Magazyn koscian.net
2004-05-04 15:37:12Bez wielkiej środy...
Metalchem nadal czeka
- Negocjacje są bliżej końca, ale jeszcze nie są skończone - mówi Grzegorz Kubik, syndyk masy upadłościowej kościańskiego Metalchemu. Środowe spotkanie z kontrahentem nie rozstrzygnęło o sprzedaży majątku przy ulicy Przemysłowej. Kolejne odbędzie się pod koniec tego tygodnia.
,,Prawdopodobnie dziś, w środę, zapadnie decyzja o sprzedaży Metalchemu’’ - pisaliśmy w ubiegłym tygodniu. Jednak nic z tego nie wyszło. Wciąż nie rozstrzygnięto o losie lwiej części majątku molocha.
- Terminów ostatecznych było już kilka, więc trudno mi wyznaczać kolejny, ale myślę, że prościej będzie coś powiedzieć pod koniec tego tygodnia - powiedział nam w miniony piątek syndyk Kubik. - Z doświadczenia wiem, że będzie można powiedzieć, iż sprawa została załatwiona, jak się spotkamy u notariusza - dodaje, a terminu takiego spotkania wciąż nie wyznaczono. Kontrahent nadal nie chce się ujawnić. Kupić ma nie tylko ziemię i budynki należące do zakładu, ale i maszyny, zapasy magazynowe i dokumentację techniczną, czyli zorganizowaną częć przedsiębiorstwa, które może zacząć funkcjonować niemal od zaraz. Czy po zmianie właściciela zachowana zostanie nazwa Metalchem, jeszcze nie wiadomo. Nie wiadomo też, czy ,,nowy’’ miałby produkować to samo, co Metalchem.
- Nadzieja ciągle istnieje dopóki jest rozmowa na temat sprzedaży całości. Jeśli jednak nie znajdę nabywcy na cały zakład, wtedy trzeba będzie sprzedawać maszyny i nieruchmości osobno - mówi syndyk.
Jeśli kupiec pod koniec tygodnia powie ,,tak’’...
- ...ja żądam od niego oficjalnie potwierdzonej przez upoważnione osoby oferty i później jest tylko kwestia terminu, w którym gotów jest zapłacić. Po zapłacie wydanie majątku - wyjaśnia Kubik.
Z dawnego majątku Metalchemu zostaje jeszcze do sprzedaży
hala i biurowiec przy ulicy Gostyńskiej, należności, udziały, akcje, mieszkania. W czwartek, 6 maja, podpisany zostanie akt notarialny w sprawie sprzedaży ośrodka wypoczynkowego w Dębcu.
Syndyka regularnie odwiedzają byli pracownicy zakładu. (Al)
GK nr 18/2004