Magazyn koscian.net
2005-08-02 16:25:57Basenowe wątpliwości
W pierwszych dniach funkcjonowania kościańska kryta pływalnia wzbudzała gorące emocje.
Codziennie korzystało z niej średnio 450 osób. Większość wracała do domów zadowolona, ale niektórzy w ostrych słowach krytykowali zasady obowiązujące na basenie. Odebraliśmy kilka telefonów z prośbą o interwencję. Parę stanowczych wypowiedzi znaleźliśmy także na internetowym forum dyskusyjnym. Z listą powtarzających się uwag udaliśmy się na basen, by na miejscu wyjaśnić wątpliwości czytelników.
Kierujący basenem Krzysztof Ruszkiewicz zapewnił nas, że zna większość uwag i wszystkie, które będzie można uwzględnić, będzie brał pod uwagę w praktyce funkcjonowania basenu. Zastrzegł jednak, że ograniczeniem w spełnianiu życzeń będą zasady bezpieczeństwa. Przede wszystkim tego niewidocznego – bezpieczeństwa zdrowotnego.
- Kilkaset osób korzystających z basenu, to kilkaset problemów dla aparatury dbającej o czystość wody. Poradzi sobie z nimi tylko wtedy, gdy nie będziemy stwarzać jej dodatkowych kłopotów. Stąd regulamin i zasady, których trzeba przestrzegać – powiedział Ruszkiewicz i powołując się na bezpieczeństwo tłumaczył nam większość ograniczeń. Oto odpowiedzi kierownika na zgłoszone nam słowa krytyki.
Okulary
Czytelnicy z oburzeniem informowali o zakazie pływania w okularach. Jak bez okularów ma skorzystać z basenu osoba słabowidząca? Czy nie mamy tu do czynienia z dyskryminacją osób niepełnosprawnych?
- Na basen nie można wnosić ostrych i sztywnych przedmiotów. W definicji tej mieszczą się także okulary. Co będzie jeśli stłuką się upadając na posadzkę? To naprawdę poważny problem. Na pewno lepiej przyjść w szkłach kontaktowych. Ale powiedzmy tak: nie będziemy wypraszać z basenu osób w okularach. Prosić je będziemy jedynie o szczególną uwagę na swoje okulary, tak by nie stwarzały zagrożenia dla innych użytkowników basenu.
Pływaczki i koła ratunkowe
Ratownicy zabraniający dzieciom używania dmuchanych kół ratunkowych i pływaczków ułatwiających utrzymanie się na wodzie wprowadzili w zdziwienie nie tylko dzieci, ale i rodziców. Problem nie znany na leszczyńskiej pływalni (czytelnicy najczęściej powołują się na zwyczaje panujące na pływalni Akwawitu) doprowadził kilkoro dzieci do płaczu, a ich opiekunów do wściekłości.
- Nie będę odnosił się do uwag, że gdzie indziej jest inaczej. Mnie interesuje ten obiekt. Zasada wciąż ta sama – bezpieczeństwo bakteriologiczne. Nie wiemy gdzie leżały te pływaczki, koła, czy piłki. Nie wiemy czy są bezpieczne – dlatego nie pozwalamy na ich wnoszenie. Ale problem przestanie istnieć jeszcze w tym miesiącu. Na basenie będą dostępne pływaczki i koła, za których bezpieczeństwo będziemy mogli wziąć odpowiedzialność. Każde dziecko będzie mogło ich używać bezpłatnie.
Niebezpieczna zjeżdżalnia
Rodzice zwrócili nam uwagę na małą zjeżdżalnię w basenie rekreacyjnym. Zjeżdżając z niej wpada się pod lustro wody. To może przestraszyć wiele dzieci i spowodować co najmniej zachłyśnięcie się wodą.
- To prawda. To co w projekcie wyglądało na łagodną zjeżdżalnię rodzinną w praktyce okazało się czymś innym. Dlatego szczegółowo opiszemy zasady korzystania z niej i umieścimy je przy zjeżdżalni. Ponadto zawsze w pobliżu będzie ratownik. Z tej zjeżdżalni dzieci powinny korzystać w towarzystwie osoby dorosłej. Będziemy też szukać rozwiązania łagodzącego moment wpadania do wody. Czy uda się je znaleźć – jeszcze nie wiem.
