Magazyn koscian.net
2003-10-29 11:48:41Czują pociąg do kolejki
Harcerze ze Śmigla i z Wielichowa wspólnie świętowali 103 urodziny kolejki wąskotorowej. Ślubowali jej miłość i wierność po czym wstąpili do Klub Przyjaciół Śmigielskiej Kolejki. Drużyna z Wielichowa zobowiązała się zaopiekować stacją w Wielichowie. Będzie tam harcówka
Budynek na harcówkę przekazał harcerzom burmistrz Śmigla, Józef Cieśla. Wszystko odbyło się bardzo uroczyście. Władze gminy Śmigiel, redaktor naczelny i sekretarz ,,Gazety Kościańskiej’’, przedstawiciele innych mediów, członkowie Klubu Przyjaciół Śmigielskiej Kolejki, a przede wszystkim harcerze ze śmigielskiego hufca z komendantem Ryszardem Dudą i zastępcą komendanta Chorągwi Wielkopolskiej Wieńczysławem Celerem, przy akompaniamencie orkiestry dętej, wsiedli do kolejki i pojechali do Wielichowa. Na granicy gmin Śmigiel i Wielichowo, w Bielawach do kolejki wsiadł Władysław Kostrzewa, przewodniczący Rady Miasta i Gminy Wielichowo z jednym z radnych. Wielichowskie harcerki - Paulina Bzyl i Edyta Stachowiak w kolejarskich mundurach sprawdziły bilety i rozdały kilkadziesiąt mandatów. Harcerze i zuchy wsiadali na co drugiej stacji.
W Wielichowie na stacji zuchy, harcerze i ich rodzice razem z przedstawicielami władz gminy złożyli historyczne ślubowanie kolejce i wstąpili do Klubu Przyjaciół Śmigielskiej Kolejki. Zuchy, z których najmłodszy ma 3,5 roku wykrzyczały za harcerzami, cuj, cuj, cuwaj! Wielki Koordynator Klubu, burmistrz Cieśla przekazał harcerzom symboliczny klucz ,,do montowania i naprawiania kolejki’’. Przecięto wstęgę i tłum harcerzy, i ich gości wlał się do pierwszej w Wielkopolsce harcówki na stacji kolejowej.
- Bardzo się nadaje - ocenił harcmistrz Wieńczysław Celer. - Wystarczy, by drużynowy miał dużo zapału, a widzę, że go ma, aby przez dzieci zarazić nim rodziców, lokalnych przedsiębiorców. Kiedy ludzie zobaczą, że drużyna spędza w ciekawy sposób czas, że ma ciekawe pomysły, wielu będzie chciało pomóc czy to ofiarowując rzeczy, pieniądze czy po prostu pracę.
A pracy w harcówce trzeba wiele. Dach przecieka, ściany są odrapane, drzwi nieszczelne, ogrzewania nie ma, szyby w oknach powybijane.
- Tutaj było śmietnisko. Jeśli jakiś obiekt nie ma gospodarza, niszczeje. Ten niszczał przez ostatnich kilkanaście lat. Ktoś, kto tego nie widział przedtem, nie wie ile te wspaniałe dzieciaki i młodzież włożyły już tu pracy. Sądzę, że z dnia na dzień to miejsce będzie piękniało - powiedział ,,GK’’ Józef Cieśla.
Drużyna harcerska w Wielichowie formalnie istnieje dopiero od 1 września 2003 roku. W niedziele 26 październiaka, podczas uroczystości urodzinowych kolejki jubilatki 35 harcerzy i 12 zuchów złożyło ślubowanie.
- Nawiązujemy do przedwojennej tradycji - powiedział ,,GK’’ Paweł Michalski, drużynowy z Wielichowa. - Drużyna harcerska była tu od 1927 roku i nosiła wówczas imię Kazimierza Wielkiego. Takie samo my przyjęliśmy.
Wszystko zaczęło się od sztandaru przedwojennej drużyny.
- Sztandar pochodzi z 1929 roku. W czasie wojny był ukrywany przez harcerzy. Zaginął w latach pięćdziesiątych. Odkryliśmy go dopiero w 1996 roku podczas przygotowań do wystawy o historii Wielichowa. Znaleźliśmy go zapakowanego w szkole w Wielichowie. Przenieśliśmy go do Centrum Kultury w Wielichowie i przez kilka lat był bezużyteczny. W 2000 roku zrodził się pomysł, by stworzyć drużynę. Wtedy zaczęliśmy przygotowania i od wtedy opiekujemy się sztandarem - wyjaśnił Michalski.
Po tym, że drużyna nazwała się imieniem króla, który zastał Polskę drewnianą, a zostawił murowaną, wiele obiecuje sobie burmistrz Śmigla. O pieniądzach tymczasem nie chce mówić.
- Najważniejszy jest pomysł, entuzjazm i przekonanie o słuszności i celowości projektu. Jeśli to wszystko jest, pieniądze wcześniej, czy później się znajdą - powiedział ,,GK’’ Józef Cieśla.
Optymiści zakładają, że trzeba co najmniej trzech lat, by na stacji powstała harcówka z prawdziwego zdarzenia. Harcerze i zuchy z Wielichowa są stacją zachwyceni. W niedzielę w ramach akcji ,,Drzewko za butelkę’’ posadzili przy niej drzewo.
- Niedawno obiecywałem, że tą wąskotorówką wjedziemy do Brukseli. Teraz myślę, że to Bruksela przyjedzie nią do nas i zostawi tu swoje euro - powiedział burmistrz Cieśla.
Alicja Muenzberg