Magazyn koscian.net

2004-02-24 15:09:45

Czarodziej sań

Kościaniak Stanisław Książyk zdobył w sezonie 2003/2004 tytuł wicemistrza Polski w wyścigach psich zaprzęgów w klasie C2.

– Jest to mój największy sukces sportowy – powiedział ,,GK’’ podczas wizyty w naszej redakcji. – Jestem pod wielkim wrażeniem zdobytego tytułu, ale spodziewałem się go, w końcu wiele zawodów objechałem zdobywając miejsca w pierwszej czwórce. Tytuł wicemistrzowski okupiony jest więc ciężką, codzienną pracą nad sobą i zwierzętami. Największy sukces, bo sam od początku psy wyhodowałem i wytrenowałem!

 Stanisław Książyk od kilku lat zajmuje się hodowlą malamutów alaskanów. Jest chyba jedynym hodowcą tej rasy w powiecie kościańskim. Malamuty są największymi pasami zaprzęgowymi. Są to zwierzęta bardzo silne i wytrzymałe, znoszą temperatury do –50 stopni Celcjusza. Przypomnijmy, że o niezwykłej pasji Stanisława Książyka pisaliśmy już w ,,GK’’ 26 lutego 2003 r.
 - Sportową pasją zaraził mnie kolega, który hodował malamuty. Pojechałem z nim na zawody do Wałbrzycha i mnie wciągnęło. Zabrałem ze sobą moją sunię, która była wtedy szczeniakiem - wspominał wówczas hodowca. Książyk planował stworzenie w domu porodówki z prawdziwego zdarzenia. - Udało mi się, choć jeszcze paru rzeczy tam brakuje. Jeden miot już tam przyjąłem – stwierdził podczas ubiegłotygodniowej wizyty w redakcji ,,GK’’.

 W ciągu ostatniego roku hodowla Książyka wzbogaciła się o trzy kolejne alaskany. Teraz jest ich w sumie dziesięć i jeden samoyed. Pierwsza w stadzie była Bestia, potem dokupiony został Chaco. Pierwsze szczeniaki, które urodziły się w domu pana Stanisława pochodziły od Hudsona – sprowadzonego z Alaski, najlepszego w Polsce reproduktora. Część z nich hodowca sprzedał, a niektóre pozostawił sobie.
 - Ustawiłem się głównie na sport, na wystawy jeżdżę, by móc utrzymać się w hodowli  - zdradza Stanisław Książyk. - Dwa lata temu moja sunia zdobył tytuł najładniejszej suki na wystawie. W ubiegłym roku w ogóle nie wyjeżdżałem na wystawy, zobaczymy co w tym roku uda się zdobyć. Rzadko zdarza się, że psy wystawowe dobrze chodzą w zaprzęgu i odnoszą sukcesy w sporcie, a mi się udało!

 Psy Książyka od sześciu lat z powodzeniem startują w wyścigach zaprzęgów, a także są nagradzane na wystawach psów rasowych. W lutym psy ze stada Książyka  skończyły trzy lata. Jak twierdzą fachowcy to najlepszy wiek na osiąganie sportowych sukcesów.
 Tegoroczny sezon pan Stanisław rozpoczął psią szóstką.
 - Próbowałem je podczas startu w Sieradzu w Pucharze Polski. Dwie sunie popsuły mi start, a w sprintach liczy się czas, więc musiałem je odrzucić - mówi. – Zaprzęg musi mieć i siłę, i tempo. Ostatecznie w Sieradzu udało mi się zająć trzecią lokatę.

 W tym roku (14-15 lutego) hodowca z Kościana uplasował się na czwartym miejscu na mistrzostwach Polski w wyścigach psich zaprzęgów w klasie C2 (zaprzęg liczący od dwóch do czterech psów) w bieszczadzkiej miejscowości Przysłup koło Cisnej. Zawody te były jednocześnie eliminacją do Pucharu Europy. W ubiegłorocznych mistrzostwach zajął piąte miejsce. Zaprzęg prowadził Ben, za nim szły Łatka, Cleo i z tyłu Blanka.
 - W drugim dniu zawodów Ben wyciął mi numer. Zszedł z trasy za potrzebą, tym samym zwalniając tempo biegu, a na dodatek akurat było pod górę – żali się hodowca. – Miałem więc stratę czasową. Na dodatek płoza mi się pogięła i sanie z oporem szły naprzód. Gdyby nie pomoc Andrzeja Wiczopolskiego, mistrza świata w wyścigach, który pożyczył mi sanie z pełnym wyposażeniem, to byłoby krucho. Wtedy pewnie wystartowałbym na siłę, z naprędce naprawianymi saniami.

