Magazyn koscian.net
2006-10-25 08:33:55Jedna kadencja to za mało
Ze starostą Andrzejem Jęczem rozmawia Karina Jankowska
- Za kilka tygodni kończy się kadencja, więc czas na podsumowanie pracy samorządu powiatowego. Jak Pan, jako osoba kierująca powiatem ocenia mijającą kadencję?
- Bardzo pozytywnie. Jest kilka powodów, które mnie upoważniają do takiej oceny. Po pierwsze przez te cztery lata - i to każdego roku - udawało się nam wygenerować środki na inwestycje, a więc na rozwój. Ponadto udało się pozyskać bardzo dużo środków zewnętrznych na inwestycje i przeciwdziałanie negatywnym zjawiskom na rynku pracy. Pieniądze te pozwoliły na udzielanie różnych form pomocy osobom bezrobotnym i prowadzącym działalność gospodarczą. Konsekwentnie przyznawaliśmy dotacje na rozpoczęcie własnej działalności i pomagaliśmy istniejącym już firmom w wyposażaniu stanowisk pracy.
- Jeśli mowa o rynku pracy, jak udała się powiatowi walka z bezrobociem?
- Z danych z sierpnia tego roku wynika, że stopa bezrobocia spadła z 18 procent do 11,7 procent. Pozytywne jest to, że z każdym rokiem wzrasta ilość nowych podmiotów gospodarczych w powiecie. Dla społeczności lokalnej ważny jest rozwój zrównoważony, a więc oparty na małych i średnich przedsiębiorstwach. I u nas właśnie taka struktura zaczyna się tworzyć. W Polsce są jeszcze regiony, w których rynek pracy oparty jest na jednym lub dwóch przedsiębiorstwach, a ich zamknięcie niesie za sobą prawdziwą tragedię. Zresztą przeżywaliśmy coś podobnego kilkanaście lat temu w Kościanie. Na szczęście w naszym powiecie przetrwały XIX-wieczne idee pracy organicznej i przedsiębiorczości.
- Porozmawiajmy o szczegółach. Co udało się zrobić w dziedzinie ochrony zdrowia, bezpieczeństwa, pomocy społecznej i oświaty?
- W tej kadencji dokonano gruntownej modernizacji szpitala, którego organem prowadzącym jest właśnie powiat. Przypomnę, że powstał: szpitalny oddział ratunkowy, zmodernizowano oddziały: chirurgiczny, położniczy, noworodków. Nasz szpital jest pewnym punktem w wielkopolskiej sieci placówek medycznych, więc jesteśmy spokojni o jego przyszłość. Mamy też dokonania w zakresie bezpieczeństwa. Dofinansowanie ze Starostwa Powiatowego pozwoliło na usprawnienie pracy policji i straży pożarnej. Pomagaliśmy też osobom pozostającym w bardzo trudnej sytuacji życiowej uruchamiając jadłodajnię i noclegownię. Kończy się gruntowna modernizacja Domu Pomocy Społecznej w Mościszkach, a przy ulicy Gostyńskiej w Kościanie powstaje Ośrodek Wsparcia dla Osób Niepełnosprawnych. Z powiatowych środków przekazaliśmy 800 tysięcy złotych na remonty łazienek w 171 domach, w których mieszkają niepełnosprawni. Pomagaliśmy także młodym, uzdolnionym ludziom opracowując programy stypendialne. W ciągu mijającej kadencji stypendia otrzymało 140 uczniów i studentów. W oświacie ważne było też stworzenie zaplecza dla uczniów Zespołu Szkół imienia Marii Konopnickiej w Kościanie, czyli Centrum Sportu i Rehabilitacji. Tym samym uporządkowaliśmy tę część miasta.
- Za co zresztą powiat otrzymał nagrodę ,,Inwestor roku 2005’’ w konkursie Ministerstwa Sportu.
- Tak, to było prestiżowe wyróżnienie za umiejętne wpisanie obiektu w środowisko kulturowe. Centrum, będące zarazem bazą sportową dla uczniów i rehabilitacyjną dla mieszkańców powiatu, jest naszą sztandarową inwestycją.
- Nie sposób pominąć kwestii remontów dróg w powiecie. Zmiany widać przede wszystkim w Kościanie.
- Łączne nakłady, jakie ponieśliśmy na inwestycje drogowe w ciągu czterech lat, to aż 13 615 000 złotych. Najważniejszą z robót był wjazd do Kościana od strony Leszna, czyli modernizacja ulic Śmigielskiej i Surzyńskiego. Przebudowaliśmy też drogi. Wydorowo - Sierpowo, Bielewo - Bieżyń, Zgliniec – Jurkowo, Brońsko – Kotusz i ulicę Sołecką w Bonikowie. Zmodernizowaliśmy ponad 44 km dróg poprzez powierzchniowe utrwalenie, zbudowaliśmy wiele chodników i ścieżek rowerowych. Opracowaliśmy koncepcję ,,Romantycznych Tras Rowerowych’’ i współfinansowaliśmy budowę ścieżki z Kościana do Racotu, którą zbudowała gmina Kościan..
- Jaki procent budżetu powiatu przeznaczany był na inwestycje?
- Średnia z czterech lat wynosi 15,8 procent. W tym roku budżetowym inwestycje stanowią 19,6 procent ogólnych wydatków powiatu.
