Magazyn koscian.net

2005-11-03 09:39:06

Cud i tragedia na torach

Wypadki w Kościanie i Starych Oborzyskach


Cud na dworcu
 W miniony piątek, o godz. 10.30, na kościańskim dworcu PKP doszło do wypadku. 60-letnia kościanianka wpadała pod nadjeżdżający pociąg pospieszny relacji Gdynia-Wrocław. Kobiecie cudem udało się ujłć z życiem. Nieprzytomną, bez poważniejszych obrażeń, odwieziono do szpitala.
 Z relacji łwiadków wynika, że kobieta poruszająca się o kuli, przechadzała się po peronie czekając na pociąg. Nagle potknęła się i wpadła na tory.
 - Na szczęłcie kobieta dostała się pomiędzy brzeg peronu i wagony pociągu, a nie wprost na torowisko - mówi Przemysław Mieloch, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kościanie. - Prowadzimy postępowanie mające wyjałnić okoliczności zdarzenia. (kar)

Nie chciał już żyć?
W niedzielę, 30 października, o godz. 9.28 czterdziestotrzyletni mieszkaniec Starych Oborzysk pośożył się na torach tuż przed pędzącym pociągiem towarowym. Zginął na miejscu.
 Wszystko wskazuje na samobójstwo. Jedynym łwiadkiem zdarzenia jest jak dotąd maszynista. Mężczyzna szedł  wzdłuż torów i nagle, tuż przed rozpędzoną lokomotywą rzucił się na tory, nie dając maszyniłcie żadnych szans na hamowanie. Tragedia ta rozegrała się na  wysokości lasu, kilkaset metrów za stacją w Starych Oborzyskach, czyli niemal w tym samym miejscu, w którym dwa lata temu zginął czteroletni Robert. Personalia ofiary udało się ustalić dopiero w niedzielę wieczorem.  W poniedziałek zlecono sekcję zwłok mężczyzny. Policja i prokuratura szukają przyczyn, dla których mógł targnąć się na swe życie. Zostawił  żonę i dwójkę dzieci.

 To już ósma w ostatnich dziesięciu latach ofiara na torach koło stacji w Starych Oborzyskach.
 W 1995 roku, 26 wrzełnia Marek C. z Oborzysk kierujący dostawczym Mercedesem wjechał tam na przejazd kolejowy przy podniesionych rogatkach. Pędzący pociąg towarowy uderzył w bok samochodu z taką siłą, że wypadli z niego wszyscy jadący nim ludzie. Silnik niczym pocisk przeleciał w powietrzu kilkadziesiąt metrów. Na miejscu zginęli: 14-letni Jakub L. i 13-letni Maciej A. 37-letni kierowca samochodu - zmarł w drodze do szpitala.

 Cztery lata temu, 11 lipca, pod kołami ekspresu zginęło dwoje ludzi: 41-letnia mieszkanka podczempińskiej Rakówki i 37-letni kościaniak. Siedzieli na krawędzi peronu z nogami spuszczonymi na torowisko. Do wypadku doszło o godzinie 22.00. Oboje mieli po ponad 2 promile alkoholu we krwi.

 Już w niespełna miesiąc później zdarzył się tam kolejny łmiertelny wypadek. Pod kołami pociągu zginął 17-letni mieszkaniec Kurzej Góry. Też siedział z nogami spuszczonymi na torowisko. Jak zeznał potem maszynista, kiwał się. Nie zareagował na sygnały ostrzegawcze.

 W lutym 2003 roku zdarzyła się kolejna tragedia. Z pędzącego pociągu wypadł czteroletni Robert. Zginął na miejscu. Ojciec chłopca zeznał, że widział dopiero ten moment, gdy drzwi się otwierają, a dziecko wypada. Pociąg się zatrzymał. Mężczyzna wyrzucił z niego rower, wyskoczył na tory i zaczął gonitwę z czasem. Po torach, do leżącego kilkaset metrów dalej dziecka. Twierdzi, że gdy do niego dobiegł, chłopczyk jeszcze oddychał. Biegł z nim na rękach do stacji w Starych Oborzyskach. Gdy przyjechało pogotowie stwierdziło zgon. (,,Śmierć na torach",,GK" z 12 lutego 2003). (Al)

GK nr 44/2005

Już głosowałeś!

Zobacz także:


Komentarze (0)

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 18.218.75.58

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.