Magazyn koscian.net

15 maja 2012

Kamieniczki kościańskiego Rynku - cz.4

Kontynuujemy spacer po kościańskim Rynku korzystając z powstałego przed dwudziestu laty opracowania Magdaleny Lajszner opublikowanego na łamach Wiadomości Kościańskich



   
Opisując kościański Rynek starałam się ustalić jak zamieniał się on i jego mieszkańcy na przestrzeni XIX wieku do września 1939 r. Materiał gromadziłam prowadząc wiele rozmów z mieszkańcami, w pamięci których zachował się dawny obraz kościańskiego Rynku. Wszystkim składam bardzo serdeczne podziękowanie za okazaną życzliwość i pomoc, a Czytelników proszę o ewentualne sprostowania i uzupełnienia.

Pierzeja zachodnia (kamieniczki nr 24-32).

Na przełomie XIX/XX w. właścicielem narożnikowego budynku nr 24 był kupiec Hipolit Brzeziński. Niestety, nie udało się ustalić jaki sklep prowadził. Po 1918 r. H. Brzeziński kupił dom przy obecnej Al. Kościuszki 34 (dziś własność banku PKO BP) i miał tam kolekturę loterii państwowej. Był kapitalistą, prowadził przedstawicielstwa różnych firm, a pod koniec życia był rentierem (żył z wcześniej zgromadzonych kapitałów). Jego syn Zbigniew (ur. 1911) zginął w Katyniu. Ok. 1910 r.  Brzeziński sprzedał swój dom na Rynku kupcowi Antoniemu Dembińskiemu (4.05.1884– 8.02.1945). Nowy właściciel  pochodził z miejscowości Tarce (pow. Jarocin), kupiectwa uczył się w Berlinie i po ożenku z Heleną Antaszek, na początku naszego stulecia pojawił się w Kościanie. Swoją działalność rozpoczął od założenia sklepu kolonialnego (spożywczego). Nazwa pochodzi od kolonii (zamorskich posiadłości państw europejskich), skąd sprowadzane były towary do sklepu, np. kawa, herbata, kakao itp. Z biegiem czasu sklep A. Dembińskiego stał się jednym z najwykwintniejszych w mieście, a nad drzwiami pojawił się nowy szyld: „A. Dembiński – DELIKATESY”. Sprzedawano tu towary, jak to się dawniej mówiło - „w najlepszym gatunku”, a do zakupów zachęcała zawsze piękna wystawa z centralnie umieszczonym złocisto – różowym porcelanowym łososiem. Sklep prosperował bardzo dobrze, jego kierownikiem w latach 1914 – 1915 był Stefan Pawlak, który później otworzył własne przedsiębiorstwo (zob. Rynek 14-15). A. Dembiński mógł więc rozszerzyć własną działalność. W okresie międzywojennym, w oficynie od strony ul. Strzeleckiej, otworzył restaurację i winiarnię, później w latach trzydziestych prowadził również hurtownię win i papierosów. Jako magazyny służyły dwie piwnice pod całą kamienicą. Dalej od strony ul. Szewskiej, znajdowała się duża kuchnia, stajnia, wozownia i brama wjazdowa na podwórze. A. Dembiński prowadził, aż do wybuchu II wojny światowej, bardzo rozległą działalność. Pod tym względem konkurował z Wawrzyńcem Czajką, znanym kościańskim przemysłowcem z Al. Kościuszki. W styczniu 1919 r. w domu przy Rynku 24 znajdowało się biuro Kościańskiego Batalionu Polskiego, gdzie m.in. prowadzono akcję werbunkową i zapisy do oddziałów powstańczych.
   
Następny budynek (nr 25) już przed 1918 r. był własnością mistrza młynarskiego Hipolita Laurentowskiego i jego żony Wiktorii z d. Gniatczyńskiej. Mieli oni tutaj sklep artykułów zbożowych (mąka, kasza itp.). H. Laurentowski zmarł 11.07.1931 r., jednak jeszcze kilka lat po jego śmierci sklep prowadziła wdowa z dziećmi. Od ok. 1936 r. do września 1939 r. lokal dzierżawił Edmund Zborowski, mistrz blacharski, prowadził on tu zakład instalatorski i sklep blacharski, konkurując z firmą Jana Gątowskiego (Rynek 22).
   
