Magazyn koscian.net
2009-02-18A jednak dyktat!
Jeśli Polska jest państwem prawa – jak stanowi konstytucja – to Kościan ma status eksterytorialny. Tu bowiem można publicznie oświadczyć, że nie będzie się przestrzegać prawa i zająć się zarabianiem pieniędzy. Firmy wywożące śmieci poinformowały, że nie obniżą stawek do wysokości zgodnej z miejscowym prawem. – Musimy dbać o mieszkańców – wyjaśnia stanowisko władz burmistrz Michał Jurga. – Nie możemy działać ze stratą – argumentuje Krzysztof Buzała, dyrektor kościańskiego oddziału Remiondis Sanitech. Firmy śmieciowe walczą o swój kawałek tortu wartego blisko 3 miliony złotych rocznie
Zgodnie z prawem górną stawkę opłat ponoszonych przez właścicieli nieruchomości za odbiór odpadów komunalnych reguluje uchwała rady gminy. W Kościanie ustalono ją na poziomie 7 złotych od osoby, przy selektywnej zbiórce odpadów. Wszystkie działające w mieście firmy zażądały od klientów więcej i nie miały do minionego poniedziałku zamiaru dostosować się do uchwały rady (o pozytywnej zmianie jednej z nich na końcu tekstu).
Wśród trzech graczy największym jest Remiondis Sanitech. Firma TEW Gospodarowanie Odpadami ma najmniejszy udział w kościańskim rynku, a firma IRYS koncentruje się na obsłudze spółdzielni mieszkaniowej odstraszając klientów indywidualnych stawką 11 złotych. Co ciekawe spółdzielcy płacą za wywóz śmieci poniżej stawki wynikającej z uchwały rady. Większość mieszkańców ma umowy z firmą Remiondis Sanitech, a ta rozesłała do swoich klientów książeczki opłat ze stawką 9,37 zł brutto od osoby. Informując jednocześnie, że brak wypowiedzenia umowy do 15 lutego oznacza zgodę na nowe stawki. Trzy dni przed tym terminem zebrała się komisja spraw komunalnych i ochrony środowiska Rady Miejskiej Kościana, aby przekonać Remondis do zmiany stanowiska.
Kalkulacje
Na posiedzenie zaproszono inżyniera Mariana Wolnego, eksperta Polskiej Izby Ekologii w dziedzinie gospodarki odpadami, u którego władze miasta zamówiły dodatkową ekspertyzę mającą ustalić poziom stawek maksymalnych w Kościanie. Ze szczegółowego dokumentu wynika, że stawka ta powinna wynosić 7,70 zł od osoby.
- Zaniepokoiły nas rozsyłane do mieszkańców pisma ze stawkami niezgodnymi z prawem. Ponieważ kwestionuje się nasze kalkulacje zamówiliśmy nową u eksperta – powiedział na posiedzeniu komisji burmistrz Michał Jurga.
- Teoretycznie kalkulacja nie budzi wątpliwości, tyle że nie dotyczy tego rynku – odparł Krzysztof Buzała, dyrektor oddziału Remiondis Sanitech.
Zdaniem Remondisu przyjęte przez miasto, a później przez eksperta założenia, na podstawie których przygotowano kalkulacje są niezgodne ze stanem faktycznym. Świadcząc usługi po proponowanych przez miasto stawkach firma generować będzie straty.
- Kalkulacja jest oparta na rzetelnych danych, a przyjęte założenia były dla firm bardzo korzystne – zapewniał Marian Wolny, autor kalkulacji, z której wynika, że na śmieciach można zarobić w Kościanie od 2,3 do 3 milionów złotych rocznie.
O szczegóły kalkulacji spierano się, bez konkluzji, przez blisko trzy godziny. Miasto prosiło o rzetelne kalkulacje Remondisu, a firma podważała dokument przygotowany przez miasto.
Historia
Za powstały bałagan Remondis oskarża władze samorządowe. Gdyby przystąpiły odpowiednio wcześnie do rokowań i traktowały je poważnie nie doszłoby do sytuacji, w której firmy rozsyłają cenniki niezgodne z uchwałą rady.
Czasu było bardzo dużo. Nikt z kolegów nie zaprzeczy, że na spotkaniach organizowanych przez burmistrza temat ten był poruszany zdawkowo i bez kalkulacji – mówił dyrektor Buzała, a przedstawiciele TEW i Irysa nie zaprzeczyli. – Gdy ustalono termin kolejnego spotkania, okazało się, że wcześniej przyjęto już stawki bez konsultacji z nami.
- Żądaliście państwo stuprocentowej podwyżki! – ripostował burmistrz Jurga, a dyrektor Remondisu uparcie powtarzał, że władze nie traktowały poważnie firm i informacji o kosztach świadczonych przez nie usług.
- A czy kiedykolwiek otrzymamy od was jakąś kalkulację? – dopytywał burmistrz. W odpowiedzi zebrani otrzymali jednostronicowy wydruk z komputera dyrektora Buzały. Przedstawiciel firmy TEW nie posiadał żadnej, a Irys odesłał do wręczonej burmistrzowi we wrześniu prognozy.
Kalkulację Remondisu podważał zarówno ekspert jak i Jerzy Frąckowiak, naczelnik wydziału ochrony środowiska i działalności gospodarczej UM w Kościanie.
