Magazyn koscian.net
14 lutego 2012Komu służy system?
Czy to normalne, że człowiek może wypaść z rynku pracy tylko dlatego, że jest zbyt zdrowy? Czy można mu zaproponować tysiąc złotych brutto za miesiąc pracy? Można. Z formalnego punktu widzenia wszystko jest w porządku. Ale czy na pewno? - pytają pracownicy firmy sprzątającej kościański szpital
Osoby pełnosprawne mają nikłe szanse na pracę w sektorze usług porządkowych. Zdominowały go zakłady pracy chronionej. Dlaczego wygrywają przetargi? Dzięki dotacji z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, która może sięgnąć 75% kosztów płacy niepełnosprawnego, mogą zaoferować niską cenę usługi. System powstał, aby pomóc niepełnosprawnym. Czy spełnił pokładane w nim oczekiwania? Czy ze strumienia pieniędzy korzystają przede wszystkim niepełnosprawni, czy właściciele firmy, którzy ich zatrudniają? Zdania są podzielone, tak jak opinie o tym ilu z niepełnosprawnych ma schorzenia, a ilu tylko zaświadczenia. Dyskusja trwa, a obok toczy się życie. Dla wielu bardzo ciężkie...
Pracownicy
Do redakcji wpłynął list od pracownika firmy sprzątającej szpital SP ZOZ w Kościanie.
„Droga Redakcjo Gazety Kościańskiej. Ciągle piszecie o kościańskim szpitalu o lekarzach i pielęgniarkach, rozumiem to ważny personel, ale dlaczego nikt nie wspomni o personelu tym najniższym sprzątającym. Fakt, że ten personel nie jest zatrudniony przez szpital tylko przez firmę, która wykonuje usługę dla szpitala. Firma ta jest zakładem pracy chronionej i zatrudnia osoby ze stopniem niepełnosprawności. Do tej pory wystarczyło mieć lekki i można było pracować, ale teraz chcą już tylko z umiarkowanym lub z lekkim, ale musi mieć literkę ,,P’’ przy stopniu niepełnosprawności (literka ,,P’’ oznacza chorobę psychiczną). Wiele osób nie spełnia takich wymogów, a co więcej są to osoby, które pracują w szpitalu po kilkadziesiąt lat (20, 25, 30, a nawet 35), czyli stary dobry personel, który kiedyś był bardzo ceniony za czasów, kiedy należał pod szpital za to właśnie, że był zdrowy i zawsze był. Teraz liczy się personel chory, bo za niego zakład pracy chronionej jeszcze dostaje dodatkowe pieniądze z PFRON, czyli taka firma ma dwa dochody, bo PFRON płaci i szpital też płaci. Jest jeszcze jedno: firma dała umowy nie do końca, jak wygrała przetarg, tylko na czas mniejszy i teraz te umowy się powoli pracownikom kończą, a że nie spełniają wymogów firmy, to ona proponuje pracownikom pracę na umowę zlecenie za 1000 zł brutto. To jest już cios poniżej pasa, takie wynagrodzenie, kiedy wszystko drożeje i jeszcze umowa zlecenie, na której nic pracownikowi nie przysługuje i teraz ten dobry, sprawdzony personel za chwilę odejdzie, bo jak utrzymać rodzinę za takie małe wynagrodzenie, a na ich miejsce przyjdzie nowy nie znający się pracownik i to może jeszcze z literką ,,P’’.
Proszę bardzo zajmijcie się tą sprawą i pomóżcie nam, bo jak do tej pory nikt się nami i naszym problemem nie zainteresował, mowa tu o władzach szpitala, nie wiem czy szpital zdaje sobie sprawę, jakie firma stawia wymogi i czy z chorym psychicznie personelem będzie miał dobrą renomę.”
Usługobiorca
Czy szpital zna wymogi, jakie sprzątającym stawia pracodawca? Nawet jeśli, to nie ma na nie wpływu. Szpital kupuje usługę i chce za nią jak najmniej zapłacić.