W kamieniczce nr 26 pod koniec XIX w. znajdował się Hotel „Schwarzer Adler”, później, ok. 1910 r. „Drogerię Medycynalną” otworzył tu aptekarz Zygmunt Ciesielski. Sprzedawał oprócz artykułów drogeryjnych również środki chemiczne (farby, lakiery, oleje itp.), a także przybory chirurgiczne, weterynaryjne i fotograficzne. W tym czasie, przed 1918 r., na piętrze znajdował się Bank Kupiecko-Przemysłowy. Ok. 1922/23 r. Z. Ciesielski przeniósł się wraz z rodziną do Śmigla, gdzie na Rynku otworzył aptekę. Kamieniczka na kościańskim Rynku nadal była jego własnością. Lokal na parterze wydzierżawił swemu uczniowi i pomocnikowi Franciszkowi Stróżykowi, który drogerię prowadził do końca okresu międzywojennego. Prawdopodobnie w latach trzydziestych nie było już tutaj Banku Kupiecko-Przemysłowego, gdyż w tym czasie na pierwszym piętrze mieszkała rodzina Stróżyków, a na drugim – adwokat Bronisław Lompa. Tragicznie potoczyły się losy aptekarza Z. Ciesielskiego. Po wybuchu wojny został aresztowany przez hitlerowców, a następnie 23.10.1939 r. rozstrzelany przed własną apteką w Śmiglu.
   
Dom nr 27 początkowo był jednopiętrowy, nadbudowa drugiego piętra miała miejsce dopiero w I połowie lat trzydziestych XX w. Prawdopodobnie już w połowie XIX w. znajdowała się tutaj drukarnia, którą reklamował z daleka widoczny napis: Buchdruckerei Papier und Buchhandlung – S. Meyer. Tutaj właśnie w latach 1866 - 1918 drukowana była gazeta „Kostener Kreisblatt”. Po odzyskaniu niepodległości sklep z odzieżą i towarami krótkimi otworzyła tu firma J. Gulczyński (później Rynek 3), następnie sklep tej samej branży prowadził kupiec Rutkowski. Ok. 1928 r. Władysław Augustyniak miał tutaj przedstawicielstwo firmy „Barwa” kupca Kałamajskiego z Poznania. Przyjmowano tu odzież do pralni chemicznej. W latach trzydziestych sklep z konfekcją prowadzili tu bracia Guszczyńscy, którzy później mieli sklep w domu nr 29. Krótko przed II wojną światową sklep z obuwiem otworzył tu Józef Wośkowiak.
   
W domu nr 28 już przed I wojną światową i później w okresie międzywojennym był sklep bławatów i towarów krótkich prowadzony przez Władysława Winieckiego i jego córki. Od 31.03.1938 r. sklep tej samej branży miała tu Maria Skoracka. W podwórzu tej posesji od 1894 r. do połowy września 1896 r. znajdowała się drukarnia, którą założył Teodor Borowski. Później została ona przeniesiona na ul. Szewską (do oficyny domu Rynek 32). W latach 1911 – 1913 drukarnia ta działała przy Rynku nr 8. W 1896 r. w drukarni T. Borowskiego ukazał się pierwszy numer „Gazety Kościańskiej”, przemianowanej później na „Gazetę Polską”. Dr Henryk Florkowski ustalił, że „Teodor Borowski, oprócz drukarni (od 1894 r.), posiadał przy Rynku w Kościanie także skład papieru, prowadził Czytelnię Polską (odpłatnie), a także bezpłatnie Czytelnię Ludową (codziennie). Był naczelnikiem i wiceprezesem „Sokoła”, sekretarzem Towarzystwa Przemysłowego w Kościanie.
   
Kolejny dom (nr 29) pochodzi z 1907 r. Pierwszym właścicielem był p. Gąsowski. Od niego nieruchomość kupił Józef Szneider i otworzył sklep bławatów, garderoby męskiej i chłopięcej. Na przełomie lat 1936/37 lokal przejęli bracia Guszczyńscy i prowadzili sklep tej samej branży.
   
