Magazyn koscian.net
13 czerwca 2012Hardrockowe granie

Są kościaniakami. Poznali się w szkole. Połączyła ich muzyka. Grają razem od listopada 2010 r., a nazywają się 50Degrees
Pomysłodawcą utworzenia grupy był perkusista Maciej Mucherski. Początkowo skład tworzył z grającym na gitarze solowej Mateuszem Piotrowiczem. Dwa tygodnie później dołączyła wokalistka Daria Kaczór, potem basista Jędrzej Kaczmarek i Tomasz Jazy, grający na gitarze rytmicznej. Miesiąc temu do zespołu dołączył Adrian Kulus, muzyk z zaprzyjaźnionego zespołu Fame z Rydzyny, który czasowo zastępuje basistę. Poszukiwania basisty, który na stałe zagości w składzie, trwają. Muzycy z Kościana i Rydzyny poznali się, gdy grali na finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Planują zagrać kiedyś wspólny koncert.
- Tomek i Mateusz są samoukami i idzie im całkiem dobrze – ocenia Daria. – Ja, Maciej i Adrian skończyliśmy szkoły muzyczne.
- Na basie uczyłem się sam – zaznacza Adrian.
Wszyscy jeszcze się uczą. Daria i Tomek są tegorocznymi maturzystami i od października rozpoczną studia, Maciej jest uczniem liceum w Lesznie. Najmłodszy w zespole Mateusz jest uczniem pierwszej klasy ,,Kolberga’’. Tylko Adrian już pracuje.
Grają hard rock inspirowany muzyką lat osiemdziesiątych. Inspiruje ich muzyka grupy Guns N’Roses. Zaczynali od coverów, teraz w repertuarze mają swoje utwory. Sami tworzą teksty i komponują. Nad utworami pracują wszyscy razem. Autorami tekstów są Daria i Tomek.
- Każdy ma swój wkład. Staramy się wszyscy pracować nad repertuarem – potwierdzają muzycy.
Zdecydowana większość piosenek jest po angielsku, choć są i te po polsku, których – jak zapewniają – będzie wkrótce jeszcze więcej niż angielskojęzycznych.
- Chcemy, by nasza muzyka ewoluowała, by nie było to w kółko to samo i w tej samej stylistyce. Chcemy dokładać coś swojego i unikać porównań – podkreśla wokalistka, a perkusista i menager dodaje: - Chcemy dokładać coś swojego, by nikt nie mógł rzucić, że jesteśmy drugim Guns N’Roses.
Na próbach spotykają się w mieszkaniu jednego z gitarzystów. Ostatnio dość nieregularnie, głównie za sprawą egzaminów maturalnych. Wcześniej, dzięki uprzejmości dyrektora Kościańskiego Ośrodka Kultury, ćwiczyli w sali Ośrodka Edukacyjno-Teatralnego przy ul. Bernardyńskiej.
Przed publicznością zadebiutowali w Kościańskim Ośrodku Kultury, podczas koncertu świątecznego, gdzie wykonywali kolędy w różnych aranżacjach.
- Bardzo miło wspominamy ten debiut – zapewniają. – Mamy nagrania i często je przeglądamy. Takim prawdziwym przetarciem był występ na WOŚP-ie, na którym zagraliśmy rockowy repertuar, głównie covery. Teraz mamy już tyle swoich utworów, że jest materiał na płytę.
Kościański 50Degrees ma już na koncie kilka sukcesów. W ubiegłym roku zajęli drugie miejsce na Przeglądzie Regionalnym Ogólnopolskiego Festiwalu ,,Młode Talenty’’ w Toruniu pod patronatem prezydenta Bronisława Komorowskiego. Kościaniacy startowali w kategorii zespoły muzyczne do lat 24.
- To był duży sukces, bo poziom był naprawdę wysoki – przyznaje Daria.
Niedawno wygrali leszczyński konkurs ,,Zagraj przed gwiazdą’’, w którym nagrodą był występ przed gwiazdą tegorocznych Dni Leszna zespołem Bajm. Dodatkową nagrodą jest profesjonalna sesja nagraniowa, podczas której zwycięzcy zarejestrują materiał na singiel. Utwór już wybrali, teraz muszą go tylko dopracować, by brzmiał jak najlepiej i dopiero wtedy wejdą do studia. Wcześniej zarejestrowali w studiu ,,Walk on Train’’.
Początkowo na koncerty 50Degrees przychodzili głównie koledzy i znajomi młodych muzyków. Krąg fanów grupy wciąż się poszerza. Na koncertach wraz z wokalistką publiczność śpiewa już refreny takich utworów jak: ,,Walk on Train’’, czy ,,Sex, drugs and rock&roll’’. Zdarza się, że po zejściu ze sceny muzycy rozdają autografy.
- Najmilej wspominamy koncerty w Śmiglu, gdy przychodzi nasza stała publiczność i zagorzały fan pan Grzesiu – mówią muzycy 50Degrees, śmiejąc się, że jak żadna inna kapela potrafią nawiązać kontakt z żulami.
W wakacje czeka ich sporo pracy. Planują bowiem grać plenerowe koncerty. Wybiegać w przyszłość nie chcą.
- Na razie czeka nas praca, praca, praca, zdobywanie coraz szerszej publiczności i pisanie nowych utworów. Nie myślimy, gdzie będziemy za kilka lat, ale płytę chcielibyśmy mieć już na koncie i być rozpoznawalni – snują plany. – Najważniejsze, żeby nasza muzyka podobała się ludziom, by przychodzili na nasze koncerty i bawili się z nami. To miłe, gdy ludzie pozytywnie oceniają to, co robimy. Słuchamy też uwag, ale z dystansem podchodzimy do nich, bo wiemy czego chcemy. Realnie oceniamy nasze umiejętności i szanse. (kar)
23/2012 (6.06.12)
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Ale wokal cieniutki!!! Jak chcecie grać prawdziwego Rocka przez duże R to wokal do wymiany.A co chodzi o żuli to akurat od Grzesia to mogli byście się wiele nauczyć.W główkach wam się przewraca rozdajecie autografy?ha ha ha dobre.Ludzie przed wami wiele jeszcze nauki a przede wszystkim POKORY!!!Jak wam się grało w Lesznie przed Bajmem :) piszcie całą prawdę.Pozdrawiam