Na sygnale
20 lipca 2015Czołówka na „piątce”
Tuż za Kościanem w kierunku na Leszno zderzyły się czołowo volkswagen golf i skoda fabia.
O godz. 6.28 do Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Kościanie wpłynęło zgłoszenie o zderzeniu dwóch samochodów osobowych na drodze krajowej nr 5 przy wyjeździe z Kościana w stronę Leszna. Ze zgłoszenia wynikało, że w jednym z samochodów są uwięzione dwie osoby a z pojazdu zaczyna wydobywać się dym. Po 4 minutach na miejsce dotarły dwa zastępy strażaków z KP PSP w Kościanie.
- Informacje przekazane w zgłoszeniu potwierdziły się. Kierująca Skodą opuściła pojazd o własnych siłach, będąc w reakcji sytuacyjnej wymagała wsparcia psychicznego. Najtrudniejsze zadanie czekało na ratowników w przydrożnym rowie. To tam na boku leżał VW Golf. Przygodni kierowcy za pomocą gaśnic ugasili pożar komory silnika a strażacy położyli zabezpieczającą poduszkę z piany. Przystąpili także do wykonania dostępu do osób uwięzionych – informuje Andrzej Ziegler, zastępca komendanta powiatowego PSP w Kościanie. - Konieczne było użycie szerokiej gamy sprzętu aby bezpiecznie ewakuować ich z pojazdu. Odcięto dach umożliwiając ewakuację pasażera. Nogi kierowcy w wyniku wypadku zostały przyduszone elementami nadwozia, koła, silnika, deski rozdzielczej i siedzenia. Po kilu minutach poszkodowanego uwolniono i ułożono na noszach po czym przekazano służbom medycznym.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że od citroena, którym w kierunku Leszna jechała 28-letnia mieszkanka powiatu kościańskiego oderwała się obudowa chłodnicy. Podmuch wiatru poderwał ją i rzucił na drogę przed skodę, którą jechała 22-letnia mieszkanka powiatu kościańskiego. Kobieta chciała ominąć przeszkodę. W trakcie wykonywania manewru zderzyła się z jadącym z przeciwka volkswagenem golfem. Samochodem kierował 34-letni mieszkaniec powiatu wolsztyńskiego. Znajdował się w nim także pasażer – 38-letni mieszkaniec tego samego powiatu – relacjonuje Izabela Czerwińska z Komedy Powiatowej Policji w Kościanie.
- Na uwagę zasługuje bez wątpienia postawa osób, które pomogły w zdławieniu pożaru komory silnika pojazdu leżącego w rowie. Gdyby nie one, to pożar mógł objąć także przestrzeń gdzie znajdowali się poszkodowani a wówczas na ratunek mogłoby być za późno – daje Ziegler.
Fot. Bogdan Ludowicz
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Dlaczego tam tak często zdarzają się wypadki?