Dom nr 30 był budowany w 1900 r. Jego historia związana jest z rodziną Simińskich. Senior rodziny, Kazimierz (4.03.1863 r. - 20.10.1913 r.) na początku naszego stulecia otworzył tutaj restaurację. Po jego śmierci lokal prowadziła wdowa Teodozja (zm. 8.03.1936), a później córka Bolesława (12.12.1901 – 17.03.1980), której mężem był adwokat Teodor Sowiński. Firma Simińskich prowadziła również fabrykę likierów, której specjalnością były „Piast”, „Rzepicha”, „Bryndus”, wielokrotnie nagradzane na różnych wystawach w kraju i za granicą. Szczególnie piękną kartę rodzina zapisała w gorących dniach listopada i grudnia 1918 r. W restauracji Simińskich odbywały się wtedy tajne zebrania członków Polskiej Organizacji Wojskowej byłego Zaboru Pruskiego (POW b.ZP) i skautów kościańskich. W obu tych stowarzyszeniach aktywną rolę odgrywał Roman Simiński (syn Kazimierza i Teodozji, brat Bolesławy). W tym domu przed wybuchem powstania wielkopolskiego gromadzona była (na zapleczu restauracji) broń i sprzęt wojskowy. W 1936 r. w podwórzu posesji znajdował się skład materiałów opałowych, którego właścicielem był Witold Wawrzyniak.
  
Budynek nr 31 przed 1918 r. stanowił własność Żyda Gotelfa, który prowadził tu skład skór, natomiast w okresie międzywojennym, właścicielem domu był Michał Dratwiński, który przybył do Kościana ze Śmigla i otworzył tu sklep kolonialny.
   
Ostatni budynek w pierzei zachodniej, dom oznaczony nr 32 już przed 1918 r. był własnością kupca Franciszka Czaplickiego (10.10.1858 – 3.11.1919). Prowadził on tu, dokładnie w miejscu gdzie dziś znajduje się siedziba „Privat Banku”, skład żelaza. Konkurował więc swymi wyrobami z wcześniej opisanymi składami tej samej branży Goldschmidta, braci Soborskich i Stefana Bąka. Sklep tej branży prowadzony przez rodzinę Czaplickich działał jeszcze w 1924 r., a do zakupów zachęcała reklama zamieszczona w Przewodniku po Wystawie Przemysłowo – Rolniczej pow. kościańskiego: „Wszystko w wielkim wyborze. Jedyny tego rodzaju najtańszy skład w miejscu. Proszę się przekonać! Ceny nader konkurencyjne!” Po likwidacji składu żelaza znajdowała się w tym miejscu drogeria Karola Śniegockiego, a następnie Nicefora Śmigaja, który jeszcze przed wybuchem II wojny światowej przeniósł się na ul. Wrocławską 17 i otworzył drogerię w domu p. Tadeuszaka, właściciela kina.
    Wróćmy jednak na Rynek do kamieniczki nr 32. Po lewej stronie wejścia do budynku w okresie międzywojennym znajdował się sklep galanteryjno – konfekcyjny Tadeusza Nowickiego, później „Dom Bławatów” Stanisława Jankowskiego, który wcześniej miał sklep z obuwiem w domu Banku Ludowego (Rynek 19), a przed II wojną światową sklep galanterii męskiej prowadził tu Stanisław Patalas. W oficynie budynku, od strony ul. Sądowej, od połowy września 1896 r. do ok. 1913 r. znajdowała się redakcja „Gazety Kościańskiej”. Historia tego domu, podobnie jak domu nr 30, związana jest z wydarzeniami poprzedzającymi wybuch powstania wielkopolskiego w 1918 r. Syn Franciszka Czaplickiego, Janusz (20.05.1895 – 17.05.1921) był wtedy komendantem okręgowym (na pow. kościański) POW b.ZP. Organizował tutaj, w domu swych rodziców, tajne zebrania konspiratorów kościańskich. Tu koncentrowała się praca niepodległościowa i szkolenie członków „Rezerwy Skautowej” - późniejszych powstańców. Mówi o tym tablica wmurowana na fasadzie budynku.

Kończę mój spacer po historycznym kościańskim Rynku. Niech mi wolno będzie na koniec przywołać słowa Adama Tomaszewskiego: „Kamieniczki Rynku z zębatą linią dachów, z wykuszami, i wpisaną w kamień historią rodów kupieckich, zasłużonych, Polsce oddanych...Kamieniczki Rynku – będziecie pamiętały...” (koniec)

MAGDALENA LAJSZNER

19/2012 9.05.2012

Już głosowałeś!

Zobacz także:


Komentarze (1)

w dniu 18-05-2012 15:00:44 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

To był ciekawy cykl

To był ciekawy cykl

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 3.15.34.50

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.