- Szpital jest podmiotem publicznym i musi racjonalnie oraz oszczędnie gospodarować środkami. Ogłaszając przetarg na sprzątanie dokładnie opisujemy nasze oczekiwania i wybieramy najtańszą ofertę na rynku. Kontrakt trafia do firmy, która jest w stanie sprostać naszym wymaganiom i zażąda najmniej pieniędzy - mówi dyrektor Andrzej Hertmanowski dodając, że dostrzega różnego rodzaju patologie towarzyszące systemowi, w którym większość kontraktów na sprzątanie szpitali w Polsce wygrywają zakłady pracy chronionej.
Szpital nie może dociekać w jaki sposób firma, która wygrała przetarg wynagradza swoich pracowników i jakie stawia im wymagania. Dla szpitala istotne jest jedynie to, czy za wypłacane co miesiąc pieniądze zwycięzca przetargu wykonuje przyjęte na siebie obowiązki.
Usługodawca
Przetarg na sprzątanie kościańskiego szpitala wygrało poznańskie Konsorcjum CLAR SYSTEM. To duża firma działająca w całym kraju specjalizująca się w świadczeniu usług porządkowych oraz ochrony osób i mienia. Działa na rynku od 12 lat i ma długotrwałe umowy z blisko 500 klientami z różnych branż.
Problem opisany w liście do redakcji przedstawiliśmy Beacie Nowak koordynującej w CLAR SYSTEM usługi z zakresu higieny szpitalnej. Nasza rozmówczyni zaprzeczyła, że na pracę mogą liczyć jedynie osoby niepełnosprawne z chorobami psychicznymi. Z oczywistych przyczyn (tajemnica firmy) nie ustosunkowała się do informacji jakoby proponowano pracownikom z Kościana umowy zlecenia z wynagrodzeniem tysiąca złotych brutto miesięcznie. Podkreślała, że konsorcjum realizując czteroletni kontrakt ze szpitalem kieruje się zasadami ekonomii. Z tego też powodu zwróciło się w ubiegłym roku do szpitala z prośbą o renegocjację ceny świadczonej usługi z uwagi na wzrost kosztów pracy. Szpital prośbę odrzucił.
Nowelizacja i przegrupowania
Wzrost kosztów pracy odczuły w ubiegłym roku wszystkie zakłady pracy chronionej. To skutek nowelizacji ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. Obniżono dofinansowanie dla pracowników z lekkim i umiarkowanym stopniem niepełnosprawności oraz podwyższono wymagania związane z prowadzeniem zakładów pracy chronionej. Jak wynika z danych Krajowej Izby Gospodarczo-Rehabilitacyjnej po zmianie ustawy z systemu dofinansowań wypadł co ósmy niepełnosprawny i co dziesiąta firma zatrudniająca takich pracowników. Odnotowano zjawisko zwalniania niepełnosprawnych w stopniu lekkim i umiarkowanym i zastępowania ich pracownikami ze znacznym upośledzeniem np. niepełnosprawnymi umysłowo.
Wszystko w porządku?
Wiedza o ubiegłorocznych zmianach w systemie dopłat do wynagrodzeń osób niepełnosprawnych uwiarygodnia list pracowników firmy sprzątającej szpital. Niestety, ta sama wiedza pozbawia złudzeń tych, którzy sądzą, że ich sytuacja może się poprawić. Racjonalność gospodarowania wymusza przecież na każdym zakładzie pracy chronionej takie dostosowanie zatrudnienia do wymogów systemu, aby móc czerpać z niego jak najwięcej korzyści. Każda firma może swobodnie dobierać sobie personel i umawiać się z nim na dowolne wynagrodzenie w przypadku umów zlecenia. Zatem z formalnego punktu widzenia wszystko jest w porządku. Ale czy na pewno? Czy to normalne, że człowiek może wypaść z rynku pracy tylko dlatego, że jest zbyt zdrowy? Czy można mu zaproponować tysiąc złotych brutto za miesiąc pracy? I komu naprawdę służy ten system: niepełnosprawnym, czy właścicielom firm, które ich zatrudniają? (z)
06/2012
Zgłaszasz poniższy komentarz:
podobnie działają firmy ochrony mienia też otrzymują za zatrudnianie dotacje z PFRON , a co do literki P to będzie będzie ciekawie