Upał
Kościaniacy szukający na basenie ochłody nieco się zawiedli. Temperatura powietrza przekraczała 30 stopni, a temperatura wody wynosiła 28 stopni. Jak nam wyjaśnił Krzysztof Ruszkiewicz wysoka temperatura jest następstwem kłopotów z regulacją aparatury wentylacyjnej. Problem powinien zniknąć w tym miesiącu. Wykonawca ma usunąć zauważone usterki do 17 sierpnia. Zgodnie z regulaminem temperatura wody w basenie pływackim będzie o 1-2 stopnie niższa od temperatury powietrza.
Ładna pupa
Przebierajcie się tylko w kabinach, bo w szatniach są zainstalowane kamery i obsługa podgląda! – ostrzegają się kościaniacy, dodając, że informacja o kamerach w szatniach jest tajna.
- Tajna? Na drzwiach wejściowych informujemy, że obiekt jest monitorowany. Obraz z kamer – również tych w szatni - jest rejestrowany i ma zapobiegać kradzieżom.
Kierownik zaprasza do monitora wyświetlającego obraz z kilku kamer. Co widać? Na pewno nic co może budzić nadmiernie emocje. Raczej coś co może niepokoić. Zbyt wielu gości przychodzi na basen w założonych na siebie strojach kąpielowych, co z pewnością jest sprzeczne z zasadami higieny.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że przed wejściem na basen należy umyć całe ciało w łazienkach przy przebieralniach (nie ma tam żadnych kamer).
Basen to nie meczet!
Najbardziej krytykowaną zasadę pozostawiliśmy na koniec. Otóż po wejściu do budynku należy oddać do szatni obuwie. Dopiero po tej operacji możemy udać się do kasy. Taka organizacja ruchu zaskoczyło wielu kościaniaków. Przecież to przebieralnia – jak sama nazwa wskazuje – jest miejscem przebrania się w strój obowiązujący na basenie – podkreślają nasi czytelnicy. Dlaczego więc muszą ,,zasuwać na bosaka’’, i czy aby na pewno ,,to basen, a nie meczet’’ pytali nasi czytelnicy. Trzeba przyznać, że właśnie te uwagi wypowiadano z największym oburzeniem.
Pomińmy, że zmuszanie gości do ściągania butów po przekroczeniu drzwi wejściowych jest w Polce prawdziwym problemem kulturowym wywołującym wiele negatywnych emocji i skoncentrujmy się na uwagach praktycznych. Jeśli na basen przyjdzie osoba nie znająca tego punktu regulaminu i nie mająca ze sobą klapek, to będzie musiała ,,zasuwać na bosaka’’ do kasy i przebieralni po mokrej podłodze.
- Teraz może to śmieszyć, ale jesienią lub zimą? – pyta pani Marianna. - Jak dojść w suchych skarpetkach do „zewnętrznej przebieralni”, do której przyjęto w depozyt nasze obuwie? Przecież nawet jeśli mam klapki, to po wizycie na basenie będą one mokre. Jak wyjść w mokrych skarpetach na mróz?
Tym razem kierownik basenu nie był konsekwentny i mimo, że zaznaczył wcześniej iż nie interesują go argumenty, że ,,gdzie indziej jest inaczej’’ poinformował nas, że podobne rozwiązanie praktykowane jest w blisko 80% basenów w Polsce.
- Pozwala to na zachowanie higieny na terenie obiektu. Worki w których przechowujemy obuwie są jednorazowe. Przy przebieralni są ławki, na których można zmieć buty na klapki. Już wkrótce będzie tu można kupić klapki, tak więc nawet osoba nie znająca regulaminu, będzie mogła zabezpieczyć się przed chodzeniem na boso po podłodze. Tak jest w większości basenów – przekonuje Krzysztof Ruszkiewicz.
Klientów korzystających dotąd z Akwawitu to nie przekonuje. Wydaje się jednak, że tego punktu regulaminu kierownik będzie bronił. Może mieszkańcy się przyzwyczają? Tylko jak przebrnąć przez mokrą podłogę w przebieralni i korytarzu? Nawet w klapkach będziemy mieć mokre skarpetki, a w takich nie należy wychodzić na mróz. To rozwiązanie z pewnością najdłużej pozostanie kontrowersyjne.
To przecież rozruch
Krzysztof Ruszkiewicz zapewnił nas, że będzie się wsłuchiwał w głosy mieszkańców. Podkreślał, że basen jest jeszcze ,,w rozruchu’’ i nieprawidłowości mogą się jeszcze zdarzać. Z kolei my zapewniliśmy kierownika, że reprezentując interesy i punkt widzenia klientów basenu, będziemy mu zgłaszać wszystkie uwagi jakie dotrą do naszej redakcji.
PAWEŁ SAŁACKI
GK nr 31/2005