 Wyczynowe sanie wraz z oprzyrządowaniem ważą zaledwie 12 kilogramów, natomiast sanie, na których ściga się Stanisław Książyk – aż 34 kilogramy! Psy męczą się ciągnąc taki ciężar, choć mogą udźwignąć aż 1610 kilogramów. Niestety, kościańskiego hodowcy nie stać na wydanie 3,5 tys. euro na zakup nowych sań.
 Zamknięcie tegorocznego sezonu nastąpi 13-14 marca, w Jakuszycach, gdzie rozegrany zostanie Puchar Europy. Stanisław Książyk marzy, by tam wystartować ze swoją zaprzęgową czwórką, ale czy się uda...
 - Na przeszkodzie stoją finanse - wyjaśnia zmartwiony. - Wyjazdy kosztują, bo i nocleg trzeba zapłacić, i podróż, i jedzenie dla psów. Do tej pory pomagał mi starosta Andrzej Jęcz i burmistrz Jerzy Bartkowiak, za co bardzo im dziękuję. Szukam cały czas dobrego sponsora, ale nie rezygnuję! Mam zacięcie, jakiego życzę młodzieży. I to nie jest tak jak się wydaje, że po zawodach można poleniuchować, najpierw trzeba psy oporządzić, a potem dopiero o sobie pomyśleć.

 Alaskany jedzą makarony, jogurty, surowe warzywa oraz gotowane mięso wołowe (wątróbki, płuca), surowe jajko. Od czasu do czasu dostają kości, by ich zęby były czyste i zdrowe. Jedzą raz dziennie, a na jednego psa przypada nieco ponad litr żywności. Na zawodach w Sopocie hodowca z Kościana otrzymał w nagrodę 15 kg karmy wyczynową, ,,Eukanubę’’ z odpowiednimi dawkami witamin, mikroelementów i białka.
 - I naprawdę są efekty, kiedy podaje się to przed zawodami – zapewnia pan Stanisław.

 Kiedy śniegi topnieją i zaczyna się robić ciepło pan Stanisław wyprzęga sanie, zamieniając je na trzykołówkę. Ma już dwa takie pojazdy. Trenuje malamuty na trasach różnej długości, od 8 do 15 km. Trenują do czasu, kiedy temperatura przekracza 15 stopni Celcjusza. Szkoli psy zarówno pod względem kondycyjnym, jak i psychicznym.
 - Kolega na zawodach przestrzegał  mnie, żebym nie jeździł na długich trasach, maksymalnie na trzech kilometrach, bo nawet kiedy dystans na zawodach jest dłuższy, to psy myślą, że biegną tylko te trzy kilometry – przekonuje marszer. – Błąd wielki zrobiłem, bo przed zawodami ósemką pojechałem wraz z synem 30-kilometrową trasę. A wiadomo, że psy inaczej wówczas rozkładają siły. I pewnie dlatego pierwszego dnia zawodów w Sopocie szły jakoś dziwnie, bez takiego zrywu. Za to na drugi dzień wystrzeliły jak z procy i o 4 minuty 15 sekund poprawiłem swój czas, mając ponad 14 minut przewagi nad przeciwnikiem! Ale człowiek całe życie się uczy...

 Malamuty doskonale zapamiętują trasę biegu. Kiedyś, podczas zawodów pan Stanisław zapomniał, w którą stronę na krzyżówce powinien skręcić i nie wydał komendy ,,w prawo’’...
 - ...wówczas Ben prowadzący zaprzęg, obejrzał się na mnie i wystarczyło, że wskazałem ręką, by skręciły w dobrą drogę – wspomina pan Stanisław. – Za to w Bydgoszczy, kiedy prowadziła Blanka – bo oszczędzałem Bena na zawody w Bieszczadach – zaprzęg źle skręcił, potem psy poczuły trop zwierzyny i poszły. Zbuntowały się i cofnąć się potem nie chciały, jakby mówiły ,,my nie jedziemy wstecz tylko w przód’’. Ujechałem tak z 500 metrów i w lesie po śladzie jakoś wyjechałem. Widać bez atrakcji się nie obędzie – mówi śmiejąc się.
 Malamuty, jako psy łagodne, cierpliwe i przyjazne dla ludzi mogą być wykorzystywane w dogoterapii. Psy pana Stanisława co jakiś czas uczestniczą w zajęciach z niepełnosprawnymi dziećmi w kościańskim Ośrodku Rehabilitacji dla Dzieci i Młodzieży oraz w Warsztatach Terapii Zajęciowej.

  Stanisław Książyk jest członkiem Klubu Husky Team w Szczecinie. Od nowego sezonu reprezentować będzie klub Nanataki Rabka, który zabiegał o to, by mieć w swoich szeregach kolejnego wicemistrza Polski w zaprzęgach.
 - Klub z Rabki jest organizatorem najtrudniejszego crossu szczytami gór, który rozgrywany jest w październiku. Czas się nie liczy, bo wszyscy, którzy go ukończą są wygrani. Moim marzeniem jest uczestnictwo w siedmiodniowym wyścigu w Pirenejach, będącym najtrudniejszym biegiem w Europie. Marzą mi się też Stany Zjednoczone i wyścig na Alasce. A może zacznę jeździć średnie dystansy z psią ósemką – zamyśla się pan Stanisław.
 Na swoim koncie wicemistrz Polski ma już statuetkę Złotego Czukcza w klasie B2, zwycięstwo w Worona Cup i Pomorskich Zawodach Psich Zaprzęgów ,,Włóczęgi Północy’’ w Porzeczu koło Wejherowa. W lutym 2003 r. wygrał zawody zaprzęgów Doliny Dolnej Wisły, gdzie otrzymał nagrodę publiczności dla najwytrwalszego zawodnika.

KARINA JANKOWSKA

GK 8/2004   25.02.2004

Już głosowałeś!

Zobacz także:


Komentarze (0)

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 3.15.141.155

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.