Magazyn koscian.net
2004-05-18 13:23:04Dzieciom w oczy...
Jedenastoma głosami za Rada Miejska Kościana zdecydowała o zaciągnięciu ponad trzymilionowej pożyczki na budowę krytej pływalni
Po raz pierwszy radni sugerowali wycofanie się z budowy. - Może czasem z motyką na słońce warto zaryzykować - powiedział burmistrz Jerzy Bartkowiak.
Komisje rady opiniujące uchwałę nie jednogłośnie, ale jednak pozytywnie oceniły pomysł zaciągnięcia kredytu.
- Czy mamy pozwolenie na budowę? - pytał radny Aleksander Heller. - Zaciągamy kredyt na coś, czegośmy nawet jeszcze nie widzieli. Myślę, że komisje powinny się zainteresować, co za tak duże pieniądze z kredytu chcemy budować?
- Co z dofinansowaniem pływalni? - dopytywał z kolei radny Piotr Ruszkiewicz. - Czy są jakieś gwarancje na pozyskanie pieniędzy, o których wcześniej mówiliśmy? To odciążyłoby budżet miasta. Nie jestem przeciwny tej pływalni, ale jestem przeciwny, aby całość była wybudowana za kredyt, bo to może na długo zaciążyć na budżecie miasta i pogrążyć je bardzo poważnie w długach - ostrzegał i przytoczył przykład Gostynia, w którym zabrano się za budowę pływali dopiero po tym, jak burmistrz pozyskał dwa miliony dotacji z Urzędu Marszałkowskiego i 3 miliony z powiatu. Gostyń pokryć ma tylko 50% kosztów, a basen ma być ogrzewany darmowym ciepłem z huty.
- Przedstawił pan argumenty na nie. Czy ma pan również argumenty na tak? - zapytał Ruszkiewicza burmistrz Bartkowiak. Radny Ruszkiewicz kiwnął głową.
- Tak? A może pan je przedstawić? - dopytywał burmistrz.
- To zyski niepoliczalne: zdrowie naszych dzieci, szansa dla dorosłych, wykrzywionych kręgosłupów - odparł Ruszkiewicz. - Ale można powiedzieć wyborcom, że jest tak wiele różnych innych potrzeb, że może ta nie jest najważniejsza. Mówię, gdyby były środki spoza budżetu, to na pewno byłoby dla naszego miasta dobre.
- Dziękuję. To ma do siebie demokracja, że decyduje większość - podkreślił włodarz i przypomniał, że realizuje uchwałę Rady. Wniosek o dofinansowenie inwestycji przez Urząd Marszałkowski ma, zdaniem burmistrza, szansę znaleźć się na liście rezerwowej. - Wówczas jest duża szansa na pozyskanie środków jeśli nie w latach 2004-2006, to na pewno w 2007 roku - wyjaśnił.
Radny Stefan Żurek przypomniał, że miasto jest już bardzo zadłużone.
- Dlatego wydaje mi się, że to jest wybieranie się z motyką na słońce - powiedział i zaproponował by gazetka samorządowa sprawdziła, czy istotnie mieszkańcy chcą, by zadłużać miasto dla budowy basenu. - My będziemy odpowiadać za tę decyzję, bo my podnieśliśmy rękę, ale nie jesteśmy sami, nas wybrano i musimy ludziom, którzy na nas głosowali odpowiedzieć z otwartą przyłbicą, że jesteśmy przekonani. Ja nie jestem przekonany o słuszności takiego przedsięwzięcia, którego finału nawet nie znam. Nie wiem ile będzie kosztowało.
- Nie potrafiłbym spojrzeć dzieciom w oczy, szczególnie tym, które nie mają gdzie ćwiczyć i to nie od 5 lat, ale od 20 lat - odparł emocjonalnie burmistrz. - Może czasem z motyką na słońce warto zaryzykować - zauważył
Radny Stanisław Bartczak zaproponował, by może lepiej budować zamiast basenu mieszkania socjalne.
- Gdyby nie udało się zdobyć tych pieniędzy, to czy jest symulacja budżetu na najbliższe lata? Jesteśmy na skraju bankructwa - drążył dalej Ruszkiewicz.
Symulacji, jak się okazało, nie ma, ale burmistrz uspokajał, że gdyby miastu groziło bankructwo, to przecież by inwestycji nie prowadzono.
- Analizując zaciągnięte kredyty należy zadać sobie pytanie: po co to robimy? Nie wyrzucamy pieniędzy. Nie przejadamy ich. Możemy, choć ja tego nie zrobię, powiedzieć mieszkańcom, że nie będziemy zaciągać kredytów, ale wówczas nie wybudujemy też ani kilometra drogi. Po to są kredyty - przekonywał włodarz.
Dyskusję tradycyjnie zamknął radny Stefan Kaczmarek, którego wątpliwości radnych zasmuciły:
- Czy gdybyśmy mieli budować szkołę, też byśmy byli przeciw? - zapytał dramatycznie. - Na kredytach jeszcze nikt nie zbańczył, chyba że nie wie, jak się do tego zabrać!
Za zaciągnięciem kredytu głosowali radni: Adamski, Frąckowiak, Jankowski, Kaczmarek, Mielcarek, Naglik, Skrzypczak, Stachowiak, Tycner, Wawrzyniak, Wawrzyniak-Diulaj; przeciw: Bartczak, Brzozowska, Heller, Ruszkiewicz, Zielonka, Żurek; wstrzymali się: Pawłowski, Sworacka.
Kredyt w wysokości 3 192 tys. zł spłacany ma być w latach 2005-2014 roku. Rok temu planom budowy pływalni sprzeciwiła się tylko radna Skrzypczak. (Al)
GK nr 20/2004 - 19 maja 2004