Magazyn koscian.net
2004-02-10 14:38:14Dziennikarz oskarża posła
Odpryski dziennikarskiego śledztwa
Radosław Wróblewski, który na łamach ,,Panoramy Leszczyńskiej” i ,,Nie’’ opublikował wyniki prowadzonego przez siebie dziennikarskiego śledztwa w sprawie kredytów zaciąganych przez Tadeusza Mylera, oskarżył kościańskiego posła o rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji. Zdaniem Wróblewskiego pomówienie jakiego dopuścił się poseł naraziły go na utratę społecznego zaufania niezbędnego do wykonywania zawodu dziennikarza.
W maju ubiegłego roku ,,Gazeta Kościańska’’ podjęła próbę wyjaśnienia doniesień prasowych z roku 2001, w których sugerowano poważne nieprawidłowości jakie miały mieć miejsce przy zaciąganiu kredytów przez Tadeusza Mylera. Pierwsza publiczna informacja o prawdopodobieństwie popełnienia przez posła przestępstwa pojawiła się w „Panoramie Leszczyńskiej” w październiku 2001 roku. Kilka miesięcy później sprawę opisał tygodnik ,,Nie’’. Ponieważ przez dwa lata poseł nie ustosunkował się do postawionych mu zarzutów, w maju ubiegłego roku próbę wyjaśnienia sprawy podjęła ,,Gazeta Kościańska’’. Podczas spotkania z dziennikarzami „GK” Tadeusz Myler nie ustosunkował się wprost do zarzutów, sugerując że Radosław Wróblewski - autor publikacji z ,,Panoramy Leszczyńskiej’’ i ,,Nie’’ działał na czyjeś polecenie.
Z zapisem rozmowy z posłem Radosław Wróblewski zapoznał się w styczniu bieżącego roku podczas przesłuchania w kościańskiej komendzie policji. Przypomnijmy, że policja pod nadzorem prokuratury prowadzi dochodzenie w sprawie doniesienia o wyłudzeniu kredytów przez Tadeusza Mylera. Doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które wpłynęło do prokuratury opiera się na wspomnianych wcześniej artykułach prasowych.
Radosław Wróblewski po zapoznaniu się z wypowiedziami posła na jego temat skierował do sądu akt oskarżenia, w którym zarzuca Tadeuszowi Mylerowi, że pomówił go podając do publicznej wiadomości nieprawdziwe informacje będące oszczerstwami. Tym samym naraził go na utratę społecznego zaufania niezbędnego do wykonywania zawodu dziennikarza.
Wróblewski w akcie oskarżenia przytacza wypowiedzi Tadeusza Mylera, w których ten oświadcza, że dziennikarz działał na czyjeś polecenie, a jego wiarygodność podważa fakt, że dziennikarz ma dwa wyroki karne.
- Wykonując wolny zawód dziennikarza nigdy nie działałem na czyjeś polecenie. Ponadto nigdy nie toczyło się przeciwko mi żadne postępowanie karne. Tym samym nie mam żadnych wyroków skazujących. W obronie swego dobrego imienia zmuszony byłem wnieść akt oskarżenia przeciwko panu Mylerowi - wyjaśnia Radosław Wróblewski.
Akt oskarżenia trafił do kościańskiego sądu pod koniec stycznia. Ponieważ właściwym sądem do rozstrzygania w sprawach naruszenia prawa prasowego jest Sąd Rejonowy w Poznaniu, sprawę skierowano do Poznania. (z)