Magazyn koscian.net
2005-08-23 16:22:33Kto powinien posprzątać?
Na drogach powiatu kościańskiego każdego roku giną jeże, lisy, psy, koty...
Do takich wypadków dochodzi głównie wiosną i latem. Choć ostatnio policja odnotowuje coraz mniej zdarzeń z uczestnictwem zwierząt pozostaje problem - kto powinien posprzątać?
Zgodnie ze znowelizowaną ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach do obowiązków samorządów należy zapewnianie, budowa, utrzymanie i eksploatacja instalacji i urządzeń do zbierania, transportu oraz unieszkodliwiania zwłok zwierzęcych lub ich części.
- Problem dotyczy przede wszystkim zwierząt, które należą do skarbu państwa i bezdomnych psów – mówi Bronisław Frąckowiak, naczelnik Sekcji Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Kościanie. – Kto ma pokryć koszty zebrania zwierzęcych zwłok, transportu i utylizacji? Weterynaria może to zrobić tylko w przypadku skażonego zwierzęcia, koło łowieckie, gdy zwierzę było zgłoszone do odstrzału, a co z wolno żyjącymi sztukami? Do wypadków zawsze wzywana jest policja i większość ludzi wychodzi z założenia, że to my powinniśmy się tym zająć. Przecież nie możemy radiowozem wywozić padliny!
Zapytany przez ,,Gazetę’’ Powiatowy Lekarz Weterynarii Tadeusz Grygier stwierdził, że wbrew pozorom problem ten nie jest prosty do rozwiązania, bo choć teoretycznie zadanie to należy od obowiązków gmin, to w praktyce żaden samorząd lokalny go nie wykonuje. Nie tylko zresztą w powiecie kościańskim.
- Od sześciu lat ,,trąbię’’ o tym, ale bez efektu. Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to na pewno idzie o pieniądze – stwierdził informując, że Rada Powiatu Kościańskiego poprzedniej kadencji próbowała rozwiązać sprawę w porozumieniu z burmistrzami i wójtem. - Niestety, nie było entuzjazmu i tak się to do dziś ciągnie.
Podnoszono wówczas, że padlinę z dróg powinny uprzątać odpowiednie zarządy dróg powiatowych, wojewódzkich i krajowych, bo na nich dochodzi do większości zdarzeń z udziałem zwierząt.
- To przykład klasycznej spychologii – ocenił T. Grygier. – Odbieramy wiele sygnałów od tzw. wrażliwych – i nie mówię tego z przekąsem – z informacjami o rozjechanych psach. A że nie należy to do moich obowiązków informuję, że uprzątanie leży w gestii samorządów i mają zwrócić się do właściwej gminy.
Sygnały w sprawie rozjechanych na drogach zwierząt odbiera także redakcja ,,GK”. Wiosną br. przy wlocie do Kościana od strony Śmigla, na poboczu drogi przez cztery tygodnie leżał potrącony pies. Na drogach powiatu można zauważyć także wprasowane w asfalt lisy, jeże, żaby. Przez trzy tygodnie w centrum Kościana przy ul. Surzyńskiego leżał martwy kot. Ze środka jezdni ktoś przeniósł go na chodnik i położył tuż przy krawężniku. O zaawansowanym rozkładzie świadczył tylko nieprzyjemny zapach.
- Ze względów estetycznych nie jest to przyjemny widok, a ze względów sanitarnych jest to wręcz niebezpieczne – przestrzega Powiatowy Lekarz Weterynarii.
Zwierzęce zwłoki powinno się utylizować w jedynym tego typu zakładzie w naszym regionie w Tarnowie Starym w gminie Czempiń. Utylizacja wraz z transportem kosztuje 40 groszy od kilograma.
- To kwestia dobrej woli i partycypacji w kosztach. Gdyby wszystkie samorządy się złożyły, mogłyby mieć jeden samochód interwencyjny do uprzątania rozjechanych zwierząt i to rozwiązałoby problem – uważa Tadeusz Grygier. (kar)
GK nr 34/2005