Magazyn koscian.net
2005-09-07 08:41:46Bez bata na małolata
Są znani kościańskiej policji od trzech lat. Zaczynali od drobnych kradzieży. Tylko w tym roku w powiecie kościańskim dokonali 51 czynów karalnych włamując się wielokrotnie do sklepów, barów i biur
Ich łupem padają przede wszystkim papierosy, alkohole, słodycze i pieniądze. Mają zaledwie po 13, 14 lat…
Zgodnie z ustawą o postępowaniu w sprawach czynów popełnianych przez osoby nieletnie (mające od 13 do 17 lat) nie nazywa się ich przestępstwami. Nieletni nie podlegają też odpowiedzialności karnej. Zamiast kar stosuje się wobec nich środki wychowawcze i poprawcze. Ustawa reguluje również postępowanie z nieletnimi, u których stwierdzono objawy demoralizacji. Do środków wychowawczych należą m.in. upomnienie, zobowiązanie do określonego postępowania (np. do podjęcia nauki), nadzór odpowiedzialny rodziców lub opiekuna, nadzór kuratora, umieszczenie w rodzinie zastępczej, w placówce wychowawczej albo ośrodku szkolno-wychowawczym. Umieszczenie w zakładzie poprawczym zastosować można jedynie w razie popełnienia przez nieletniego (między 13 a 17 rokiem życia) czynu wypełniającego znamiona przestępstwa, jeżeli jednocześnie zachodzi wysoki stopień jego demoralizacji oraz przemawiają za tym okoliczności i charakter czynu oraz nieskuteczność lub przewidywana nieskuteczność innych środków.
- To ostateczność, bo w ten sposób skazujemy nieletniego na bardzo trudne środowisko. Dlatego wstrzymujemy się z takimi decyzjami – powiedziała ,,GK’’ sędzia Iwona Kubińska, wiceprezes Sądu Rejonowego w Kościanie. Stwierdziła jednocześnie, że umieszczenie w ,,poprawczaku’’ może prowadzić do dalszej demoralizacji. – Wszczynając postępowanie przeciwko nieletniemu prosimy o opinię szkołę. Jeśli sprawa była poważna sędzia decyduje o przesłuchaniu nieletniego w obecności rodziców. Natomiast w przypadku błahej sprawy, na przykład jazdy bez biletu, sąd może umorzyć postępowanie. Sąd określa typ środków wychowawczych jakie należy przedsięwziąć, a starostwo powiatowe kieruje do odpowiedniej placówki. Czasem trwa to dość długo.
Niestety, w przypadkach wielokrotnego popełniania czynów karalnych przez nieletnich polskie sądy są bezradne. Zgodnie z prawem w sprawach nieletnich sądy muszą się kierować przede wszystkim ich dobrem, dążąc do osiągnięcia korzystnych zmian w ich osobowości i zachowaniu, przy jednoczesnym uwzględnieniu interesu społecznego.
- Ci dwaj kościaniacy są bardzo mocno zdemoralizowani, a stosowane jak dotąd środki wychowawcze nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. By chronić społeczeństwo przed nimi należy ich odizolować. Jeśli ich demoralizacja będzie tak szybko postępowała, to wkrótce mogą zacząć dokonywać rozbojów. Mieliśmy już zgłoszenia, że grożą starszym osobom. My robimy ze swej strony wszystko co możemy, oczywiście w granicach prawa – zapewnia Przemysław Mieloch, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kościanie.
Obaj chłopcy zaczynali od drobnych kradzieży batonów ze sklepów i okradania kolegów. Z każdym rokiem popełniali coraz to cięższe przewinienia. Żebrząc po biurach o ciastko, kanapkę lub parę złotych, kradli urzędnikom telefony komórkowe. Z czasem zaczęli się włamywać do kiosków i sklepów. Z początku działali o zmierzchu, jednak wprawiając się w złodziejskim fachu zaczęli planować skoki w nocy.
- Dzielili się rolami – jeden stał na czatach, a drugi włamywał się i kradł – informuje P. Mieloch. – Skradzione papierosy palili, sprzedawali lub rozdawali znajomym. To samo robili z alkoholami. Jak ustaliliśmy, obaj nieletni również się narkotyzują. Obaj są bezczelni. Zdarzało się, że po wypuszczeniu ich z przesłuchania na komendzie, w nocy popełniali kolejny czyn karalny. Nie ma dla nich rzeczy świętych, a dowodem niech będzie fakt, że to właśnie ta dwójka usiłowała się włamać do kościelnej skarbony w Głuchowie. Do tego 14-latek jest coraz bardziej agresywny. To nie wróży nic dobrego…
W ubiegłym roku 13- i 14-latek mieli na swoim koncie 28 czynów karalnych, a w tym roku już 51. W 2005 r. 23 razy odwożeni byli do ośrodków wychowawczych w policyjnej eskorcie. Tylko podczas tegorocznych letnich wakacji młodzi kościaniacy włamali się do sklepu w Słoninie, dwukrotnie do sklepu w Przysiece, barów w Kościanie i sklepów w gminie Śmigiel. Podobnych czynów dokonywali w całej Polsce, m.in. w Poznaniu, Gdańsku, Warszawie. W nocy z 25 na 26 sierpnia włamali się do jednego z lokali gastronomicznych w Kościanie, skąd skradli kilkanaście paczek papierosów, 0,5 l wódki i pustą kasetkę na pieniądze. Po tym zdarzeniu jeden z nich trafił do ośrodka wychowawczego w Łaszczynie koło Rawicza, a drugi – do pogotowia opiekuńczego w Poznaniu, skąd przewieziono go do ośrodka gdzieś na Wybrzeżu.
- Póki co nie mieliśmy zgłoszenia, że uciekli – poinformował w środę oficer prasowy kościańskiej KPP. – Wcześniej robili to notorycznie i zdarzało się, że wracali do domu szybciej niż policyjny wóz, który ich transportował do ośrodka. A wyglądają tak niewinnie...
KARINA JANKOWSKA
GK nr 36/2005