Karani zwolnieni

Burmistrz Kościana zwalnia dziś z pracy kierowników Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej i Dróg oraz Zakładu Gospodarki Wodnej i Kanalizacji. Krajowy Rejestr Karny poświadczył, że ciąży na nich wyrok

I ta kwestia została nareszcie rozwiązana - powiedział na sesji Rady Miejskiej Kościana burmistrz Michał Jurga.

Decyzję o zwolnieniu kierowników burmistrz obwieścił właśnie na sesji 30 października. Zarówno wniosek do KRK, jak i zależna od wypisu sądowego decyzja to wynik burzy medialnej, jaką spowodowało powołanie na stanowisko wiceburmistrza Mirosława Woźniaka. Woźniak też obciążony jest wyrokami, a Krajowy Rejestr Karny aż cztery razy poświadczył jego niekaralność.

- W aspekcie prawnym zostały spełnione wszystkie wymogi, ale w aspekcie społecznym problem trwa - powiedział 13 września też na sesji Rady Miejskiej Kościana burmistrz i ogłosił, że w poniedziałek, 17 września, rozwiąże z Woźniakiem stosunek pracy. Tak też się stało (,,GK’’ z 19 września ,,I po wiceburmistrzu’’).

Sprawa dwóch kierowników zakładów miejskich była otwarta. O tym, że są skazani było powszechnie wiadomo. Przyznali się do winy i poddali dobrowolnie karze w słynnym procesie związanym z klubem PKS Obra wiosną tego roku. Obaj kierownicy na polecenie burmistrza Kościana zatrudniali w zarządzanych przez siebie zakładach piłkarzy i przymykali oko na to, że ci w ogóle nie stawiali się w pracy. Zawodnicy wyłudzili tak po kilka tysięcy złotych.

- Ci państwo nie mają precyzyjnego dokumentu poświadczającego, że mają wyrok, że są skazani. Poświadczenia, o które ja wystąpiłem do KRK stwierdzają jednoznacznie - nie karany. Pan kierownik wodociągów chyba nawet osobiście wystąpił o takie poświadczenie i je otrzymał - wyjaśnia ,,GK’’ we wrześniu burmistrz Jurga. - Muszę przestrzegać prawa, a zgodnie z nim oświadczenie KRK jest wiążące. Czy mogę zwolnić pracownika na podstawie publikacji prasowych?

Poświadczenie z KRK w sprawie Majewskiego pochodziło ze stycznia 2007 roku. Wtedy burmistrz zgodnie z ustawą sprawdził wszystkich pracowników samorządowych. Majewski czekał wtedy dopiero na pierwsze przesłuchanie w sądzie. Poświadczenie Szymańskiego pochodziło już z marca tego roku. 16 marca burmistrz Michał Jurga bowiem nagle zwolnił dotychczasowego kierownika ZGWiK Edwarda Sz. (oskarżonego nota bene w procesie związanym z Obrą o to samo co Szymański) i zatrudnił Szymańskiego. Wyrok Sądu Rejonowego w Gostyniu w tym czasie nie był jeszcze prawomocny. Kolejne zapytanie o karalność kierowników burmistrz wysłał do KRK na przełomie września i października. Odpowiedź była niemalże natychmiastowa. Już 5 października włodarz otrzymał potwierdzenie karalności Majewskiego, a pięć dni później Szymańskiego.

- Byłem zdziwiony, że przyszły w różnych terminach, skoro wnioski składane były w tym samym. Decyzja burmistrza o rozwiązaniu stosunku pracy zapadła dopiero teraz, bo okazało się, że prawnicy nie są zgodni co do formuły prawnej zwolnienia. Opinię prawną otrzymaliśmy dwudziestego szóstego października - wyjaśnia Łukasz Postaremczak, sekretarz Kościana.

Zgodnie z zapowiedzią burmistrza, kierownicy stracili pracę w zakładach rankiem 31 października. Obowiązki kierowania zakładami przejęli ich zastępcy: Jan Przymuszała w Zakładzie Gospodarki Mieszkaniowej i Dróg, a Tomasz Michalski w Zakładzie Wodociągów i Kanalizacji. Na oba stanowiska mają być rozpisane konkursy. (Al)

Od redakcji.
Obaj zwolnieni panowie przyznali się do winy już na początku procesu, wyrazili skruchę i dobrowolnie poddali się karze. Lipne zatrudnienie - jak wyjaśniali - wymógł na nich ówczesny bezpośredni przełożony - burmistrz Kościana. On sam do winy się nie przyznaje. Jego proces trwa. Również zatrudnieni lipnie piłkarze w większości przyznali się do winy i dobrowolnie poddali wymiarowi sprawiedliwości.

45/2007