Wiadomości
27 września 2012Finał sprawy o palenie
Śmigielscy samorządowcy nie złamali ustawowego zakazu palenia tytoniu w miejscach publicznych – orzekł w poniedziałek kościański sąd. Doniesienie o popełnieniu wykroczenia złożył policji mieszkaniec Śmigla. Ta skierowała do sądu wniosek o ukaranie
Przypomnijmy, że w czerwcu przed kościańskim sądem stanęli wiceburmistrz Śmigla Wiesława Poleszak-Kraczewska, skarbnik gminy Danuta Marciniak i przewodniczący Rady Miejskiej Śmigla Wiesław Kasperski. Cała trójka miała palić papierosy w budynku Urzędu Miejskiego Śmigla 23 lutego br. tuż po sesji Rady Miejskiej. Świadkiem tego zdarzenia miał być mieszkaniec Śmigla. O złamaniu ustawowego zakazu palenia tytoniu w miejscach publicznych powiadomił policję. Patrol, który przybył na miejsce zdarzenia, palących już nie zastał. Policja zdecydowała się jednak skierować do Sądu Rejonowego w Kościanie wniosek o ukaranie.
W toku postępowania sądowego przesłuchano kilku świadków. Policja wnioskowała o uznanie obwinionych za winnych i wymierzenia każdemu z nich grzywny w wysokości 200 złotych.
- W trakcie przewodu sądowego w żaden sposób nie została udowodniona mi wina. Żaden świadek nie potwierdził popełnienia przeze mnie tego czynu – mówiła na przedostatniej sądowej rozprawie wiceburmistrz Śmigla Wiesława Poleszak-Kraczewska. - Zamierzony cel został osiągnięty. Mój wizerunek został bardzo mocno nadszarpnięty. Wnoszę o oddalenie zarzutu.
O oddalenie zarzutów wnioskowali także pozostali obwinieni. W poniedziałek zapadł wyrok w tej sprawie. Śmigielskich samorządowców uznano za niewinnych.
- Sąd uznał, że nie ma podstaw, żeby przypisać obwinionym popełnienie zarzucanego im czynu. Poza zeznaniami pokrzywdzonego, sąd nie znalazł na to innych dowodów. Żaden ze świadków nie potwierdził wersji pokrzywdzonego – uzasadniała wyrok sędzia Joanna Matuszewska-Potocka. (h)
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Głupie prawo, ale prawo. Dziesiątki godzin i setki, a może tysiące złotych wydano na bzdurną sprawę. Stracili na tym wszyscy.