- Pozyskiwaliście też środki spoza budżetu, między innymi z funduszy unijnych i Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
- Umiejętność pozyskiwania środków pozabudżetowych jest bardzo ważna. Przez cztery lata pozyskaliśmy prawie 12 milionów złotych, z czego 7 186 000 zł z funduszy strukturalnych. Poza tym o dotacje starały się też jednostki organizacyjne powiatu.
Współpracowaliśmy z organizacjami pozarządowymi, udzielając stowarzyszeniom dotacji na kwotę 800 tysięcy złotych. Pieniądze te przeznaczone zostały na wypoczynek dzieci i młodzieży, turnusy rehabilitacyjne dla osób niepełnosprawnych. Sfinansowaliśmy badania poziomu cukru u dzieci i młodzieży oraz badania kręgosłupa, a także badania mammograficzne. Byliśmy aktywni jeśli idzie o dofinansowanie obiektów zabytkowych. Dotacje przekazaliśmy głównie na obiekty sakralne, między innymi kościańskiej fary i kościołowi p.w. Pana Jezusa, a także kościołów w Bronikowie, p.w. św. Stanisława w Śmiglu, w Gołębinie Starym i w Białczu Nowym.
- Lista zrealizowanych zadań jest długa. Czy jest coś, czego nie udało się zrobić?
- Nie chciałbym wyjść na megalomana… Przygotowaliśmy program ambitny, ale realny. Mam wrażenie, że większość zadań, które sobie założyliśmy została zrealizowana. Choć przyznam, że liczyliśmy na nieco większy udział środków unijnych.
- Jaki powiat Pan zastał, a jaki pozostawia?
- Nie chciałbym oceniać działalności moich poprzedników. Pozostawiamy kompletną dokumentację techniczną na remonty i budowę dróg, łącznie z pozwoleniami, na łączną kwotę około 100 milionów złotych. Na jej opracowanie wydaliśmy prawie 400 tysięcy złotych, ale jest to konieczne, gdy się składa wnioski do funduszy strukturalnych. Gdy zostałem starostą nie było żadnej dokumentacji. W mijającej kadencji zdynamizowaliśmy wiele działań, pozyskiwaliśmy środki zewnętrzne. Kończymy kadencję z dobrym budżetem, który ma jeszcze bardzo wiele możliwości. Mówię tu o pozyskaniu środków poprzez kredyty lub obligacje. W następnej kadencji można to wykorzystać choćby na inwestycje. Łączne zadłużenie powiatu to 11,73 procent w porównaniu do dochodów rocznych. Tymczasem ustawa dopuszcza 60-procentowy poziom zadłużenia. By dobić do tej granicy musielibyśmy zaciągnąć kredyty w wysokości 20 milionów złotych.
- Jak się Panu współpracowało z Radą Powiatu Kościańskiego?
- Współpracę z osobami i instytucjami działającymi na rzecz powiatu oceniam jako dobrą. Zarówno Rady z Zarządem, jak i mojej, jako starosty z Radą. Na początku kadencji podziały były bardziej akcentowane, co ujawniało się chociażby w głosowaniach. Od co najmniej dwóch lat większość głosowań jest jednogłośna. Wszystkich radnych traktuję bardzo poważnie, wsłuchuję się w ich uwagi i często koryguję swoje zamierzenia. Sądzę, że to właśnie przyniosło efekty w postaci harmonijnej i skutecznej pracy.
- A jak ocenia pan współpracę z sąsiednimi gminami?
- Cenię ją sobie. Cyklicznie spotykam się z burmistrzami i wójtem gmin wchodzących w skład powiatu, by omawiać problemy i podejmować decyzje. Dobrze byłoby, gdyby udało się nam wypracować jeszcze większe współdziałanie w prowadzonych inwestycjach. Ze smutkiem muszę powiedzieć, że wszystkie inwestycje drogowe w mieście Kościanie realizowaliśmy z własnych środków.
- Nie czuje się Pan zmęczony pełnioną od czterech lat funkcją?
- Absolutnie. Swoją pracę traktuję jako służbę na rzecz społeczności lokalnej. To nie są czcze słowa. Taki wyznaję system wartości. I chciałbym tę funkcję pełnić dalej. Oczywiście, jeśli wyborcy uznają, że jestem tego godzien.
- Odczuwał Pan jakieś minusy bycia starostą?
- Głównie brak czasu na sprawy prywatne, ale nie chciałbym nazywać tego poświęcaniem się. Człowiek decydując się na pełnienie takiej funkcji musi mieć świadomość z czym to się wiąże. Ja jestem gotowy tę pracę nadal wykonywać.
- Z jakich powodów zdecydował się Pan na ponowny start w wyborach o fotel starosty?
- By kontynuować realizację już zainicjowanych programów. Mamy możliwości budżetowe, mamy gotową dokumentację i jesteśmy skuteczni w pozyskiwaniu środków zewnętrznych. Chciałbym dokończyć program kompleksowej modernizacji dróg powiatowych, poprawiać warunki życia osób potrzebujących, modernizować bazę oświatową, po prostu tworzyć lepsze warunki życia ludzi mieszkających w powiecie. Jedna kadencja na to wszystko, to zdecydowanie za mało.
GK 43/2006