Magazyn koscian.net

2010-01-21

Karolek znów w sądzie

- Czeka nas jeszcze piekło w sądzie, ale mamy nadzieję, że w tym roku wreszcie coś się rozstrzygnie – mówi Tadeusz Lewandowski z Bielaw pod Śmiglem. Razem z rodzicami – Marią i Walentym Lewandowskimi walczy o prawo do wychowywania siostrzeńca – Karolka. Psychologowie uznali, że dziadkowie chłopca kwalifikacje wychowawcze jednak mają

Sprawa Karolka odbiła się głośnym echem w mediach. Dziadkowie chłopca w sądzie od czterech lat, a w ostatnich tygodniach też w telewizji i na łamach ogólnopolskich gazet walczą o możliwość wychowywania wnuczka. Chłopca odebrano chorym psychicznie rodzicom kilka tygodni po narodzinach. Wniosek dziadków o uczynienie ich rodzicami zastępczymi chłopca został wówczas odrzucony, bo – jak uznano - dziadkowie nie mają kwalifikacji na rodziców zastępczych.

- Może coś źle wypełniłam na tych testach psychologicznych? Nie wiem. Ale czwórkę dzieci wychowałam i żadnego pijaka, i się nie nadaję? Jakbym na wózku inwalidzkim była, to może, ale nie teraz! - obruszała się we wrześniu babcia chłopca, Maria Lewandowska (,,Serca nam pękają’’ ,,GK’’ z 23. 09. 2009).

Chłopiec spędził półtora roku w pogotowiu opiekuńczym, a potem trafił do niespokrewnionej rodziny zastępczej. Dziadkowie starają się o kontakt z chłopcem. Korzystali ze spotkań w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie, starali się odwiedzać chłopca w rodzinie zastępczej i doprowadzili do jego wizyt weekandowych w domu w Bielewie. W lutym tego roku nagle zmarła matka Karolka i dziadkowie ponownie złożyli wniosek o uczynienie ich opiekunami prawnymi chłopca.

- Ta pani, która się nim teraz opiekuje, zna się na tym lepiej niż ja, chociaż nigdy dzieci nie miała? (...) Obcy są lepsi, niż najbliższa rodzina?! - pytała we wrześniu pani Maria, a na łamach ogólnopolskich gazet i przed kamerami telewizyjnymi specjaliści odpowiadali – NIE.

- Dziecka można nie dać rodzinie spokrewnionej, kiedy są do niej bardzo poważne zastrzeżenia, takie jak alkoholizm, demoralizacja czy inwalidztwo. Tu nic takiego nie widzę - mówiła „Gazecie Wyborczej” Elżbieta Czyż z fundacji helsińskiej.

- Wygląda na to, że podejmując decyzję, służby społeczne przykładają swoje wyobrażenia o szczęściu dziecka do sytuacji konkretnej rodziny, która wydaje im się „nie taka”. Tak nie można. Przecież życie nie na tym polega, by skończyć elitarną szkołę i mieszkać z wybitnie inteligentnymi rodzicami zastępczymi, ale żeby mieć kochające rodzeństwo, rodziców, nie zawsze superinteligentnych, ale własnych. Dziecko ma prawo do życia we własnej rodzinie - powiedziała ,,GW’’ Terasa Jadczak-Szumiło, psycholog i pedagog, trener Polskiego Towarzystwa Psychologicznego. Pracuje z rodzinami zastępczymi i adopcyjnymi.

W październiku dziadkowie i trzej wujowie Karolka (mieszkają razem z dziadkami) ponownie zostali poddani ocenie psychologiczno-pedagogicznej. Tym razem okazało się, że kwalifikacje wychowawcze jednak mają. Psychologowie i pedagodzy z Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno-Konsultacyjnego w Lesznie uznali, że:
,,Maria i Walenty Lewandowscy na przestrzeni lat tworzą dojrzały, stabilny związek partnerski. W działaniu kierują się powszechnie akceptowanymi normami. W praktyce udowodnili wystarczające praktyczne kompetencje rodzicielskie. Ich miłość do wnuka (…) jest naturalna, bezwarunkowa. (…) Ich determinacja w utrzymywaniu kontaktu z małoletnim członkiem swej rodziny, daje dowód więzi uczuciowej, wskazuje na odpowiedzialność i konsekwencję w działaniu, dość dobry stopień zaradności życiowej i wychowawczej, co pozytywnie rokuje przy pełnieniu opieki nad dzieckiem’’ . Podsumowując uznano, że dziadkowie chłopca jednak ,,ujawniają wystarczające psychologiczne i pedagogiczne kompetencje opiekuńcze i wychowawcze do pełnienia funkcji rodziny zastępczej nad małoletnim Karolem’’.

