Magazyn koscian.net

2003-06-17 12:17:02

A złodzieje mają się dobrze

To, co zdarzyło się w ubiegłym roku państwu Nowakom z Nowego Lubosza brzmi jak historia z gangsterskiego filmu. Złodzieje auta, pościg, próba wymuszenia okupu, podsłuchy. A jednak nie jest to scenariusz filmu, lecz polska rzeczywistość...

- W 2001 roku syn założył firmę, ale że miał ją zbyt krótko nie przyznano mu kredytu na samochód, więc mąż wziął to na siebie, by syn miał pracę - mówi pani Anna Nowak. - W styczniu kupiliśmy fiata ducato i syn zaczął jeździć z paczkami jako kurier pocztowy. Pracował półtora tygodnia na okresie próbnym, kiedy skradziono mu auto... Było to w Poznaniu. Podejrzewamy, że złodziejom nie chodziło o samochód, ale o towar jaki tam przewoził...

Zdarzało się bowiem, że pan Adam przewoził swoim fiatem towar wart nawet 300 tys. zł! Bywało, że robił to nawet po godzinie 22.00. Zatrzymywał się wówczas u kuzyna na noc.
 - Auto miało zarabiać na rodzinę i na spłatę rat za samochód, dlatego nie chciał tracić czasu na przyjazdy do domu. Miał gdzie się przespać w Poznaniu, to korzystał z tej możliwości - stwierdza pani Anna.
 Samochód wart 23 tys. zł skradziono z parkingu niestrzeżonego przy os. Batorego w Poznaniu. Złodzieje wykorzystali moment, kiedy kierowca opuścił pojazd na 10 minut. W wozie została ostatnia niedoręczona paczka. Na szczęście. Kiedy pan Adam wrócił po samochód zobaczył swojego fiata pchanego przez dwóch mężczyzn. Trzeci siedział za kierownicą. Pan Adam rozpoczął dramatyczny pościg. Biegł za oddalającym się pojazdem, lecz w chwili kiedy silnik zaskoczył, nie miał już szans dogonienia porywaczy. Auto zniknęło w krętych, osiedlowych uliczkach. Natychmiast wezwał policję.
 - Pech chciał, że syn zostawił w samochodzie wszystkie dokumenty. Wszystkie! W ręku miał tylko klucze. Jakoś nigdy wcześniej mu się to nie zdarzało... - zapewnia mama. - Była to środa, pamiętam, bo były to moje imieniny. Taki miałam prezent imieninowy...
 W fiacie pozostały: dowód rejestracyjny, dowody opłat ubezpieczenia, dowód osobisty, prawo jazdy, paszport, zaświadczenie o nadaniu NIP i wpisie do ewidencji działalności gospodarczej oraz regon. Były też faktury i pieniądze za przekazane paczki. Dwa dni po kradzieży pan Adam zgłosił kradzież w PZU.
 - I proszę sobie wyobrazić, że zarzucono mu, że podstawił auto złodziejom! To było poniżające - mówi zdenerwowana kobieta. - Za to, że poszliśmy na współpracę, że syn jechał z okupem, że udało się złapać pośredników kradzieży nie dostaliśmy nawet złotówki odszkodowania! Nie ma co iść na współpracę tylko próbować odzyskać swoje mienie nieprawnie! A my chcieliśmy być uczciwi i dostaliśmy w d...
 Państwu Nowakom tłumaczono, że od 2000 r. obowiązują nowe przepisy w myśl, których nie wystarczy mieć kluczyk skradzionego auta, lecz wymagane są dokumenty wozu. Fiat Nowaków, kupiony w komisie, posiadał pełny pakiet ubezpieczeniowy (OC, AC, NW) wykupiony w kościańskim oddziale PZU. Ubezpieczyciel jednak odmówił wpłaty odszkodowania. W piśmie przesłanym do Nowaków napisano, że z zebranych dokumentów wynika, iż pojazd w chwili kradzieży był nie zamknięty.
 - Na dodatek dwa dni po kradzieży zaczęły się telefony o okup. Dzwoniła pośredniczka i mówiła, że wie, że wszystko jest poukładane z policją... - relacjonuje pani Anna.  - Od rana do nocy żądano pieniędzy. Padały różne ceny od 8 do 16 tysięcy złotych. W końcu zaczęłam podejrzewać krewnego. Kiedy syn podpisał na policji, że telefony idą na podsłuch przestali dzwonić. Nagle się urwało, zaległa cisza...
 Na zakup fiata Nowakowie wzięli kredyt w leszczyńskim Dominecie w wysokości 26.530 zł. Przez pierwsze trzy miesiące pani Anna płaciła regularnie blisko 700-złotowe raty.
 - Chcieliśmy, by bank wydłużył nam okres spłaty i zmniejszył do 400 zł, bo wiem, że na zapłatę tego nas stać. Co miesiąc dzwoniłam i prosiłam, bez efektu - mówi rozżalono kobieta. - Narosło już ponad 5 i pół tys. odsetek. Bo co miesiąc wpłacam po 400 zł. Chciałam zastawić dom pod hipotekę. Nie zgodzili się. Kazali zapłacić odsetki i dopiero wtedy będą rozpatrywać sprawę przedłużenia kredytu. Natychmiast poinformowałam bank, że samochód skradziono i nie stać nas na spłatę, to mi kobieta powiedziała, że mogliśmy się zastanowić zanim wzięliśmy kredyt! Gdzie tu sens? Ja przecież nie uchylam się od spłacenia całej sumy! Z żadnej strony pomocy... A ja nadstawię drugi policzek...
 Pani Anna starała się o kredyt na spłatę odsetek w banku, w którym ma konto osobiste. Otrzymałaby go, gdyby znalazła dwóch żyrantów.
 - Kogo wezmę, jeśli muszą oni mieć po minimum 750 zł miesięcznego zarobku? - pyta retorycznie pani Anna. - Nie mam możliwości przebicia tego...
 Pani Anna nie pracuje, odebrano jej też rentę. W domu przy ul. Kościańskiej mieszkają cztery pokolenia Nowaków, czyli 11 osób.
 - Słyszałam w telewizji o sprawie, w której facet wytoczył proces żądającym okupu. Sprawę wygrał i oni musieli za niego spłacić cały kredyt. To jeden taki przypadek w Polsce... - zamyśla się.
***
Sprawa trafiła do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Ponieważ prokuratura nie wykryła sprawców postępowanie umorzono. W lutym 2003 r. dwóm osobom (pośredniczce i kuzynowi państwa Nowaków) przedstawiono zarzut usiłowania wyłudzenia pieniędzy w zamian za zwrot samochodu. Sprawa toczy się przed Sądem Rejonowym w Kościanie.
KARINA JANKOWSKA
 
PS. Nazwisko i imiona bohaterów zostały zmienione.

Już głosowałeś!

Zobacz także:


Komentarze (0)

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 3.15.228.32

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.