Magazyn koscian.net
13 października 2013Album godny polecenia
Zwykły wielkopolski krajobraz. Lasy, pola i jezioro. Zwykłe miasteczka i wsie. Choć tak dobrze znane, to jednak inne. Niezwykłości wypatrzone w codzienności i zatrzymane w kadrze. W setkach kadrów. Całość ułożona w rytmie natury. Tak prezentuje się album Bogdana Ludowicza zatytułowany „W sercu Wielkopolski. Kościan i okolice”. Album godny polecenia
P R O M O C J A
Warto go mieć na półce, by móc od czasu do czasu spojrzeć na znaną nam okolicę okiem Bogdana Ludowicza – najbardziej kościańskiego fotografa na świecie.
Okładka, na której bocian rozpościera skrzydła może sugerować, że to wydawnictwo poświęcone przyrodzie. Z kolei nazwisko znanego fotoreportera prasowego kojarzy się z dokumentowaniem przejawów życia człowieka. Co przeważyło? Nic. Powstała nowa wartość. Ludowiczowi udało się pokazać i jedno i drugie. Utrwalił otaczającą nas różnorodność.
- Jako fotoreporter wykonuję przede wszystkim zlecenia. Ilustruję czyjeś artykuły, opracowania, książki. Tym razem zebrałem to, co fotografowałem dla siebie. To co chciałem utrwalić z wewnętrznej potrzeby. Niektóre zdjęcia wybrane do albumu powstały podczas zleceń, ale są inaczej „wypatrzone”. Nie tak jak wymaga tego fotografia prasowa, tylko tak jak mi w duszy grało – mówi Bogdan Ludowicz. - Pozostałe są zapisem moich pasji i zainteresowań.
Podróż po krainie, w której bije serce Wielkopolski, podzielono na pory roku. Album otwiera zdjęcie kwitnącej w Turwi śnieżycy wiosennej, a kończą noworoczne fajerwerki w Kościanie.
- To było wielkie wyzwanie. Z tysięcy interesujących zdjęć wybrać te, które trafią do albumu i znaleźć klucz na ułożenie ich w ciekawą opowieść. Kilkukrotnie zmienialiśmy kształt wydawnictwa, aby dojść do tego, które w końcu uznaliśmy za naturalne i dobre. Trwało to na tyle długo, że wydawca stracił już chyba nadzieję, że coś z tego będzie. Jednak gdy zobaczył efekt uznał, że warto było czekać – mówi Paweł Sałacki, redaktor albumu.
- Tak, tempo było niespieszne, co dla fotoreportera goniącego za tematami było całkiem przyjemne – dodaje Ludowicz. - Mam nadzieję, że równie dużo przyjemności znajdą w nim ci, którzy zechcą go mieć na własność.
W albumie zobaczymy miasto i wsie sfotografowane z powietrza, lądu i wody, sielskie krajobrazy oraz pełne dynamiki zdjęcia zwierząt. Niezwykłe i pasjonujące przejawy życia przyrody Ludowicz odnalazł nie tylko w dzikich ostępach, ale i w sercu powiatowego miasta. Całość dopełniają zdjęcia mieszkających tu ludzi.
Zachęcając do obejrzenia albumu przytaczamy na koniec pochodzący z niego fragment tekstu,w którym Bogdan Ludowicz opisuje świat, który sfotografował:
„Ziemia Kościańska. Zwykły wielkopolski krajobraz. Nizina, przez którą leniwym nurtem przetacza się Obra. Pola, lasy, jezioro. Zwykłe wsie i miasteczka. Tak może się wydawać każdemu, kto w pośpiechu przemknie przez ten skrawek Polski. A przecież to tu bije serce Wielkopolski. Tak przynajmniej uważają mieszkańcy Kościana, którzy tymi słowami promują miasto i okolicę. Wystarczy się zatrzymać, aby usłyszeć jego bicie. Okaże się wówczas, że nic nie jest tu zwyczajne.
Na tutejszych polach dojrzewają gatunki zbóż, których reszta świata jeszcze nie zna. Rzeka płynie systemem kanałów, który zdumiewa współczesnych inżynierów. Lasy pełne są dzikiej zwierzyny, a w środku dwudziestopięciotysięcznego miasta zimują liczne gatunki ptaków.
Mieszkańcy tej ziemi, choć na co dzień nie widzą w niej niczego niezwykłego, poproszeni o jej opisanie snują opowieści, których z przyjemnością się słucha. Pobrzmiewa w nich duma z dokonań przodków i szacunek dla codzienności, w której potrafią dostrzec piękno. Na końcu opowieści sami się dziwią ile niezwykłych miejsc skrywa ich mała ojczyzna.”
Bogdan Ludowicz „W sercu Wielkopolski. Kościan i okolice”
Wydawnictwo AGA. Twarda oprawa, objętość 128 stron. Cena 45 zł.
Album do nabycia w kościańskich księgarniach, saloniku prasowym przy ul. Piłsudskiego oraz w redakcji „Gazety Kościańskiej”.