Artystka prosi o wsparcie

I to ma być sztuka? Ależ mamy czasy...

Widziałem kilka "dzieł" tej Pani i muszę przyznać, iż moje mieszkanie w czasie remontu wyglądało podobnie, nie wiedziałem, że jestem artystą... a tak na poważnie, nie znam się na malarstwie ani na innych tego typu sprawach ale jakieś poczucie estetyki mam i w żadnym stopniu nie przemawia to do mnie. To chyba sztuka dla sztuki, w każdym razie życzę tej Pani aby odniosła sukces w tym światku.

Pamiętacie scenę z filmu Nietykalni tam też sprzedał coś tam za poważne sianko. Nie znam się na tym ale znając życie jeśli dziewczyna będzie rozpoznawalną to każdy kościaniak będzie nagle utożsamiał się z nią. Miasto pomóżcie dziewczynie w końcu to nasza wizytówka kulturalna.

Trzymam za dziewczynę kciuki, bo jeśli jest doceniana w swojej twórczości, to znaczy, że w artystycznym sensie ta twórczość jest dobra. Ja jednak kompletnie tej sztuki nie rozumiem, może jestem po prostu za prosty ;)

Dziewczyna eksperymentuje z sztuką i brawo dla niej...gdyby naukowcom zabronić eksperymentować, to nigdy byśmy nie polecieli na księżyc i nie byłoby internetu...

x

tak to ja też potrafię bym wiedział że jestem artystą to nie chodziłbym do roboty

Nie nazywajmy wszystkich artystami. Proszę. Ja za takie coś ładnych lat temu kilka na plastyce dostałem 3 na szynach.

u mnie po imprezie to dopiero jest sztuka nowoczesna

A Ja pani gratuluję.Oby się udało zebrać pieniążki a może włodarze pomogą.

Londyn docenia a kościański burak źle życzy. No cóż... dobra zmiana...

12 tysięcy ludzie nie mają nawet dochodu rocznego. Może i zdolna, niech się rozwija, ale za swoje. Inni, aby mieć pieniądze chodzą po prostu do PRACY. Ponadto czy dostając takie wsparcie należy płacić podatek od darowizny?

Szału nie ma....

Okazuje się że można dać komuś życiową szansę rezygnując z dwóch piw a potem się z tym sukcesem utożsamiać:):):) Czego to ludziska nie wymyślą

Gratuluję Pani Anicie, to na pewno wielki sukces, ale prosić o pieniądze na wyjazd do Anglii, to po prostu wstyd. Trzeba zakasać rękawy i sprzedawać swoje dzieła, to i pieniążki się znajdą. Rozumiem dać pieniądze na ciężką chorobę, ale w tym wypadku - młoda dziewczyna, zdrowa i utalentowana, dla mnie jest po prostu żenujące.

Takie pieniądze powinna dziewczyna otrzymać z budżetu państwa.Może być nawet lokalnego albo poselskiego i nikt nawet nie powinien o tym wiedzieć.Takie sumy to oni przejadają i przenocowują w jeden weekend i nawet im powieka nie drgnie.Bo immunitet chroni ich ewentualne rozterki w tym temacie. To ,że prywatnie jej i rodziny nie stać na taki wydatek nie poddaje już w "dyskusję" internetową.

Co to za bohomazy? Tak malować potrafi niedorozwinięty orangutan pod wpływem LSD.

Szkoda ze takie drogie bo podoba mi się żaglowiec

Byłam na wystawie w Gdańsku i widziałam prace studentów (najlepszych) w Polsce i oni wszyscy w ten deseń, cóż taka epoka. Brawo dla ziomalki.

No i może to jest"coś"ale faktycznie gdy robiłem remont to identycznie wygladalo nie wspomnę o imprezach ha ha ha.

Prosić o pieniądze na leczenie jest zrozumiałe, a na wyjazd do Londynu to trzeba mieć tupet.