Magazyn koscian.net
2003-05-02 11:55:40Kościańscy radni dostają za mało?
Komisja spraw społecznych Rady Miejskiej Kościana (sic!) wnioskowała o stuprocentową podwyżkę diet. Wniosek odrzucono jednogłośnie. (GK nr 215 z 26.03.2003)
Dyskusja na temat diet wywiązała się podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej Kościana. Na forum stanęła uchwała porządkująca sprawę diet prawnie. Nie zmieniała ona wysokości świadczeń rajców. Komisja spraw społecznych wnioskowała o podwyższenie diet radnych z 50% najniższego wynagrodzenia do 100%, a przewodniczącym komisji do 110%. Jak wyjaśnił jej przewodniczący - Stefan Żurek, wniosek na zebraniu komisji przeszedł jednym głosem za, przy ośmiu wstrzymujących. Żaden z członków komisji nie sprzeciwił się podwyżce. Z sesyjnej dyskusji wynikało jednak, że nieoficjalnych propozycji podnoszenia diet było więcej, a temat bywał żywo dyskutowany ,,w różnych kręgach’’ rady. Na sesji jednak radni ostro sprzeciwli się podwyżkom.- Dobrze, że wreszcie, po pół roku urzędowania mówi się o dietach - powiedział radny Stanisław Bartczak. Przypomniawszy, że według uchwały poprzedniej kadencji przewodniczący za swą społeczną pracę otrzymuje 220% najniższego wynagrodzenia, wiceprzewodniczący 110%, a radni 50%, zaproponował by wszyscy otrzymywali równą dietę - 50%.
- Jeśli pan przewodniczący pracuje więcej, to niech dociąży wiceprzewodniczących. Tu nie przyszliśmy, a przynajmniej ja nie przyszedłem zarabiać - argumentował Bartczak.
- Szkoda, że pan radny tak diametralnie zmienił zdanie przed publicznością. Wcześniej miał pan inne zdanie - rzucił przewodniczący rady, Bronisław Frąckowiak.
- To pomówienie! - obruszył się Bartczak.
- Nie pomówienie - odparł Frąckowiak.
Andrzej Jankowski stanął w obronie świadczeń przewodniczącego.
- Praktycznie radny pracuje dobrze 3-4 dni w miesiącu. Jak podzielimy dietę, to będziemy mieli około 100 złotych za dzień. Czy przewodniczący pracuje więcej? Myślę, że tak. Czy pracuje społecznie? Myślę, że tak. Musi być przynajmniej raz dziennie w urzędzie. Ilu radnych było na wszystkich zebraniach wyborczych rad osiedli? Przewodniczący wszystkie je prowadził. Osobiście jestem za projektem w brzmieniu przedstawionym w projekcie - stwierdził Jankowski. Pytał też - Czy my, jako radni mamy prawo podnosić sobie diety nawet o złotówkę? Przyszliśmy pracować społecznie!
- Nie ma mowy o podwyżce! - już niemal krzyczał radny Kaczmarek. - I nie zgodzę się, że radny pracuje 3 dni w miesiącu. Ja muszę cały miesiąc czytać gazety, aby móc na sesji zadać pytanie.
Radny Wawrzyniak uderzył w dramatyczne tony:
- Czy my żyjemy w tym społeczeństwie, czy nie? Ludzie ze śmietnika żyją. Dzieci nie mają co jeść, a my myślimy o dietach?
Na wniosek radnego Stefana Żurka, przewodniczącego komisji spraw społecznych przegłosowano zamknięcie dyskusji. Wniosek komisji spraw społecznych o podwyżce odrzucono jednogłośnie. Uchwałę nie wprowadzającą zmian w wysoskości diet przegłosowano stosunkiem głosów 15 za, 1 przeciw i 3 wstrzymujące. Radni więc w ramach rekompensaty strat spowodowanych pełnieniem funkcji społecznej otrzymują miesięcznie 400 złotych, przewodniczący rady 1760 zł, wiceprzewodniczący rady: 880 zł, a przewodniczący komisji 480 zł.
Wniosek o podwyżce diet radnych o sto procent złożył na posiedzeniu komisji spraw społecznych radny Zygfryd Grzelczyk. Na sesji głosował już za odrzuceniem wniosku. (Al)