Specjaliści odnotowali ponadto, że chłopiec jest bardzo mocno związany uczuciowo z obecnymi rodzicami zastępczymi, których nazywa tatą i mamą, i że ewentualne przekazanie opieki nad nim dziadkom powinno odbywać się stopniowo, a chłopiec nie powinien tracić kontaktu z obecnymi opiekunami.

- Opinia jest dla nas super. Mamy nadzieję, że teraz nareszcie coś w naszej sprawie drgnie – cieszył się w listopadzie Tadeusz Lewandowski, jeden z wujów Karolka.

25 listopada w Sądzie Rejonowym w Kościanie odbyła się pierwsza rozprawa o prawo do opieki nad chłopcem. Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Kościanie (instytucja koordynująca i wspierająca rodziny zastępcze) przedstawiło swoją opinię w sprawie.

- Wszystkim nam zależy, by dzieci trafiały do naturalnych rodzin – mówi Małgorzata Przybyła z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Kościanie. - Taki jest nasz cel działania, ale też praktycznie jest to dla nas najlepsze rozwiązanie. Mamy za mało rodzin zastępczych. Jeśli Karolek trafiłby do dziadków, w jego obecnej rodzinie zastępczej zwolniłoby się miejsce dla innego dziecka. Czyli dwie sprawy załatwione na plus. Ale najważniejsze jest dobro Karolka, a ja nie jestem przekonana, czy powrót do naturalnej rodziny będzie dla niego dobry. Odnoszę wrażenie, że dziadkowie walczą o niego, żeby wygrać. Nie myślą o tym ile ta walka kosztuje samego Karolka, ani co będzie, gdy ją już wygrają. Walczą z całym światem, bo cały świat – jak im się zdaje – jest przeciwko nim. A to nie jest prawdą. Walczą, ale nie zabiegają o chłopca. Byliśmy tam z Karolkiem w mikołajki i babcia nie zajmowała się wnukiem w ogóle, za to po kryjomu wpuszczono w tym czasie do domu dziennikarzy. Ważniejszy był wtedy podstępnie nakręcony reportaż telewizyjny, niż spotkanie z wnukiem. Może się mylę, ale takie odniosłam wrażenie - walka o wnuka stała się ważniejsza, niż wnuk.

- Co byśmy nie zrobili, jest używane przeciwko nam. Zależy nam na Karolku, jest częścią naszej rodziny i powinien do nas wrócić. Chcemy go po prostu odzyskać. Czy to tak trudno zrozumieć? - pyta wuj Karolka, Tadeusz Lewandowski.

Przed sądem naprawdę trudne zadanie. Rozprawa zaplanowana jest na 26 stycznia i raczej na pewno sąd na niej nie podejmie jeszcze decyzji, czy Karolek znajdzie się pod opieką biologicznej rodziny, czy nie. Przesłuchani mają być nie tylko dziadkowie i wujowie ze strony matki, którzy chcą przejąć opiekę nad dzieckiem, ale i obecni opiekunowie (niespokrewnieni rodzice zastępczy), ojciec dziecka i jego inni krewni. (Al)

GK 3/2010
Już głosowałeś!

Zobacz także:


Komentarze (11)

w dniu 21-01-2010 19:58:28 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Szkoda, że dziadkowie nie myślą o dziecku. On juz ma rodziców, a oni są dziadkami i będą nimi zawsze. Po co to psuć i krzywdzić dziecko, która w nowej rodzinie się zadomowiło?

Szkoda, że dziadkowie nie myślą o dziecku. On juz ma rodziców, a oni są dziadkami i będą nimi zawsze. Po co to psuć i krzywdzić dziecko, która w nowej rodzinie się zadomowiło?

w dniu 21-01-2010 21:31:30 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Rodzine Lewandowskich znam i nie można zrozumieć wypowiedzi tej pani z Centrum Pomocy Rodzinie, która twierdzi że p.Lewandowska nie interesowała się wnukiem, jest to kompletna bzdura wyssana z palca. Ci ludzie uchyliby nieba aby otrzymać ukochanego wnuka. Nie należy wypowiadać takich bzdur i oszczerstw o tych ludziach !!!

