Magazyn koscian.net
2003-08-06 09:44:29Kościańscy kupcy czują się zagrożeni
Teren Konwinu ma zmienić przeznaczenie z przemysłowego na usługi, handel, mieszkalnictwo i administrację.
Wniosek w tej sprawie wpłynął do Urzędu Miasta jeszcze za poprzedniej kadencji samorządu.
W planie zagospodarowania przestrzennego w miejscu Sanatorium ma być wpisane przestrzeń dobra publicznego (wniosek wynikający ze studium uwarunkowań przestrzennych), co ograniczy możliwości zmian architektonicznych.
Plac przy zbiegu ulic Maya i Słowackiego zapisany dotąd jako zieleń miejska ma być przeznaczony na mieszkalnictwo.
Teren byłych upraw ogrodniczych naprzeciw Urzędu Miasta przeznaczony ma być na sport. Działka należąca do Kościoła przy ulicy Poznańskiej na mieszkalnictwo, a spory teren przy ulicy Północnej (też parafialny) na aktywizację gospodarczą. Przy ulicy Składowej z ogrodnictwa, na mieszklanictwo i usługi. Trójkąt przy zbiegu Gostyńskiej i torów kolejowych, gdzie od lat zalegały hałdy śmieci również planowany jest pod aktywizację gospodarczą.
- My uważamy, że Kościan jest już nasycony i że nie potrzebuje kolejnego sklepu wielkometrażowego - ocenia Zygmunt Pawłowski, prezes Stowarzyszenia Kupców Ziemi Kościańskiej. - Nie obawiamy się konkurencji, ale domagamy się równych szans. My, rodzimi handlowcy nie mieliśmy ulg, nie byliśmy zwalniani z opłat, a sieci marketów tak. Dodatkowo obcy kapitał korzystał z preferencyjnych kredytów. To my byliśmy w ostatnich latach dyskryminowani, a nie martkety - przekonuje.
Pod koniec lipca Stowarzyszenie złożyło na ręce burmistrza protest w sprawie dokonujących się zmian i zaproponowało ograniczenie możliwości stawiania w centrum miasta sklepów do stu metrów powierzchni handlowej.
- Prawo jest nieprecyzyjne i pozwala na dowolną interpretację na każdym szczeblu samorządowym. Jest na tyle nieprecyzyjne, że zezwala na stawianie wielkometrażowych sklepów niemal wszędzie. Chcemy, by prawo było dopracowane i by samorząd mógł decydować kiedy, co i gdzie powstanie - przekonuje Pawłowski.
Stowarzyszenie domaga się, aby każdą zmianę w planie zagospodarowania przestrzennego traktować indywidualnie. I by rada mogła decydować, czy sklep powstanie w tym czy innym miejscu.
- Polityka przestrzenna jest prowadzona pod kątem prawidłowego rozmieszczenia przestrzennego, a że komuś to się nie podoba... Czyli, jeśli ja mam w ogródku fontannę, to nie pozwolę, by sąsiad miał w swoim większą, bo do niego pójdą ludzie popatrzeć. Czy teraz szklarze na przykład zabronią wstępu do miasta firmie chcącej założyć tu swoją fabrykę? I tak samo przedstawiciele innych profesji? - pyta jeden z urzędników Urzędu Miejskiego w Kościanie. - Jeśli rada taki zapis przeforsuje, trzeba by od nowa rozpocząć procedurę wprowadzania zmian w planach. To ogromne koszty i kolejnych kilka miesięcy zastoju w inwestycjach. Jestem bardzo ciekaw, czy rada podejmie decyzję o ograniczeniach.
Jak sugerował na poprzedniej sesji radny Piotr Ruszkiewicz, burmistrz obiecał radnym ograniczenie wstępu do miasta marketów wielkich sieci. Zdaniem Zygmunta Pawłowskiego, nie tylko kupcy, ale i ich klienci nie chcą więcej marketów w mieście. (Al)