Kogo tyka etyka

Klub wnioskował za powołaniem Komisji Etyki Rady Miejskiej Kościana na poprzedniej sesji. Jednym z dowodów na to, że taka komisja jest potrzebna, były - jak stwierdzono - artykuły ,,Gazety Kościańskiej’’ traktujące o kolejnych zatrudnieniach radnych w urzędzie i zakładach budżetowych miasta (Radni niedyskryminowani „GK” z 14 kwietnia, A trzech „GK” z 21 kwietnia i ,,A czterech’’ GK z 5 maja 2004).
 - Radny nie może wykorzystywać swej funkcji lub używać swoich wpływów w prywatnym interesie, w celu osiągnięcia korzyście dla siebie i członków swojej rodziny. Brak uregulowań prawnych i wyraźnych zakazów nie może być w żadnym wypadku usprawiedliwieniem czynów i zachowań naruszających interes publiczny i dobre imię Rady Miejskiej - uzasadniał propozycję swego Klubu radny Maciej Zielonka.
 Opozycja przygotowała projekt uchwały powołującej nową komisję i zasady jej działania. Pod uzasadnieniem podpisali się: Aleksander Heller, Stanisław Bartczak, Alicja Brzozowska i Maciej Zielonka. W skład komisji mieliby wejść (po jednym) przedstawiciele klubów radnych i  radnych niezrzeszonych. Komisja ma rozstrzygać o czynach, których dokonano po jej powołaniu.
 ,,Najwyższym potwierdzeniem skuteczności oddziaływania Komisji Etyki i osiągnięcia celów tkwiących u podstaw zamysłu niniejszej uchwały byłby brak pracy komisji’’ - napisali w uzasadnnieniu radni opozycji. Czy taka komisja jest radnym potrzebna, zdecydują najprawdopodobniej na następnej sesji.
 PS Żona jednego z radnych niezrzeszonych znalazła zatrudnienie w jednej z bibliotek, a córka drugiego - początkowo opozycyjnego - w Urzędzie Miejskim.  (Al)