Rodzine Lewandowskich znam i nie można zrozumieć wypowiedzi tej pani z Centrum Pomocy Rodzinie, która twierdzi że p.Lewandowska nie interesowała się wnukiem, jest to kompletna bzdura wyssana z palca. Ci ludzie uchyliby nieba aby otrzymać ukochanego wnuka. Nie należy wypowiadać takich bzdur i oszczerstw o tych ludziach !!!

w dniu 22-01-2010 22:13:14 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

To niekompetencja tej pani z PCPR u spowodowala , ze ludzie Ci sa zmuszeni walczyc o swojego wlasnego wnuka! wyraznie widac, ze tej pani z priorytety sie pomylily! Ciekawe jakie by miala spojrzenie na sprawe gdyby los jej wlasnych dzieci zalezal od widzimisie urzedasow! a tak w ogole warto byloby sie przyjrzec jakie kompetencje maja osoby ktore tam pracuja.

To niekompetencja tej pani z PCPR u spowodowala , ze ludzie Ci sa zmuszeni walczyc o swojego wlasnego wnuka! wyraznie widac, ze tej pani z priorytety sie pomylily! Ciekawe jakie by miala spojrzenie na sprawe gdyby los jej wlasnych dzieci zalezal od widzimisie urzedasow! a tak w ogole warto byloby sie przyjrzec jakie kompetencje maja osoby ktore tam pracuja.

w dniu 23-01-2010 00:57:24 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Ta kobieta z PCPR jest naprawdę w porządku. Znam ją, bo sama wychowuję się w rodzinie zastępczej. Jej naprawdę zależy na tym, by dzieci miały godne życie. Nie znacie pani Małgorzaty, więc dlaczego w ogóle się wypowiadacie? Karolek ma już własną rodzinę, a dziadków zawsze może odwiedzać aż do ich śmierci. Nie ma potrzeby walki i tłuczenia się po sądach. Uwierzcie, że to bardzo źle oddziałuje na dzieci. Wiem z własnego doświadczenia. A pani Małgorzata jest naprawdę wspaniałą kobietą.

Ta kobieta z PCPR jest naprawdę w porządku. Znam ją, bo sama wychowuję się w rodzinie zastępczej. Jej naprawdę zależy na tym, by dzieci miały godne życie. Nie znacie pani Małgorzaty, więc dlaczego w ogóle się wypowiadacie? Karolek ma już własną rodzinę, a dziadków zawsze może odwiedzać aż do ich śmierci. Nie ma potrzeby walki i tłuczenia się po sądach. Uwierzcie, że to bardzo źle oddziałuje na dzieci. Wiem z własnego doświadczenia. A pani Małgorzata jest naprawdę wspaniałą kobietą.

w dniu 27-01-2010 10:31:38 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

wnuk do dziadków!!!!!!

wnuk do dziadków!!!!!!

w dniu 07-04-2010 08:33:18 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

karolek powinie sie wychowywac w biologicznej rodzinie .

karolek powinie sie wychowywac w biologicznej rodzinie .

w dniu 07-08-2011 21:41:22 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Najważniejsze są więzy rodzinne!!!! Karolek do DZIADKÓW:)

Najważniejsze są więzy rodzinne!!!! Karolek do DZIADKÓW:)

w dniu 20-10-2012 20:06:59 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

opiekun zastępczy małego Karolka w areszcie, a taka to niby porządna rodzina, pozostałe dzieci przebywające w tej rodzinie były izolowane od rodziny biologicznej, ich matka "całowała" klamkę, gdy chciała się z nimi zobaczyć, a to wszystko dlatego, aby ukryć pijaństwo opiekuna zastępczego. hańba dla takich, co im przyznali status rodziny zastępczej.

opiekun zastępczy małego Karolka w areszcie, a taka to niby porządna rodzina, pozostałe dzieci przebywające w tej rodzinie były izolowane od rodziny biologicznej, ich matka "całowała" klamkę, gdy chciała się z nimi zobaczyć, a to wszystko dlatego, aby ukryć pijaństwo opiekuna zastępczego. hańba dla takich, co im przyznali status rodziny zastępczej.

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 3.133.109.58

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.