Magazyn koscian.net
2004-05-25 13:09:50Dorota Lew rezygnuje...
Podczas piątkowego (21 maja) zebrania zarządu kościańskiej Rady Powiatowej Sojuszu Lewicy Demokratycznej, z udziałem przewodniczących kół z czempińskiej gminy, burmistrz Czempinia Dorota Lew złożyła pisemną rezygnację z funkcji wiceprzewodniczącej i członka Rady Powiatowej
Swoją decyzję Lew motywowała nierzetelnym informowaniem społeczeństwa i niezgodnym z uchwałą Rady Powiatowej SLD, jednoosobowym redagowaniem czasopisma ,,Perspektywa’’, przez przewodniczącego Kolegium Redakcyjnego i przewodniczącego Rady, posła na Sejm RP, Tadeusza Mylera. W piśmie Lew czytamy m.in.: ,,Burmistrz z racji wyboru na to stanowisko przez społeczeństwo lokalne, powinności obywatelskie i społeczne musi wykonywać rzetelnie bez zakłamań, intryg i pomówień. (...) metody, które stosuje Przewodniczący Rady Powiatowej SLD nie pozwalają mi, będąc Burmistrzem Gminy Czempiń, dalej uczestniczyć w działalności organizacji powiatowej SLD w Kościanie.’’
Dorota Lew przekazała też Radzie Powiatowej SLD oświadczenie z 6 maja br., w którym stwierdza, że nigdy nie wyraziła zgody na publikację dotyczącą czempińskich, pierwszomajowych imprez w formie, w jakiej ukazała się w periodyku ,,Perspektywa’’ oraz na wywieszanych w Czempiniu plakatach. Przypomnijmy: sprawa dotyczyła imprez przygotowanych na tegoroczne Dni Ziemi Czempińskiej przez tamtejszy samorząd, a organizację których w w/w publikacjach przypisano Radzie Powiatowej SLD, OPZZ i LOK z pominięciem Rady Miejskiej i burmistrza Czempinia.
W celu uzyskania informacji o konsekwencjach rezygnacji Doroty Lew, skontaktowaliśmy się z Biurem Rady Powiatowej SLD w Luboszu Nowym. Niestety, odesłano nas do (sic!) Urzędu Gminy w Czempiniu, jako ,,źródła z pierwszej ręki’’. O komentarz poprosiliśmy więc burmistrz Czempinia Dorotą Lew:
- Złożyłam pismo podczas zebrania, lecz nie dane mi było usłyszeć opinii zarządu w tej sprawie, bo nie mogłam być do końca z uwagi na ważny, służbowy wyjazd. Przewodniczący o tym wiedział i moim zdaniem ,,zagrał na czas’’. Tak, że nie dane mi było zabrać głosu. Do dziś zresztą, to jest do poniedziałku 24 maja, nie otrzymałam żadnego stanowiska w tej ważnej dla mnie sprawie.
ROBERT GORCZYŃSKI
GK nr 21/2004