Magazyn koscian.net
2005-01-11 15:45:19Krzyk o ,,Krzyk!’’ cd. - czyli Krzyk 2
,,Krzyk!’’ - pierwsza w Kościanie niezależna gazetka uczniowska już trzy tygodnie czeka na druk drugiego numeru. Mimo obietnic dyrektor Zespołu Szkół nr 1 go ocenzurowała.
Przypomnijmy, pięciu gimnazjalistów z Zespołu Szkół nr 1 wydało pierwszą w Kościanie niezależną gazetkę uczniowską. Wydali ją w nakładzie ,,poniżej 50 egzemplarzy’’, ale zdążyli sprzedać tylko pięć. Jeden z tych pięciu, ku zaskoczeniu dyrekcji i redaktorów ,,Krzyku!’’, trafił do naszej redakcji. Dyrekcja skonfiskowała pozostały nakład ,,Krzyku!’’ i zagroziła młodzieży obniżeniem sprawowania.
Na ,,dywanik’’ trafili nie tylko uczniowie, ale i rodzice. Ostatecznie dyrektor miała zaproponować uczniom wydawanie ,,niezależnej’’ gazetki za szkolne pieniądze i pod jej opieką. Zapewniała, że poprawiać będzie tylko błędy stylistyczne. W rozmowie z nami twierdziła już, że nic nie wie o ,,Krzyku!’’, że takiej gazetki w szkole nie ma, nie było i (- sic!) - nie będzie, a jednocześnie najbardziej interesowało ją kto ,,doniósł’’ ,,GK’’ o sprawie. Obawialiśmy się, czy ,,Krzyk!’’ który miał być dwutygodnikiem, jeszcze się ukaże.
Młodzi redaktorzy potraktowali obietnicę dyrektora poważnie. Napisali drugi - świąteczny - numer gazetki. Tym razem nazwali się gazetką nie szkolną, ale młodzieżową.
- Pani dyrektor przydzieliła nam opiekuna - panią Agnieszką Czaplę (tę, która odmówiła wywiadu w pierwszym numerze, by - jak argumentowała- nie przyczyniać się do rozwoju gazetki - red.) Mieliśmy się ukazać ostatniego dnia przed feriami, czyli w środę 22 grudnia. Nic z tego, bo pani dyrektor nie spodobał się temat na pierwszej stronie - ,,Czarna owca’’. Zapowiedziała, że gazetka ukaże się, ale bez tematu numeru. Tłumaczyliśmy, że tak się nie da, ale ona twierdziła, że się to jakoś zrobi. W środę okazało się, że się nie da. Gazetka nie wyszła. Pani Czapla twierdzi, że możemy ją przerobić na numer karnawałowy - wyjaśnia redakcja ,,Krzyku!’’.
Po publikacjach w ,,Gazecie Kościańskiej’’ i za nią w ,,ABC’’ młodych redaktorów nie spotkały już żadne przykrości ze strony dyrekcji, poza tą, że gazetka się jednak nie ukazała. A miała wyjść w nakładzie ,,poniżej stu egzemplarzy’’ i kosztować złotówkę (jest większa niż oficjalne szkolne ,,Echo’’, więc i koszty są większe). Do redakcji ,,GK’’ trafił i drugi - nie wydano dotąd - numer ,,Krzyku’’.
Temat numeru: ,,Czarna owca’’ traktuje o problemach nauczycieli z obiektywizmem, o pupilach, którym się wszystko wybacza, i o kozłach ofiarnych, których bywa, że nauczyciele dręczą i psychicznie, a czasem nawet fizycznie. Autor artykułu dowodzi, że mimo praw ucznia, niewiele można w tej sprawie zrobić. Zgłoszenie się z problemem do wychowawcy lub dyrektora bardzo rzadko bywa traktowane poważnie. Nauczyciele wychodzą z założenia, że uczeń jest widocznie słaby z danego przedmiotu i za złe wyniki obwinia nauczyciela. Autor pisze o skutkach takich prześladowań: ,,Jeśli słoneczko (- przykład sarkastycznego nazywania ,,czarnej owcy’’ przez nauczyciela- red.) ma słaby charakter , to może stracić wiarę we własne możliwości, odizolować się od innych lub nawet popaść w depresję’’ . Na zakończenie autor przypomina o należnym nauczycielom szacunku.
Artykuł o telefonach komórkowych, które podczas lekcji dzwonią i w uczniowskich, i nauczycielskich torbach pani dyrektor nakazała zmienić tak, by wynikało z tego, że problem dotyczy tylko uczniów. Dyrektor chciała też wycofania kontynuacji pierwszostronicowego tematu pierwszego wydania ,,Krzyku!’’ czyli sprawy trzech złotych pobranych na identyfikatory gimnazjalisty. Dyrektor miała tłumaczyć gimnazjalistom, że ten problem powinno się rozwiązać w szkolnych murach. Nie należy go więcej nagłaśniać.
