDĄ, że to pański kurczak!

"A tak z ciekawości – kto z Państwa zjadł mojego kurczaka?" ...i jeszcze pragnę zauważyć, że ten kurczak NIE był Pana, Panie Dariuszu ponieważ go Pani nie kupił! "Dobry był chociaż?" Skoro Pan taki ciekawy było trzeba go kupić-wtedy mógłby Pan sam ocenić czy był dobry czy nie (w końcu każdy inaczej odbiera smaki)! ...a no i napisać z czystym sumieniem i ZGODNIE Z PRAWDĄ, że to pański kurczak!

w dniu 28-05-2008 08:11:02 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Widzę, że sprawa Tesko w pieniacze przerobiła nie tylko pana Dariusza, ale i dyskutantów forum. To jest dopiero sztuka :-)

Widzę, że sprawa Tesko w pieniacze przerobiła nie tylko pana Dariusza, ale i dyskutantów forum. To jest dopiero sztuka :-)

w dniu 01-06-2008 20:39:46 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

21 minut cała akcja z kurczakiem nie mogła trwac, gdyż po wszystkim pan Dariusz zapłacił za swe pozostałe zakupy a w tesco po 20 minutach transakcja samoczynnie anuluje się a do tego nie doszło ;) ha niedosć że pieniacz to jeszcze na czasie nie zna sie- brawo panie Dariuszu !! :D

21 minut cała akcja z kurczakiem nie mogła trwac, gdyż po wszystkim pan Dariusz zapłacił za swe pozostałe zakupy a w tesco po 20 minutach transakcja samoczynnie anuluje się a do tego nie doszło ;) ha niedosć że pieniacz to jeszcze na czasie nie zna sie- brawo panie Dariuszu !! :D

w dniu 03-06-2008 21:16:06 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Dla mnie to dowód na to, że żeby kogoś ośmieszyć co niektórzy zrobią WSZYSTKO... I jak tu wierzyć mediom?!

Dla mnie to dowód na to, że żeby kogoś ośmieszyć co niektórzy zrobią WSZYSTKO... I jak tu wierzyć mediom?!

w dniu 09-06-2008 23:30:26 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

tylko że pan Dariusz mierzył czas od zabrania kurczaka z półki, trzeba uważniej czytać mnie niejdnokrotnie zdażało się w TESCO że cena na półce nie zgadzała się z tą na paragonie więc rozumiem i marketu nie polecam

tylko że pan Dariusz mierzył czas od zabrania kurczaka z półki, trzeba uważniej czytać mnie niejdnokrotnie zdażało się w TESCO że cena na półce nie zgadzała się z tą na paragonie więc rozumiem i marketu nie polecam

w dniu 27-08-2008 15:42:12 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

TESCO od samego początku nie cieszyło się dobrą opinią ( opinia także moich znajomych ) , brak towaru , bałagan na półkach , brak lub złe ceny , obsługa też pozostawia do życzenia . Ogólnie " wpadam " tam na wyprzedaże , czasami można coś jeszcze "dobrego " kupić . Ogólnie nie polecam , współczuję jedynie pracownikom .

TESCO od samego początku nie cieszyło się dobrą opinią ( opinia także moich znajomych ) , brak towaru , bałagan na półkach , brak lub złe ceny , obsługa też pozostawia do życzenia . Ogólnie " wpadam " tam na wyprzedaże , czasami można coś jeszcze "dobrego " kupić . Ogólnie nie polecam , współczuję jedynie pracownikom .

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 18.116.90.57

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.