Magazyn koscian.net
2004-12-08 09:14:51Krzyk o Krzyk!
Bezkompromisowo spojrzeli na siebie i na władzę. Zrobili niezależną gazetę. Zaraz po tym jak wyszli sprzedawać ją przechodniom władza skonfiskowała nakład. Potem przesłuchania - kto, z kim, po co?,próby rozbicia redakcji, naciski na rodziny autorów, straszenie karami. Opowieści o Białorusi lub Ukrainie? Nie. Rzecz wydarzyła się kilkanaście dni temu w jednej z kościańskich szkół.
Nie to jednak, prawdopodobnie, tak zabolało ciało pedagogiczne. Na trzeciej stronie obok godła wielki tytuł ,,Nauczyciele nie potrafią uczyć’’. Młodzi piszą o Święcie Niepodległości i o tym, że ,,tak mało mieszkańców miasta Kościana, a wśród nich wielu nauczycieli naszej szkoły jest patriotami. Można to było zaobserwować po ilości wywieszonych flag na naszych domach owego 11-ego listopada - wyjaśnia redakcja ,,Krzyku!’’. - Nie mamy zamiaru wymieniać nazwisk niepoczciwych nauczycieli, ponieważ każdy osobiście powinien zrozumieć swój błąd. Pragnę też zauważyć, że niedawno odbyta Akademia była jedynie spektaklem gołosłownym przy którym robi się dobrą minę do złej gry. Od kogo więc uczniowie mają uczyć się patriotyzmu, jeżeli nauczyciele nie dają dobrego przykładu miłości do naszej Ojczyzny’’.
Na następnej stronie znów rozprawiają się z obłudą dorosłych. Piszą o dniu bez papierosa. O tym, że 30% dzieci sięga po ,,fajki’’ i że wielu robi to dla szpanu ,,Nie zdają sobie oni sprawy z tego, jakie konsekwencje będą musieli ponieść w dorosłym życiu, jeżeli nie uda im się zerwać z nałogiem’’. Piszą, że palą też uczniowie ich szkoły. ,,Jak skutecznie przeciwdziałać paleniu papierosów jeżeli niektórzy z nauczycieli i rodzice są palaczami’’? - pytają. - ,,Nawet w budynku szkoły znajduje się palarnia, która jest zapełniona po brzegi na każdej przerwie’’. Dalej ,,Krzyk!’’ stwierdza, że szkoła nie przeciwdziała nałogowi ,,...któż temu ma zapobiegać jeżeli nie sami nauczyciele’’?
,,Krzyk!’’ pyta, co z hucznie otwartym radiowęzłem, który milczy (w jego siedzibie ustawiono ksero). Miał być wywiad, ale ukazała się karykatura nauczycielki, która ,,...odmówiła udzielenia wywiadu pod argumentem, że nie ma zamiaru przyczyniać się do rozwoju naszej gazety’’.
Tytułowa afera dotyczy 3 złotych pobranych trzy lata temu od uczniów szóstych klas szkoły podstawowej na ,,identyfikatory gimnazjalisty’’. Teraz uczniowie ci kończą gimnazjum, a identyfikatorów ciągle nie ma. By nie wdawać się w liczne szczegóły ,,dziennikarskiego śledztwa’’ gimnazjalistów, podsumujmy tylko, że wersji przedstawionych przez panią dyrektor, sekretarkę i nauczycielkę, jest kilka i zdaniem ,,Krzyku!’’ wzajemnie się one wykluczają. ,,My nadal będziemy dążyć do wyjaśnienia tej sprawy więc prosimy zaopatrzyć się w następny numer Krzyku!’’ - kończą tekst.
Gazetka wyszła we wtorek i tego samego dnia gimnazjalni dziennikarze trafili ,,na dywanik’’ przed dyrektorem, wychowawcą i pedagogiem. Stanęli honorowo. Nie chcieli podać nazwiska autora tekstów. Uparli się, że wszyscy jednakowo odpowiadają za treść gazetki. Stawiła się za nimi cała klasa.
W środę ,,na dywanik’’ wezwani zostali rodzice. Młodzież oskarżono o ,,szkalowanie dobrego imienia szkoły’’, grożono obniżeniem sprawowania na świadectwie. Na szczęście dyrekcji nie udało się udowodnić, że dzieciaki naruszyły jakikolwiek punkt statutu szkoły. Gazetkę skonfiskowano. Dyrektor miała sugerować rodzicom, by zajrzeli do pokojów swoich dzieci i pokasowali teksty w komputerach. Wszystko to ,,dla dobra dzieci’’.
