Magazyn koscian.net
2006-03-29 10:17:56Jak jeden dzień...

Towarzystwo Miłośników Ziemi Kościańskiej od 45 lat organizuje wykłady, bada skarby naturalne i kulturowe Ziemi Kościańskiej i publikuje
Właśnie wydało swą pierwszą elektroniczną książkę. To hit wydawniczy TMZK ostatnich tygodni - ,,Parsko’’ Grzegorza Nowaka. - Patrzymy najczęściej w przeszłość, ale idziemy z duchem czasu – mówi z uśmiechem Zdzisław Witkowski, przezes.
Wszystko zaczęło się 17 lutego 1961 roku w Liceum Ogólnokształcącym w Kościanie. Spotkało się piętnastu mężczyzn, którzy podpisali się pod Aktem Erekcyjnym Towarzystwa Miłośników Ziemi Kościańskiej. Byli to: Józef Albiński, Stefa Bech, Henryk Florkowski, Bolesław Igłowicz, Franciszek Kordusiak, Marian Koszewski, Klemens Kruszewski, Wacław Krzyżostaniak, Wacław Nawrocki, Stanisław Szymanowski, Zenon Świerczewski, Marian Tucholski, Marian Urbański, Stanisław Wojciechowski i Kazimierz Zimniewicz. Do dziś w Towarzystwie aktywnie działa dwóch członków założycieli: Marian Koszewski i Kazimierz Zimniewicz.
- Trafiłem tam trochę z przypadku, bo przypadkowo spotkałem na ulicy i co znamienne, właśnie przed gimnazjum, profesora Igłowicza. Zaprosił mnie na spotkanie. Obiecałem, że przyjdę, więc poszedłem. Jak Zagłoba, który przypadkiem zdobył chorągiew, tak ja znalazłem się w gronie założycieli Towarzystwa i zostawiłem w nim połowę życia – mówi Marian Koszewski.
Ze zdumieniem czyta się dzisiaj protokół zebrania konstytucyjnego, na którym przyjęto następujący cel: poznawanie zabytków Kościana i okolicy poprzez wykonywanie ich planów, rysunków, zdjęć, czytanie i dyskutowanie literatury dotyczącej regionu – napisał w sprawozdaniu z lat 1961-1976 profesor Zimniewicz.
Z czasem cele towarzystwa stały się daleko bardziej ambitne. Postanowiono wiązać mieszkańców z rodzinną ziemią upowszechniając wiedzę o niej, ale i – co najważniejsze - inicjować i wspierać prace badawcze na tematy związane regionem. Towarzystwo postanowiło też zbierać i roztoczyć opiekę nad pamiątkami. Tak w czasach, gdy nikomu w Polsce jeszcze nie śniła się europejska idea małych ojczyzn, w głębokim socjalizmie, na Ziemi Kościańskiej ideę tę zaczęto wprowadzać w życie. Do roku 1971 Towarzystwem kierował Bolesław Igłowicz, po nim pałeczkę przejął dr Henryk Florkowski (do 1989 roku), następnie szefował mu Jerzy Zielonka, a od 1995 prezesem organizacji jest Zbigniew Witkowski. 45 lat działalności TMZK zaowocowało 112 publikacjami. Sztandarową od lat jest opasły periodyk ,,Pamiętniki TMZK’’ (ukazało się XI tomów) a dziełem najbardziej śmiałym jest dwutomowe opracowanie ,,Historii Kościana’’ (do lat dziewięćdziesiątych minionego wieku). Wydawano też foldery, informatory, sprawozdania, opracowania rocznicowe, wyniki badań fauny, flory i historii, przedstawiano wybitne postaci Ziemi Kościańskiej.
- To doktor Florkowski naciskał na nas, byśmy zaczęli pisać i wydawać – mówi Koszewski.
- Ja też na początku tylko słuchałem. To, że piszę, to chyba zasługa Florkowskiego. On taki już był. Ciągle powtarzał: pisz, pisz, pisz. To zacząłem pisać. Sądzę, że obudził tak wielu – mówi Zdzisław Witkowski.
Przez ,,szeregi’’ działaczy przetoczyło się około dwustu osób. Dziś do TMZK należy około 90 regionalistów.
- Członkami towarzystwa są lekarze, prawnicy, ekonomiści, rolnicy, filolodzy, nauczyciele, księgowi, rzemieślnicy, pracownicy biur. Wachlarz zawodów jest ogromny. To siła tego towarzystwa. Każdy z nas patrzy na świat trochę inaczej, dlatego widzimy więcej – mówi prezes Witkowski.
Pierwszy wykład miłośników Ziemi Kościańskiej poświęcono zasobom archiwalnym leszczyńskiego archiwum państwowego poświęconym Ziemi Kościańskiej. Na wczoraj, 28 marca, zaplanowano 443 wykład TMZK, a 30 maja w Kopaszewie odbędzie się rocznicowy 445. Poświęcony ma być Adamowi Mickiewiczowi. Co roku jest ich dziesięć i od kilku lat regularnie odbywają się w ostatni wtorek miesiąca.
- Ostatnio mamy na nich niezłą frekwencję – mówi Zbigniew Witkowski. - To chyba znaczy, że ciekawie mówimy. Myślę, że warto pokusić się o spisanie wszystkich wykładów. To niesamowite, jak szeroką tematykę na nich podejmowano.
To dzięki usilnym staraniom dr Florkowskiego i wsparciu TMZK mamy dziś w Kościanie Muzeum Regionalne (pomysł z 1974 roku). TMZK miało znaczny wpływ na założenie Przemęckiego Parku Krajobrazowego i Parku Krajobrazowego im. Dezyderego Chłapowskiego. Biblioteka TMZK liczy około 3 tys. woluminów. Udało się znacznie więcej, niż w najśmielszych marzeniach projektowali członkowie założyciele.
- Jest jeden pomysł, którego nam się nie udało zrealizować. Mianowicie Dni Kościana. Członkowie towarzystwa wymarzyli sobie takie święto daleko wcześniej, niż władze miasta wprowadziły je w życie. Nie pamiętam dokładnie, ale to mogły być jeszcze lata sześćdziesiąte a najpóźniej siedemdziesiąte – mówi Koszewski.
Pierwsze Dni Kościana odbyły się w 1986 roku. Planowane przez miłośników Ziemi Kościańskiej święto miasta i regionu miało znacznie skromniejszy wymiar. Nikomu wówczas nie śniło się nawet sprowadzanie do miasta wielkich gwiazd estrady a tym bardziej pewnie rockowych idoli. Święto miało po prostu zintegrować mieszkańców.
Jaka myśl przyświeca obecnym wizjonerom TMZK?
- Jestem racjonalistą - mówi prezes. Nie snuję odległych wielkich planów. Poziom dokonań Towarzystwa jest tak wysoki, że samo jego utrzymanie jest już sporym wysiłkiem. Badamy, piszemy, publikujemy organizujemy wykłady i jesteśmy słuchani i czytani. To już sporo.
Ostatnio Towarzystwo wydało są pierwszą książkę w wersji elektronicznej.
- Patrzymy najczęściej w przeszłość, ale idziemy z duchem czasu. Moglibyśmy publikować znacznie więcej, niż publikujemy. Mamy potencjał intelektualny i ciągle tak dużo do powiedzenia. Barierą są pieniądze. – mówi z uśmiechem Witkowski.
ALICJA MUENZBERG
GK nr 13/2006