Magazyn koscian.net
2003-04-23 09:57:53Frąckowiak komentuje
W ubiegłym tygodniu Rada Miejska Kościana przewagą trzech głosów odrzuciła wniosek grupy radnych o odwołanie z funkcji przewodniczącego rady. W relacji z sesji opublikowaliśmy komentarze czterech z siedmiu autorów wniosku o odwołanie. O ustosunkowanie się do tych wypowiedzi poprosiliśmy przewodniczącego Bronisława Frąckowiaka
- Radny Małecki uzasadniając swoje poparcie dla projektu odwołania przewodniczącego zwrócił uwagę, że na koszt podatników pojechał pan do Finlandii. To chyba najpoważniejszy zarzut...
- Byłem w Finlandii w zastępstwie burmistrza, któremu obowiązki nie pozwoliły reprezentować Kościana na olimpiadzie pożarniczej. To był ważny symbol dla naszych strażaków. Podkreślał zainteresowanie i dumę lokalnej społeczności z ich sukcesów. Przypomnę tylko, że kościańscy strażacy, choć są najlepsi w Europie, nie mieli okazji - w odróżnieniu od swych konkurentów być wspierani na zawodach przez przedstawicieli władz lokalnych. Nie był to wyjazd towarzyski.
- Z kolei radny Kubacki twierdzi, że pozwala pan sobie na komentarze i nie stoi na straży równego dostępu radnych do głosu podczas sesji.
- Tak jak prawem radnych jest zwracanie mi uwagi, a nawet wnioskowanie o zmianę na stanowisku przewodniczącego, tak samo ja jako radny mogę wygłaszać swe opinie i uwagi. Ja również reprezentuję wyborców. Moja rola nie ogranicza się tylko do „administrowania” sprawami rady. Jestem również radnym. Jeśli chodzi o techniczną stronę prowadzenia obrad, to zawsze staram się zachować równowagę.
- Radny Szczepaniak uważa, że nie ma pan prawa do politycznych wystąpień, do krytykowania działań Zarządu Miasta i Rady...
- Takie prawo przysługuje każdemu mieszkańcowi Kościana. Z tego samego prawa korzysta pan Szczepaniak stawiając mi zarzuty. Zadaniem Rady jest poszukiwanie najlepszych rozwiązań dla miasta, a nie da się tego robić bez spierania się o metody.
- Radny uważa również, że źle Pan prowadził uroczyste sesje z okazji 600-lecia miasta.
- Ani mieszkańcy Kościana, ani pracownicy kancelarii Prezydenta RP nie zgłaszali żadnych uwag. Wprost przeciwnie. Dla wielu było to doniosłe wydarzenie, co nie jest zresztą moją zasługą, lecz wszystkich uczestniczących w tych historycznych sesjach.
- Najbardziej tajemnicze wydaje się oświadczenie radnego Żurkiewicza o tym, że pana poczynania szkodzą „sprawie”. Zaintrygowało nas jakiej?
- Doprawdy nie wiem. Zresztą nie chcę roztrząsać wypowiedzi prasowych. Był czas na dyskusje radnych na ten temat podczas ostatniej sesji. Chciałbym raz jeszcze podziękować tym radnym, którzy stanęli na straży prawa wszystkich radnych do swobodnej wypowiedzi. Nie mam też żalu do inicjatorów wniosku - skorzystali ze swego prawa. Mam jedynie nadzieję, że uwagi od radnych niezadowolonych z mej pracy będę otrzymywał bezpośrednio. Z pewnością wiele ze spraw będziemy mogli sobie szybko wyjaśnić, co usprawni pracę rady.
Rozmawiał: Paweł Sałacki
Gazeta Kościańska nr 160 z 3 marca 2002 roku
Zgłaszasz poniższy komentarz:
jak ktoś nie żyje w oderwaniu od rzeczywistości to na pewno może sobie pozwolić na rozpatrywanie tajemniczych spraw