Magazyn koscian.net
2005-10-26 10:27:38Dom
Jubileusz 60-lecia obchodzi w tym tygodniu Dom Pomocy Społecznej w Jarogniewicach.
Przez ten okres działalności placówka zapisała się w świadomości nie tylko mieszkańców miejscowości, ale całego regionu. Pomoc i opiekę w DPS znajdują przede wszystkim osoby niewidome lub słabowidzące. Niestety, historia placówki i jej mieszkańców przetrwała w wersji szczątkowej.
Jarogniewice przed laty
Sama miejscowość słynie przede wszystkim z pałacu, w którym mieści się placówka. Zanim majątek, w skład którego wchodzi również park z sadzawką trafił w ręce państwa w 1944 roku, wielokrotnie zmieniał właścicieli. Pierwsze wzmianki o Jarogniewicach wiążą się z rodem Szaszorów, czyli Orłów. W 1300 roku dzierżył je komes Jarogniew. Ponad sto lat później, w 1418 roku panem Jarogniewic był Jan Jarogniewski. Najprawdopodobniej jego córka Jadwiga wniosła połowę majątku do rodu Rydzyńskich. W wyniku różnych koligacji rodzinnych majątek przeszedł w posiadanie Ciłwickich, a następnie Golińskich. Pałac wybudowano dopiero w 1770 roku dla Antoniego Łosia Golińskiego. Jego córka wniosła Jarogniewice Celestynowi Sokolnickiemu. Jak głosi plotka, ich syn przegrał pałac wraz z parkiem w karty. Istnieje jednak duże prawdopodobieństwo, że włałciciele borykający się z problemami finansowymi sprzedali majątek po Kongresie Wiedeńskim w 1815 roku. W 1825 roku Jarogniewice kupił na licytacji Jan Żółtowski z Ujazdu. Rodzina Żółtowskich jest chyba najbardziej kojarzona z Jarogniewicami.
Powstały w drugiej połowie XVIII wieku pałac, w latach 1893 - 1904 został przebudowany przez architekta Stanisława Boreckiego. Do dził zachował się w dobrym stanie. Żółtowscy stracili majątek w 1944 roku, w wyniku reformy rolnej. Ziemia została rozparcelowana. W pałacu zorganizowano szpital wojskowy.
Ociemniali trafili do Jarogniewic oraz pobliskiego Głuchowa w roku 1946. Początkowo był to ";Zakład Szkoleniowy dla Ociemniałych". ośrodek rozmieszczono w dwóch pałacach. Główna siedziba powstała w Głuchowie. Pałac w Jarogniewcach, chociaż okazały, wymagał kapitalnego remontu, a także przystosowania do potrzeb osób niewidomych.
Początki powstania Zakładu nie są jednak związane z tymi dwoma miejscowościami. Jesienią 1944 roku Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego zlecił Polskiemu Czerwonemu Krzyżowi zajęcie się problemem ociemniałych inwalidów wojennych. W wyniku rozmów z Joanną Lossow kierującą placówką w Żułowie, która podlegała Zakładowi dla Niewidomych w Laskach, utworzono schronisko dla ociemniałych żołnierzy w dworze w Surchowie. Pracę rozpoczęli tam zrehabilitowani niewidomi, którym przewodził Henryk Ruszczyc. Jego celem było opracowanie planu dnia, w którym znalazłby się czas na naukę, szkolenia zawodowe i rozrywkę, a także zapewnienie ociemniałym kontaktu ze łwiatem. Swoimi sposobami Ruszczyc doprowadził do przejęcia ówczesnego ";ośrodka Rehabilitacyjnego dla Ociemniałych Żołnierzy" przez Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej. Wtedy też nastąpiła zmiana nazwy na ";Zakład Szkoleniowy dla Ociemniałych". Decyzja o przeniesieniu placówki do Wielkopolski zapadła we wrzełniu 1946 roku.
W Jarogniewicach podopieczni spotkali się z życzliwym przyjęciem. Rehabilitanci wyszli naprzeciw ich potrzebom. Ociemniali otrzymali np. kostki oznaczone brajlem przeznaczone do nauki liczenia, wypukłe figury geometryczne, mapy plastyczne, czy instrumenty muzyczne. Szybko zostały nawiązane liczne kontakty. Na występy został zaproszony zespół artystyczny z kościańskiego Gimnazjum. Placówka zrewanżowała się odwiedzinami. Z najgorętszym przyjęciem spotykał się niewidomy skrzypek Włodzimierz Bielajew wykonujący recital szopenowski.