Wyjaśnijmy wreszcie, że rzecz cała wydarzyła się w Zespole Szkół nr 1 przy ulicy Mickiewicza w Kościanie.
- Moim zdaniem powinni dostać nagrodę – powiedział nam jeden z rodziców. - Wykazali się inicjatywą, pomysłowością i odwagą. Znaleźli sponsora. Jedyne do czego mam zastrzeżenia, to błędy językowe, na te jednak szkoła w ogóle nie zwróciła uwagi, choć przede wszystkim to one szkodzą dobremu imieniu szkoły. Wszyscy, mam wrażenie, widzieli tylko jeden tytuł ,,Nauczyciele nie potrafią uczyć’’.
Rodzicom zrobiło się wstyd, że palą papierosy. Niektórym, także w naszej redakcji, że nie wieszają flagi. Może nauczycielom też zrobiło się wstyd? Pięcioro kilkunastolatków z kościańskiego gimnazjum zrobiło pierwszą w Kościanie niezależną gazetkę uczniowską. Podjęli ważne tematy i podeszli do nich bezkompromisowo. Wydaje się, że szkoły mają wychowywać nowe - obywatelskie społeczeństwo, uczyć samodzielnego myślenia, kreatywności. Jak sobie z tym radzą? Po historii z ,,Krzykiem!’’ dzieciaki wyrosną w przekonaniu, że nie warto się wychylać.
Dyrekcji udało się przestraszyć uczniów i rodziców.
- Emocje opadły. Wszystko się ułożyło, moim zdaniem - wspaniale. Nie warto zajmować się tym, co było przedtem. Lepiej napiszcie państwo to, co jest teraz. Dyrektor zachowała się wspaniale. Stanęła na wysokości zadania. Jesteśmy dla niej pełni podziwu. Wcześniej poniosły nas emocje. Wszyscy jesteśmy bardzo zadowoleni i uczniowie, i rodzice, i nauczyciele - powiedział nam jeden z rodziców.
Dyrektor miała rzekomo zaproponować uczniom wydawanie ,,niezależnej’’ gazetki za szkolne pieniądze i pod jej - dyrektorską - opieką (deklarowała tylko poprawiać błędy stylistyczne, ale nie ingerować w treść) . Próbowaliśmy ustalić, co tak bardzo zdenerwowało dyrekcję, ale nie udało się. Dyrektor Małgorzata Ratajczak upiera się, że takiej gazetki w szkole nie ma, nie było i nie będzie, a jednocześnie najbardziej interesowało ją kto ,,doniósł’’ ,,GK’’ o sprawie. Gazety więc nie było, ale sprawa owszem. Dyrektor twierdzi, że nie ma powodu, aby ją nagłaśniać i że wie, iż rodzice sobie takiego nagłośnienia nie życzą.
- W naszej szkole jest tylko jedna gazetka - ,,Echo’’. Ma swojego opiekuna... - mówi. Na pytanie, co należy zrobić, aby wydać w szkole legalną, ale niezależną ,,gazetę’’ dyrektor odpowiada, że uczniowie to wiedzą, a z nami o tym nie będzie rozmawiać.
- W całej aferze dojrzale zachowały się tylko dzieci – podsumowuje sprawę jeden z rodziców. I chyba ma rację...
ALICJA MUENZBERG
Co złego jest w ,,Krzyku!’’? - zapytaliśmy Krystiana Maćkowiaka, dyrektora leszczyńskiej delegatury Kuratorium Oświaty w Poznaniu:
- Dobry obyczaj nakazuje, by ujawnili się ci, którzy zrobili tę gazetkę. Wszystkie teksty są podpisane tym samym pseudonimem. Nie wiadomo, czy gazetkę wydał samorząd uczniowski zgodnie z praktyką szkolną, czy kto inny. Nie ma takich informacji. Niektóre treści mają charakter niegrzeczny, na przykład: jeśli ktoś wyciąga wniosek, że osoba, która nie wywiesza flagi nie jest patriotą. To zbyt proste. Nie można tu mieć pretensji do uczniów za brak dojrzałości, ale właśnie dlatego dobrze, jak gazetką opiekuje się nauczyciel i pomaga. We mnie też ta gazeta budzi mieszane uczucia. Sam pomysł dobry. Ważne, że chcą, ale powinno się to odbywać w porozumieniu z dyrektorem. Dobrze byłoby, by nie zabito inicjatywy. Trzeba pomóc tej młodzieży. Z wychowawczego punktu widzenia podjęli ważne tematy. Jeśli jednak na terenie szkoły ktoś prowadzi działalność gospodarczą - sprzedaje gazetkę - dyrektor powinien o tym wiedzieć.
GK nr 49/2004