Prawo
Remondis po ustaleniu przez samorząd nowych stawek wezwał radę do usunięcia naruszenia prawa, które to wezwanie na ostatniej sesji radni odrzucili. Na posiedzenie komisji firma przysłała swojego prawnika.
- Problem polega na tym, że uchwała została podjęta z naruszeniem prawa. Ustalono w niej jednakową stawkę dla wszystkich rodzajów odpadów – przekonywał Przemysław Popowski, radca prawny Remondisu.
- Czy uchwała obowiązuje? – dopytywał Maciej Kasprzak, zastępca burmistrza Kościana.
- Naszym zdaniem podjęto ją z naruszeniem prawa – odpowiedział Popowski.
- Pytam czy obowiązuje?
- Tak.
- Prawo musi być przestrzegane, a my możemy jeszcze siąść do stołu rokowań. Jednak na razie musi obowiązywać stawka wynikająca z uchwały rady. Będziecie państwo przestrzegać prawa? – nalegał Kasprzak
- Póki co uchwała obowiązuje, ale my świadczymy usługi po wyższych stawkach – odparł Popowski.
Swoją uwagę do wystąpień radcy Remodisu dorzucił Piotr Ruszkiewicz, przewodniczący rady miejskiej:
- Jest pan prawnikiem, więc niech pan namówi szefów firmy do przestrzegania prawa.
Rokowania
Jedynym wynikiem spotkania było złożenie przez strony oświadczenia o wznowieniu rokowań w sprawie kalkulacji i nowych cen.
- Czy do tego czasu możemy założyć, że obowiązują stare ceny? – pytał wiceburmistrz.
- Trudno powiedzieć, biegnie nam bowiem termin zaskarżenia uchwały rady do sądu – odparł radca Popowski.
- Korzystając z obecności prasy ustalmy chociaż, że podany w waszym piśmie termin 15 lutego, jako dzień wypowiedzenia umowy bądź zgody na nowe ceny zostaje przesunięty do końca lutego – proponował burmistrz Jurga.
- Postaram się do poniedziałku złożyć takie oświadczenie zarządu – odparł dyrektor Buzała, dodając że w przypadku wynegocjonowania innych cen Remondis rozliczy ewentualną nadpłatę z klientami, którzy mają obecnie płacić kwotę określoną w książeczkach.
Słowa nie dotrzymano. Żadne pismo do urzędu w poniedziałek nie wpłynęło.
Przetrwać dwa lata
Władze wierzą w możliwość osiągnięcia kompromisu w negocjacjach i zapewniają, że w przypadku braku porozumienia mają środki mogące wymusić przestrzeganie prawa przez firmy.
- Liczymy jednak na porozumienie – mówi burmistrz Michał Jurga.
Sytuacja ma się radykalnie zmienić za dwa lata, kiedy to związek międzygminny Selekt odda do użytku zakład segregacji śmieci w Piotrowie (gmina Czempiń). Wówczas będzie można wprowadzić ,,podatek śmieciowy’’ i wszystkie odpady dostarczać do Selektu. Podatek ten powinien być niższy od cen dyktowanych przez firmy.
Na razie dyktat
Pewne w czwartek było to, że żadna z firm nie odbierze śmieci po cenie wynikającej z uchwały rady miejskiej, a konkurencji nie widać. Czytelnicy dzwoniący do firmy PUK Zys, która oświadczyła na naszych łamach, że może uznać stawkę 7 zł informują nas, że nie są witani z entuzjazmem. Zatem dyktat. Rada może sobie uchwalać prawo, a firmy w świetle jupiterów oświadczają, że nie będą go przestrzegały.
Czy mieszkańcy mają pójść tą samą drogą i oświadczyć, że będą płacić podatki po ubiegłorocznych stawkach? Mieszkańca spotkają od razu skuteczne szykany. A co z firmami? W ciągu miesiąca przekonamy się, czy można w Kościanie bezkarnie łamać prawo.
Na razie trzeba płacić. Ile? Zgodnie z prawem nie 9,37, lecz 7 złotych od osoby. Powstaje jednak pytanie: co się stanie gdy negocjacje z miastem zakończą się fiaskiem, a firma wywożąca śmieci naśle na klienta windykatora żądając wyrównania wniesionych opłat? Czy ktoś przyjdzie mu wówczas z pomocą?
Z ostatniej chwili
Tuż przed zamknięciem numeru Jerzy Frąckowiak, naczelnik wydziału ochrony środowiska i działalności gospodarczej UM w Kościanie poinformował nas o pierwszej firmie, której szefostwo postanowiło przestrzegać prawa. TEW Gospodarowanie Odpadami uznało stawkę 7 złotych
- Informację taką otrzymałem telefonicznie, a do środy ma dotrzeć w formie pisemnej – mówi Jerzy Frąckowiak – Firma TEW dostosuje cennik do poziomu ustalonego w uchwale rady miejskiej.
Jeśli informacja się potwierdzi, oznacza to, że przyparci do muru klienci Remondisu będą mogli przenieść się do firmy TEW.
Paweł Sałacki
GK 07/2009
Zgłaszasz poniższy komentarz:
No to się przewodniczacy Ruszkiewicz popisał w dyskusji. Wprost przyparł do muru swoich oponentów.