Poza tym w pierwszym numerze miało się znaleźć:
Życzenia świąteczne dla czytelników i, zgodnie z zapowiedzią, kontynuacja tematu głuchego radiowęzła. Pod hasłem ,,Jest problem’’ znajduje się artykuł ,,Gdzie ten szacunek?’’ traktujący o wulgarności języka najmłodszych uczniów i braku szacunku szkrabów, do starszych roczników. ,,Niejednokrotnie zdarzają się sytuacje, w których młodszy uczeń zwraca się w sposób wulgarny do upominającego go starszego ucznia. Jest to zjawisko bardzo niepokojące, ponieważ może ono wyjść poza szkolne mury i zacząć rozpowszechniać się w mieście - dowodzi GR - autor tekstu i konkluduje ,,Chamstwo rozpowszechnia się jak zaraza. Trzeba więc zwracać uwagę na słownictwo i zachowanie dzieci, a może uda się nam ograniczyć rozwój tego niemiłego zjawiska’’. ,,Krzyk!’’ ponadto apeluje o dożywianie zimą kaczek w Kościańskim Kanale Obry, publikuje wywiad z nauczycielem Wandą Kubacką, sugeruje, by zrezygnować ze zwyczaju spotkań wigilijnych w klasach i zwyczaju obdarowywania się przez uczniów prezentami. Dla wielu rodzin dwadzieścia złotych na prezent dla kolegi z klasy to dużo pieniędzy. Bywa, że rodzice nie dają pieniędzy i uczniowie, by uniknąć przykrości, nie przychodzą na spotkanie. ,,Krzyk!’’ ponadto proponuje stronę z rozrywką i dwie strony sportowe. Redakcja ,,Krzyku!’’ podziękowała ponadto ,,Gazecie Kościańskiej’’ i ,,ABC’’ za zainteresowanie i poparcie dla ich działalności. Prostuje jednak, że ich rodzice nie byli zastraszeni. ,,Właściwie dzięki ich stanowczości i poparciu możemy kontynuować wydawanie ,,Krzyku!’’. Za to należą im się wielkie podziękowania’’ - napisali młodzi redaktorzy. I, co ważne, redakcja gazetki przedstawiła się: Bartosz Świątkowski, Jędrzej Nowak, Mikołaj Krybus, Maciej Piotrowski i Wojciech Świstak.
- Drugi numer się ukarze - deklaruje Piotrowski, redaktor naczelny ,,Krzyku!’’.
Tymczasem po szkole i po mieście krążą odbijane w nieskończoność kopie pierwszego numeru gazetki. Sprawą ,,Krzyku!’’ zajęła się też ,,Angora’’ (numer z 26 grudnia 2004) i namawia redakcję ,,Krzyku!’’ do nadesłania jej swego pisma, by wzięło udział w konkursie na najlepszą gazetkę szkolną. Zachęciła też młodych dziennikarzy do udziału w warsztatach dziennikarskich ,,Potęga Prasy’’. Otrzymali też zaproszenie do udziału w innym ogólnopolskim konkursie szkolnych gazetek.
- Bierzemy udział. Wysyłamy ,,Krzyk!’’ - deklarują redaktorzy.
ALICJA MUENZBERG
Z ostatniej chwili
Gazetka w wersji karnawałowej ma się jednak ukazać. Dziś.
***
Stanowisko kościańskiego „Młodego Centrum”
w sprawie gazetki uczniowskiej w Zespole Szkół nr 1 w Kościanie
Niedawne wydarzenia są dla nas tym bardziej bolesne, że część z nas stanowią absolwenci tej szkoły, w tym także pomysłodawcy i twórcy nieistniejącej już gazetki „Z archiwum S”, która - choć była w pełni niezależna - działała przy aprobacie ówczesnej dyrektor szkoły Iwony Bereszyńskiej.
Powraca w tej sytuacji dyskusja dotycząca roli szkoły w społeczeństwie, a w jej ramach podstawowe pytanie: czy uczeń jest dla szkoły, czy też szkoła dla ucznia? Jesteśmy młodymi ludźmi, którzy za podstawową wartość w życiu publicznym uznają społeczeństwo obywatelskie. Dziś ma ono szansę zaistnieć w życiu codziennym każdego Polaka, który - jako pełnoprawny Europejczyk - posiada pełnię swobód i instrumentów instytucjonalno - prawnych koniecznych do ich realizowania.
Apelujemy jednocześnie do wszystkich osób urażonych sformułowaniem „Nauczyciele nie potrafią uczyć”, by nie dawali dowodów swojej frustracji poprzez karanie autorów tych słów, lecz podeszli do nich racjonalnie i zauważyli, że - być może, choć w najmniejszym stopniu - błąd leży po ich stronie. Do dyrektor Małgorzaty Ratajczak kierujemy prośbę, by nie ingerowała w prywatną sferę życia swoich uczniów i ich rodziców, a przede wszystkim, by nie stawiała się w roli cenzora odbierającego wolnym ludziom wolność słowa. Oczekujemy również od pani dyrektor oficjalnego stanowiska w omawianej sprawie i sprecyzowania, co pani dyrektor rozumie pod pojęciem „dobro ucznia”.
GK nr 2/2005