Magazyn koscian.net
2007-01-10 08:40:18Afera już w sądzie
Za miesiąc, 15 lutego, rusza proces kościańskim notabli z byłym burmistrzem Jerzym Bartkowiakiem na czele
Sąd Rejonowy w Gostyniu wyznaczył terminy 13 najbliższych posiedzeń. Kto będzie próbował celowo przedłużać proces będzie doprowadzany na posiedzenia sądu przez policję, a jak i to nie będzie skutkować trafi do aresztu tymczasowego – ostrzegła oskarżonych sędzia Marzena Łukaszewska –Niewrzęda.
W czwartek, 4 stycznia, tuż po pierwszej rozprawie na której do winy przyznawali się piłkarze (czytaj), sędzia Łukaszewska-Niewrzęda wyznaczyła posiedzenie organizacyjne. Proces kościańskich działaczy sportowych i urzędników to spore wyzwanie logistyczne dla sądu. Na ławie oskarżonych zasiadać w nim będzie siedemnaście osób, w tym dwaj byli burmistrzowie Kościana. Przesłuchanych ma być dwustu świadków, a akt oskarżenia liczy 104 strony.
- Chciałabym zakończyć ten proces jak najszybciej – deklarowała sędzia. Sprawność w działaniu sądu poprawić ma ustalony na kilka tygodni do przodu harmonogram posiedzeń. Proces prowadzony będzie więc w iście amerykańskim stylu – szybko. Posiedzenia odbywać mają się dwa, a czasem nawet trzy razy w tygodniu, zawsze o godzinie 9 rano. Tymczasem będą to wtorki i czwartki.
Pierwszą rozprawę zaplanowano na 15 lutego. Kolejną pięć dni później, a potem 22 i 27 lutego. W marcu sąd zbierze się pięć razy (6, 20, 22, 27 i 29). W kwietniu zaplanowane są na razie cztery posiedzenia: 12., 17., 19. i 24. Do przesłuchania obecność oskarżonych na posiedzeniach jest obowiązkowa.
Na posiedzeniu organizacyjnym stawili się wszyscy notable.
- Tu nie chodzi o to, by złamać państwu życie osobiste i zawodowe, ale by rozstrzygnąć o waszej winie lub niewinności – powiedziała sędzia.
Byłego burmistrza Kościana, Jerzego Bartkowiaka, prokurator oskarża o to, że jako burmistrz nakłaniał szefów podległych miastu jednostek budżetowych do fałszowania dokumentów i wyłudzania pieniędzy na korzyść piłkarzy Obry. Piłkarze otrzymywali pieniądze, za pracę, której nie wykonywali. Z Zakładu Gospodarki Wodnej i Kanalizacji wyłudzono w ten sposób ponad 41 tysięcy złotych, z Zakładu Oczyszczania Miasta 28 050 zł, z Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej ponad 2 tys. zł, a od Wojewódzkiego Urzędu Pracy na fikcyjną służbę - około 17 tysięcy złotych.
Pod okiem Bartkowiaka - burmistrza i prezesa Klubu w jednej osobie - sprzeniewierzono też, zdaniem prokuratury, ponad 350 tys. złotych miejskiej dotacji na organizację zajęć sportowych dla dzieci i młodzieży.
Były burmistrz Mirosław Woźniak staje przed sądem, bo wymógł na Marku Sz., ówczesnym szefie Zakładu Gospodarki Wodnej i Kanalizacji, wyłudzenie na rzecz dwóch poborowych za fikcyjną zastępczą służbę wojskową (blisko 20 tysięcy złotych z Wojewódzkiego Urzędu Pracy). Marek Sz. przyznał się do fałszerstw.
Do winy przyznaje się też Janusz M. – szef Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej.
Byli burmistrzowie w toku postępowania prokuratorskiego nie przyznali się do zarzucanych im przestępstw. Nie przyznał się też Piotr M., na którym ciąży zarzut wyłudzenia i przywłaszczenia pieniędzy sobie, ani Edward Sz. szef Zakładu Gospodarki Wodnej i Kanalizacyjnej, u którego lipną służbę odbywało kilku sportowców. Ten zarzuty uważa za absurdalne. Oskarżony jest on też o nakłanianie do fałszywych zeznań.
O winie lub niewinności oskarżonych za kilka a być może kilkanaście miesięcy zdecyduje sąd. (Al)
GK 2/2007