Magazyn koscian.net
2004-06-30 08:59:10Kościan w oparach teatru
Za nami V Zdarzenia Teatralno-Muzyczne zorganizowane przez kościański Teatr 112
Dwudniowy teatralny festiwal zakończył się w sobotę występem krakowskiego Teatru Proscenium. Było co oglądać i czego posłuchać. Szkoda tylko, że chętnych do oglądania i słuchania było tak niewielu.
- Z premedytacją zrezygnowaliśmy ze spektakli plenerowych. Nie lubię teatru ulicznego - przyznał otwierając Zdarzenia dyrektor artystyczny, Janusz Dodot. - Chcę, by ten festiwal był inny niż święta miast. Niech będzie to festiwal dla wybrańców.
I taki właśnie był. Na widowni zasiadali głównie aktorzy i przyjaciele Teatru 112. Festiwal zainaugurował leszczyński teatr Akademicki ,,Pro Forma’’. Studenci pod kierunkiem Anety Dembińskiej-Pawlickiej pokazali ,,Podróż’’ opartą na prozie Marii Molickiej i szkicach Ursa Widmara i Janusza Dodota. To historia pewnej podróży studenta, sprzątaczki, feministki, diwy operowej, biznesmena i starszej kobiety. Od ich ,,powołania’’ po kres, bo każda podróż ma swój kres. Drugim spektaklem obejrzanym pierwszego dnia Zdarzeń był monodram Arkadiusza Wesołka pt. ,,Autobus... kapelusz... guzik’’ wg prozy Raymonda Queneau. W tym surrealistycznym monodramie groteska mieszała się z pastiszem i satyrą. A widzowie z zachwytem podziwiali kunszt aktorski Wesołka. Godzinę później na scenie rockowe covery zagrał kościański Dylematt. Po nim w widowisku muzycznym ,,Transsilusion’’ wystąpili Robert Kanaan, jeden z najlepszych kompozytorów teatralnych i Krzysztof Owczarek, artysta plastyk. Artyści przenieśli widzów w świat nieskończonej przestrzeni i czystych form, a wszystko to za pomocą tworzonych na żywo elektronicznych pulsujących brzmień i abstrakcyjnych obrazów.
Nie odbył się zapowiadany na sobotnie popołudnie koncert Sound of soul. Toteż drugi festiwalowy dzień rozpoczęli aktorzy Teatru Fieter z Ozimka - Robert Konowalik i Witold Sułek, którzy zaprezentowali prześmieszną parodię sienkiewiczowskich ,,Krzyżaków’’. Spektakl był wielokrotnie nagradzany na festiwalach i przeglądach teatralnych. Robert Konowalik pokazał też swój autorski, ponury spektakl pt. ,,Woda w płucach’’, będący zbitką kilku teatralnych miniatur. To opowieść o bezradności, poczuciu winy, morderstwie. Jedna z postaci Konowalika przekonuje widzów, że człowiek to byt stanowczo przereklamowany. W autorskiej ,,Komisji’’ wystąpił Jacek Szabrow z Żar, zwycięzca tegorocznego festiwalu OSATJA w Zgorzelcu. Spektakl ten to opowieść o życiu młodego rencisty, jakim jest Jacek i fascynacji twórczością Mirona Białoszewskiego.
- Jak nie urok to sraczka, jak nie cukrzyca to padaczka - parafrazuje aktor.
Finałowe przedstawienie ,,Osmędeusze’’ Mirona Białoszewskiego, to z pewnością jeden z najciekawszych spektakli tegorocznego festiwalu. Krakowscy aktorzy pod wodzą Ziuty Zającówny zabierają widzów w podróż po nieistniejącym już świecie warszawskich przedmieści, gdzie tułają się duchy żydowskich sklepikarzy, matek z dziećmi na ręku i podwórkowych cyrkowców. To groteskowo-tragiczne misterium o wieczności miłości, która nie odradza się jak feniks z popiołów. Aktorzy z niezwykłą swobodą bawią się słowem Białoszewskiego, obnażając śmieszność ludzkich zachowań i ziemskiej egzystencji.
- V Zdarzenia Teatralno-Muzyczne uważam za bardzo udane, choć dla bardzo niewielu - podsumował Janusz Dodot.
Przez cały festiwal czynna była festiwalowa kawiarenka.
KARINA JANKOWSKA