Henryk Ruszczyc miał dalekowzroczne i nowatorskie plany związane z Zakładem. Rehabilitacja podopiecznych miała uwzględniać przygotowanie ich do wykonywania różnych zawodów. W Jarogniewicach miał powstać dział szczotkarski, koszykarski, wyrobu mat i powroźnictwa, warsztat introligatorski, muzyczny, a także kurs przysposobienia do pracy w przemyłle papierniczym. W Głuchowie natomiast planowano uruchomienie warsztatu dziewiarskiego i tkackiego oraz zorganizowanie kursu telefonistów i kursu dokształcania ogólnego.
Niestety, planów w większości nie udało się zrealizować. Wraz z objęciem przez Ruszczyca stanowiska radcy w Ministerstwie Pracy i Opieki Spośecznej z pracy zrezygnowała częłć dawnego personelu. Nowi pracownicy nie byli dostatecznie przygotowani do prowadzenia rehabilitacji. Przyczyniły się do tego również przepisy prawne i pracownicy instytucji państwowych. Szkolenie w nowych zawodach w Jarogniewicach nie ruszyło w ogóle.
Utrzymało się jedynie szczotkarstwo i kurs ogólnokształcący, a dobrze prosperowało koszykarstwo. Niefortunne decyzje władz państwowych pozbawiły ociemniałych, przebywających w reedukacji, rent inwalidzkich. W zamian uzyskali oni koncesję na sprzedaż alkoholu i wyrobów tytoniowych. Większość ociemniałych skorzystała z tej możliwości. Z Głuchowa i Jarogniewic odeszło wówczas większość żołnierzy. Charakter Zakładu radykalnie się zmienił.
W szystkich zamierzeń nie udało się zrealizować. Pomimo tego z ośrodka w Głuchowie i Jarogniewicach wyszli pionierzy zatrudniania niewidomych w fabrykach, a podopieczni wyróżniali się dużą sprawnością.
W 1948 roku zakład w Głuchowie został zlikwidowany. Pozostał tylko Zakład w Jarogniewicach. W późniejszych latach przekształcono go w Dom Opieki dla Dorosłych, a następnie Niepełnosprawnych. Funkcjonuje do dził jako Dom Pomocy Społecznej. Działa jakoośrodek dla niepełnosprawnych, ze szczególnym uwzględnieniem osób niewidomych, ociemniałych i z resztką wzroku.
DPS w Jarogniewicach dzisiaj
Obecnie oprócz podstawowego zadania jakim jest zapewnienie opieki mieszkańcom, DPS stawia sobie również inne cele. Chodzi przede wszystkim o aktywizację podopiecznych. W tym celu prowadzona jest na szeroką skalę rehabilitacja, a także działalność kulturalno-oświatowa. Rehabilitacja ma wpływać przede wszystkim na polepszenie kondycji psychofizycznej mieszkańców. Pozwala na adaptację do nowych warunków i sytuacji poprzez opanowanie umiejętności samodzielnego poruszania. Dużą uwagę przywiązuje się do rozwijania umiejętności porozumiewania się i aktywnego spędzania wolnego czasu. Ważnym elementem rehabilitacji są odpowiednio dobrane formy pracy z osobami niewidomymi i niepełnosprawnymi ruchowo. Dzięki temu mieszkańcy ułwiadamiają sobie, że mogą korzystać z wszystkich sfer życia w mniejszym lub większym stopniu.
Swoje zainteresowania podopieczni mogą rozwijać w trakcie zajęć terapeutycznych, w skład których wchodzą zarówno prace plastyczne, jak i zabawy z wykorzystaniem muzyki, czy czytanie książek.
Działalność kulturalno-oświatowa realizowana jest poprzez organizowanie wieczorów poetyckich, spotkań z ciekawymi ludźmi. Dużym powodzeniem włród mieszkańców cieszą się konkursy, quizy i spartakiady.
Dom Pomocy Społecznej w Jarogniewicach nie jest placówką zamkniętą. Szerokie kontakty wpływają na urozmaicenie życia mieszkańców Domu. Placówka współpracuje z przedszkolami i szkołami. W ciągu roku szkolnego mieszkańcom pomagają słuchacze kościańskiego Medycznego Studium Zawodowego odbywający tutaj praktyki zawodowe. Studenci Akademii Wychowania Fizycznego z Poznania regularnie przyjeżdżają na obozy studenckie organizowane przy współpracy z prof. Stanisławem Kowalikiem.
Wychodząc naprzeciw potrzebom mieszkańców otwarto Kawiarenkę Terapeutyczną. W ubiegłym roku działalność rozpoczął Klub Ludzi Ciekawych Świata ";Gaja". Mieszkańcy mają możliwość spotkania się z ciekawymi osobami i poszerzania wiedzy. Kilkoro podopiecznych rozpoczęło również naukę tańca.
Od ośmiu lat wszystkie ważniejsze wydarzenia, które mają miejsce w DPS są odnotowywane w kronice.
Hanna Danel
GK nr 43/2005