Magazyn koscian.net
2005-10-05 09:15:04Co powie wojewoda?
Opłaty za wodę i ścieki w gminie Śmigiel od 1 listopada nie wzrosną
Rada Miejska Śmigla odmówiła zatwierdzenia taryf zaproponowanych przez Zakład Gospodarki Komunalnej. - Teraz pozostaje mieć nadzieję, że wojewoda nie odrzuci naszej uchwały - komentowali w kuluarach radni.
Przypomnijmy, 15 września, po ponad dwóch godzinach dyskusji na temat wody (,,Długie lanie wody’’ - ,,GK’’ z 21 września) rada odłożyła decyzję o zatwierdzeniu taryf opłat za wodę i ścieki. Podwyżka miała nastąpić 1 listopada. Zakład planował nałożyć na użytkowników stałą opłatę za wodomierze (2,5 zł) i podnieść opłaty za wodę i ścieki o 15 groszy za każdy metr sześcienny. Od ostatniej sesji minęły dwa tygodnie i jak się okazało, wątpliwości radnych zaczęły się mnożyć. Pracowicie czas ten spędziły komisje rady przygotowując prawnicze uzasadniania do odmowy zatwierdzenia naliczonych przez Zakład stawek. Na zwołanej specjalnie w tym celu sesji 29 września znów rozgorzała dyskusja i znów przede wszystkim akcentowano w niej poważne skutki społeczne wzrostu cen. Szef Zakładu Gospodarki Komunalnej ponownie znalazł się w krzyżowym ogniu pytań, a radni oddali się poszukiwaniom wycieków wody lub pieniędzy z Zakładu. Dopytywali więc, czy ktoś płaci za wodę użytą do podlewania boisk sportowych (Zakład zainstalował już liczniki i zamierza wyegzekwować opłaty), za wodę używaną przez Ochotnicze Straże Pożarne (nikt i trudno zliczyć zobowiązania) i szukano większych dochodów w przyłączeniu nowych miejscowości do gminnego wodociągu. Z wyjaśnień dyrektora ZGK Feliksa Banasika wynika jednak, że żadne ze wskazanych źródeł dochodu nie ma decydującego znaczenia finansowego i żadne nie jest w stanie zrównoważyć strat, jakie Zakład poniósł tracąc największego odbiorcę wody i sprzedawcę ścieków - śmigielską mleczarnię. Tymczasem - co udowadniał i dwa tygodnie wcześniej i 29 września - stan urządzeń wodnych jest fatalny.
- Według mnie to za duża podwyżka w jednym roku - zauważył radny Witold Omieczyński.
- Ci, co biorą mało wody razem z opłatą za wodomierze będą mieli podwyżkę sięgającą czterdziestu procent - wyliczał radny Bernard Jagodzik.
- Ja do tej pory nie byłem świadom stanu urządzeń wodnych. Nikt do tej pory o tym tak nie mówił - podkreślał przewodniczący Rady Jan Józefczak, a radny Włodzimierz Drutkowski ostrzegał, że podwyżka cen spowoduje obniżkę zużycia wody, a to z kolei wzrost kosztów jej przygotowania przez Zakład. - I za rok znów będziemy musieli podnieść ceny. Oszczędni zostaną ukarani! - stwierdził.
- Niech ta woda najpierw będzie dobra. Jak będzie, to wtedy zróbmy podwyżkę - włączył się do dyskusji Stanisław Pawlak, wiceprzewodniczący Rady.
- Mówmy o lepszej jakości wody, a nie o dobrej lub złej - poprosił dyrektor Banasik. - Woda nie jest zła. Jest przydatna do spożycia.
- Dzisiejsza dyskusja jest daleka od sympozjum - powiedział parafrazując wypowiedź z poprzedniej sesji radny Jan Pietrzak i przypomniał, że wcześniej radni nie zgadzali się na opłatę za wodomierze, a teraz ,,podkręcana jest’’ sprawa taryf. - A propozycji żadnych nie słyszę! - podsumował.
Cennik Zakładu Gospodarki Komunalnej przepadł w głosowaniu Rady z kretesem. Za zmianami cen zagłosowało dwóch radnych, siedmiu było przeciwko, a sześciu się wstrzymało.
Przypomnijmy, rola rady w określaniu stawek jest nieduża. Radzie wyznaczono możliwość zatwierdzenia taryf obliczonych przez Zakład, albo odrzucenie ich, przy czym odrzucenie takie musi ona uzasadnić naruszeniem prawa w obliczeniu taryf. Jeśli argumenty prawne śmigielskiej rady przemówią do wojewody, za wodę będzie się płacić tyle ile dotąd. Jeśli wojewoda uzna, że podjęta w czwartek uchwała jest nieważna, czternaście dni od dnia, w którym wiadomość o tym dotrze do Śmigla, ceny wzrosną o 15 groszy.
- Jeśli utrzymamy obecne ceny i w tym roku, do budżetu zakładu wpłynie ponad dwieście pięćdziesiąt tysięcy złotych mniej. Tymczasem większość urządzeń wodnych wymaga natychmiastowych remontów i modernizacji. Zależy nam na tym, by każda z działalności zakładu się samofinansowała. Bez wzrostu cen, nie ma szans, by wyjść na zero przy gospodarce wodno-ściekowej. Dla wyrównania budżetu będę musiał zwrócić się o pieniądze z budżetu gminy - wyjaśnia Feliks Banasik.
Na decyzję wojewody trzeba będzie poczekać około miesiąca. Za miesiąc więc rozstrzygnie się, czy ceny na pewno nie wzrosną. 1 listopada podwyżki jednak na pewno nie będzie. (Al)
Gk nr 40/2005